piątek, 29 czerwca 2012

Opowiadanie nr 7 . : D

Siedzieliśmy jeszcze dosyć długo . Mama , przyniosła nam kolacje Lucas został na noc .
Lucas siedział , a ja leżałam na jego kolanach. A on bawił się moimi włosami.
- Jak będzie się nazywało nasze dziecko . ? - zapytał chichocząc.
- Hmm . Jeśłi chłopiec no Alan , lub Max .
A Jeśłi dziewczynka , to Kaja , Ines .
- Ciakawe , Mi się jeszce podoba Maja .
Uśmiechnęłam się . Mamy 15 lat , za chwilę 16 , a ty już sobie ze mą układasz przyszłość ?
- A co , nie chcesz . ?
- Głupku , - wstałam z jego kolan , i usiadłam koło niego . Pewnie , że chcę.
Uśmiechnął się , i złączył nasze wargi na co najmniej minutę.
 - Kocham cię i zależy mi na twoim szczęściu, niezależnie od tego, kto to owe szczęście Ci podaruje, choć wolałabym to zrobić osobiście. - powiedział.
Zadzwonił telefon Lucasa. 
Lucas wyszedł z pokoju , i rozmawiał , chyba piętnaście minut. 
Gdy wrócił było coś nie tak  , oczy mu się świeciły , jakby miał się zaraz popłakać. 
- Nina .. - Złapał mnie za ręce,
- ... 
- Przeprowadzam się do Szwajcarii .. Ojciec zmienia pracę.
- C-c- o ? - łzy spływały mi po policzkach . 


ĆDN>

czwartek, 28 czerwca 2012

Opowiadanie nr 6 , takie krótkie :3 ♥

Wracając do domu z Lucasem , odetchnęłam.
Tęskniłam za jego ciepłymi rękami , za tym jak poprawiał grzywkę , rzucając głowę na bok .
I za tym jak czule mnie całował , i przytulał z miłością , dziś odczułam już to samo.
- Nina , już w porządku . ?
- Nie odchodź już , nie poradzę sobie sama.
- Nina proszę cię . Nie przypominaj mi o tym , i tak cąły czas myślałem wtedy o tobie.
- A , nie jestem dla Ciebie taka hmm . '' Normalna.'' ?
- Wystarczy , że jesteś twoja obecność , sprawia , że jestem cholernie szczęśliwy .
Uśmiechnęłam się .
- Chodźmy do mnie .. - Zaproponowałam , stęskniłam się .- powiedziałam , ściskając jego rękę , tak jak bym miała , go stracić , znów ..
- W porządku , kochanie . Ale czy twoi rodzice .. ?
- Wytłumaczyłam im ..
Uśmiechnął się .
Dotarliśmy do środka , odkluczyłam drzwi .
- Dzień dobry  . - Powiedział Lucas do moich rodziców .
- dzień dobry . - odpowiedziała normalnie mama.
- Pójdziemy do mnie . - oznamiłam.
Gdy weszliśmy do pokoju , usiedliśmy się koło siebie na kanapie , pijąc herbatę.
Wiesz co ? 
- Uwielbiam, kiedy bierzesz moją dłoń w swoją i ściskasz mocno, bo wtedy czuję się dla Ciebie ważna. Uwielbiam się do Ciebie przytulać i czuć Twoje ciepło, które działa na mnie kojąco, jak nic innego na świecie. Uwielbiam, kiedy mnie całujesz, bo wtedy sięgam gwiazd i czuje się kimś wyjątkowym i niepowtarzalnym. Uwielbiam kiedy chowasz twarz w moich włosach, bo wydaje mi się wtedy, że to są dla Ciebie jedyne włosy na świecie. Uwielbiam, kiedy patrzysz mi prosto w oczy, wtedy wiem, że widzisz coś więcej niż tylko brązowe źrenice, że widzisz co we mnie jest. Uwielbiam jak śmiejesz się tak szczerze, bo wtedy moje serce rośnie wielkie, kiedy wie, że jesteś szczęśliwy, wtedy ja też automatycznie staję się szczęśliwa. I uwielbiam kiedy mówisz mi, że mnie kochasz, bo to czyni mnie najbogatszą i najbardziej rozpromienioną  dziewczyną pod słońcem!
- Cieszę się . - Złapał mnie za rękę . I mam nadzieje, że będziesz się czuć tak zawsze. 
Patrzeliśmy na siebie trzymając się za ręce.
- Lucas ? Kogo bęziesz kochał jutro ? 
- Ciebie . Uśmiechnął się.
- Pojutrze . ? 
- Też Ciebie . 
- A za 20 lat . ? 
- Inną . - powiedział.
Spojżałam na niego . 
- Za 20 lat , będę kochał nasze dziecko . 
Lekko rozpłakałam się .
Długo patrzeliśmy na siebie . 
- Kocham Cię . 
- A ja Ciebie.
Lucas , siedział jeszcze długo . Rozmawiało nam się świetnie . Rozmawialiśmy o NAS. 

wtorek, 26 czerwca 2012

Opowiadanie nr 5 :33

Tylko ja nie spałam , wszyscy jeszcze słodki spali.
Cały czas o tym myślałam . Piętnaście minut potem , wszyscy się obudzili.
-Jak się czujesz, dziś już lepiej? - zapytał Justin.
-Jakby Ci to powiedzieć. Pomimo tych zapuchniętych oczu, mokrych poduszek, miliony chusteczek i wszędzie walających się zdjęć i wspomnień. Wszystko gra. A i mam tylko Śmiertelnie bolące serce. Ale dziękuję, czuję się wyśmienicie .. 

- Przepraszam .. 
- Nie to ja przepraszam .. To nie przez was .. 
Najeżdżałam na wszystkich , bez powodu . 
- hm . Musze to powiedzieć mojej mamie . 
- Nie , nie musisz , wczoraj po imprezie zadzwoniłem do niej.
- dziękuję . - uśmiechnęłam się .
- Ej ? A może dziś wyskoczymy na miasto ? Nie możesz , tak siedzieć i użalać się nad sobą . 
- Nie wiem.. 
- Ohh tak . ! Dalej ubieraj się. 
Zgodziłam się.Wyszliśmy mniej więcej o piętnastej. 
Kiedy szliśmy przez rynek , znów humor mi się popsół.
- Patrzcie , kto idzie. - powiedziała Diana.
Nina nie patrz na niego i idź przed siebie . Chłopaki z nim pogadają.
- Jak mogłeś jej to zrobić !? - zapytał Justin.
- To nie jest tak jak myślisz.! 
- Nie , no to wytłumacz słuchaamy.
- Przez całą impreze obserwowałem Nine. W końcu straciłem ją z oczu , bo poszła do toalety. 
W tym , momencie , podeszła do mnie Amanda , mówiąc , że jeśli nie będę udawał jej chłopaka .. 
- No mów .. - powiedział Erik .
- To zrobi jej krzywdę  , rozumiesz . ? JUstin , nawet nie wiesz jak ja się czuję , widząc ją zapłakaną ,
nawet nei wiesz jak ja ją kocham .
- Rozumiem , sorry stary . To moja przyjaciółka więc wiesz .
- Spoko . - powiedział dość smutny .
- Teraz , idź do niej odzyskaj ją i wszytko jej wytłumacz. !
Stałam , zła , smutna i przygnębiona . .
- Nina .. Wysłuchaj mnie .
- Nie , chce .. - mówiłąm szlochając.
- Prosze .. Złapał mnie za ręce .
To nie jest tak jak myślisz . Amanda , groziął mi , że jeśli nie będę udawał jej chłopaka zrobi Ci krzywdę , rozumiesz to ? Tylko Ciebie kocham.
- Skąd mam wiedzieć !? - Zaczęłam krzyczeć skąd mam wiedzieć , że nie kłamiesz.?
Skąd mam wiedzieć , że nie kochasz mnie , tylko ją . !? Skąd ..
Lucas , czule pocałował mnie.
- Nie bądź głupia , zrozum , tylko ciebie kocham , mam to wykrzyczeć całęmu światu ? ! nawet nie zdajesz sobie sprawy jaką ja mam ochotę się do ciebie przytulić i tak siedzieć, chociażby do końca świata.
- Mogłeś mi o tym powiedzieć . . 
- Bałem się o ciebie . Przytulił mnie mocno . 
- To było straszne przeżycie . . 
Chodź z nami . Lucas , ? ale napewno mnie kochasz , nie umiesz be zemnie żyć . ? 
- Głupku ,- złapał  mnie w biodrach . a czy ty potrafisz żyć bez tlenu . ? 
- Nie da się . 
- właśnie , a ja nie umiem żyć bez Ciebie . ♥ 
Podszedł do nas Justin z Erikiem , i dziewczynami. 
- I co , już dobrze . 
- Pewnie . 
- W takim przypadku , zapraszam do mnie do domu , uczcimy do ciepłą herbatą , i pizzą. 
Ruszyliśmy w strone domu Erika.Razem , za rękę już pewnie , że bęziemy razem . JUŻ ZAWSZE.


poniedziałek, 25 czerwca 2012

opowiadanie nr 4, : 3

Lekcje kończyliśmy o 15:00 , więc nie mieliśmy dużo czasu na przygotowanie się .
Od razu po lekcjach poszliśmy o Lucasa , żeby mógł przebrać się i odłożyć rzeczy.
Impreza była , na 17:00 . Razem z Lucasem poszliśmy do mnie.
Lucas położył się na moje łóżko .
- Jestem wyczerpany . - powiedział .
Położyłam się koło niego .
- A ja nie . - Uśmiechnęłam się.
Pomyśl , za 4 dni wakacje , nie cieszysz się . ?
Pocałował mnie .
- Ciesze się . Całe dwa miesiące z Tobą. !
- Dobra .  -wstałam z łóżka , musze w coś się ubrać , złapałam się za czoło .
Zaczęłam nurkować w szafie.
Stwierdziłam , że ubiorę szorty , czarne conversy , granatową bejsbolówkę . Włosy spięłam w koka .
- Tak może być .? - zapytałam.
- Będę , musiał milnować , żeby się za tobą nie oglądali .
Uśmiechnęłam się .
Wyszliśmy z domu .
- Lucas . ?
- Słucham . - spojżął na mnie.
- Kto tam będzie ?
- Twoja paczka , i pare moich kumpli , i koleżanek.
- Koleżanek . - Ciekawie.
ZAczął się śmiać. Dotarliśmy .
Każdy się z wszystkimi przywitał .
I zaczęło się .
Liam kończył 16 lat . Niestety alkohol był .
Razem z dziewczynami wypiłyśmy po jednym piwie.
Niestety chłopaki , na jednym nie pozostali .
Pili , jedno po drugim . Siedziałam koło Lucasa.
- Ej,ej . - Po cichu do niego muwiłam.
Może już starczy co ?
- Nina , nie martw się . - Panuje nad tym.
- Właśnie widze .
Ogólnie impreza była fajna . Przeniosła się do ogrodu Liama.
Dziewczyny , również były złe , na Erika i Justina.
Lucas gadał z jakimiś dziewczynami , oczywiste , że byłam zła. Bo jak .
- Zatańczysz . ? - Jakiś przystojniak w długich włosach podszedł do mnie.
Lucas patrzył na mnie.
- Okey.
Złapał mnie w biodrach .
- Nie , nie przepraszam mam chłopaka.
- Rozumiem .
Lucas uśmiechnął się .
Trzymal się odbrze , nie był pijany  na szczęście..
Zatańczyłą jeszce jeden wolny taniec , po tańcu poszłam z dziewczynami do toalety.
Gdy wróciłam , o mało co , się nie przewróciłam.
Lucas , nieżle całował się z Amandą ..
- Nina , tylko spokojnie prosze.
- Jak on mógł mi to zrobić. - zaczęłam płakać.
Podbiegłam do nich .
- Miło Ci ?. - Zaczęłam płakać , i jednocześnie do niego krzyczeć.
- Weż , wyjdź stąd , nie widzisz jestem zajęty . - powiedział nadal całując się
- Wiesz , nie wiem czemu , ale nadal Cię kocham głupku .
- Problem .
 hamsko się uśmiechnął . .
Justin , gadał z jakimś chłopakiem , podeszłam do niego , w tym czasie dziewczyny wydzierały się na Lucasa.
- JUstin .. - Płakałam.
- Boże , co Ci jest . - Przytulił mnie.
Nina . ?
- Spójź ,przed siebie . Świetnego masz kuzyna.
- Zabije go , przysięgam zabiję . - Była nie zła afera.
Justin z Erikiem , podbiegli do nich.
JUstin , rzucił się Lucasa .
- ZAbiję Cię. ! - Krzyczał.
Eryk , go powstrzymał.
Siedziałam z dziewczynami na ławce , płacząc.
Justin z Erikiem , podbiegli do mnie.
- Wracajmy , ten frajer nic nie rozumie. - powiedział Justin.
- Jestem sama w domu . - powiedział załamana.
Zostaniecie u mnie.
- Pewnie . - Nie zostawimy Cię samej.
Wróciliśmy do mnie . Przez całą noc nie spałam , jednak z trudem zasnęłam.
Co chwile , budziłam się krzycząc .
Uspokajali mnie . Kochałam ich .
Wszystko było by dobrze , gdybyś jednak był . Frajer zrobił mi krzywdę , a ja nadal go kocham norma ?
Czuję , że cos jest nie tak , że nadal mnie kocha. Dobrze myślałam.