Będzie fajne i smutne . ♥♥ Podobne do poprzedniego. : ♥
_____________________________________________
Rano po przebudzeniu , myślałam nad tym , że tylko ja z naszej grupki znajomych jestem sama..
Chłopcy się mną interesowali , jednak to ja byłam , jak to się mówi - ' Niedostępna ' .
Erik była z Dianą , Samantha z Justinem. A ja bez nikogo. Leżąc w łóżku i patrząc na sufit ,
zadzwonił telefon .
- Hej , Nina idziemy dziś do kina , idziesz z nami . ? - zapytała Diana.
- Pewnie .. Tylko nie romantyzm . ok ?
- Nie , nie dziś idziemy na komedie .
- Zgoda . To przyjdziecie po mnie. ? tak o 18:00 ? - zapytałam.
- Pewnie. Narazie .
Zeszłam na dół na obiad .
- Mamo , dziś wychodzę , do kina dobrze.
- Dobrze , kochanie. - Uśmiechnęła się mama.
- To ja , już dziękuję . Idę się przygotować.
Ubrałam szorty , koszulkę , i trampki .
Pomalowałam się , spięłam włosy w kucyk i byłam gotowa .
ZAdzwonił dzwonek.
Wszyscy weszli . Ale .. wszedł ktoś jeszcze.
- Emm . Nina , to Lucas - mój kuzyn , on też jest sam.
- Justin ! - walnęłam go w głowe.
- Heej , Lucas - jestem.- Przywitał się ze mną.
Był brunetem z brązowymi oczami.
- Nina , miło mi . - Uśmiechnęłam się .
- Dobra to idziemy . - powiedział Erik.
Cała drogę , szłam koło Lucasa . - Gadało nam się świetnie !
Szczerze . Był to jedyny chłopak , w jakim się zauroczyłam.
Gdy weszliśmy do kina , razem z dziewczynami poszłyśmy kupić popcorn.
- Podoba Ci się Lucas . ? - Zapytałam Samantha.
- Może .. - uśmiechnęłam się . .
- Nie wstydź się , od dwóch lat szukamy Ci chłopaka , dziewczyno działaj !
Weszłyśmy do sali. Lucas trzymał dla mnie miejsce.
Komedia była świetna .
- Ej , chodźmy wszyscy do mnie . - zaproponowałam .
Jeszcze wcześnie. , wszyscy się zgodzili.
Rodzice zgodzili się by zostali.
Niestety .. Justin wymyślił gre w butelkę , spodziewałąm się najgorszego.
Wszyscy usiedli w koło. Justin zaczynał , wypadło na mnie pocałował mnie w policzek , nie było to nic niezwykłego . Bylismy przyjaciółmi.
Zakręciłam ja wypadło na Lucasa , oczywiście.
- uuuuu . - Zabuczeli , chłopaki.
- O co wam , chodzi Lucas , jest już jkaby członkiej naszej paczki . - problem ?
Pochyliłam się . Nie wiem , co się stało ale pocałowaliśmy się normalnie . Pocałunek trwał z jakieś 4 sekundy . Ale było nieziemsko.
Zaczęli klaskać , A ja my jeszcze długo na siebie patrzeliśmy.
Gra się skończyła . Wszyscy poszli do domu . Lucas jeszcze został.
- Ta gra , była świetna. - powiedział śmiejąc się.
- Tak . - Uśmiechnęłam się .
- Pójdę już . - Powiedział.
- No ok . - powiedziąłm.
Odprowadziłam go na dół .
- To do zobaczenia . -
Podszedł , do mnie i przytulił mnie.
- Pa .
- Zadzwonie. - powiedział.
Gdy wyszedł stałam jeszcze chwile , jak zamurowana.
Jest ideałem. Ma nawet to imię, które najbardziej lubię.
------
Ciąg dalszy nastąpi . :)