sobota, 2 lutego 2013

Chaper nine .:c

Co czuję ? Czuję złość , potworną złość . Od zawsze czułem coś do Vivien , tylko jestem takim palantem , że wcześniej nie mogłem jej tego powiedzieć . A teraz , teraz Zayn zabrał mi ją , i to on będzie z nią szczęśliwy . Nie ja .

Leżeliśmy u Zayn'a w pokoju , przytulając się .
- Nie wiem , czy się nam uda Zayn . - odwróciłam się do niego
- O co Ci chodzi ? - zapytał , zrezygnowany .
- Dobrze wiemy , że wolisz się bawić niż mieć jedną dziewczynę , prawda ? - zapytałam , wstając z jego kolan .
- Nie wiem .
- Dajmy sobie czas , Zayn . Będzie lepiej , zdążysz się wyszaleć . - Odparłam .
- Masz rację . - uśmiechnął się pod nosem .
- To narazie . - uśmiechnęłam się i wyszłam z pokoju Malik'a . On chyba nie bardzo przejął się tą sytuacją i dobrze , bo ja nie chciałam go zranić . A nie kocham go .

Nie , nie przejąłem się tym . Wcale , Vivi tylko lubię nic więcej . A poza tym ma rację , wole się wyszaleć .
Złapałem za telefon , postanowiłem zadzwonić do Harrego .
- Czego chcesz ? - burknął.
- Egh Harry , sorry za tamto . - odparłem . Miałem przeogromną ochotę wyjść z nim do klubu .
- Niech Ci będzie , co chcesz wyjść z kumplem do klubu , hm ? - zaśmiał się .
- Ta , i to wielką . - uśmiechnąłem się .
- Bądź u mnie , o 21:00 .
- Będę , do zobaczenia . - Harry odparł . Zszedłem z łóżka , ubrałem się bardziej odpowiednio i czekałam na odpowiednia godzinę . Wsiadłem , do czarnego Porsh'e . Nie powiedziałem , reszcie gdzie idę nie miałem ochoty . Dotarłem pod dom Hazzy , zatrzasnąłem drzwi od auta , włożyłem kluczyki do kieszeni i zapukałam do drzwi .
- Siema , właź . - Harry uścisnął moją dłoń i wpuścił mnie do środka . Usiadłem na białej skórzanej kanapie.
Harry kazał mi czekać , a sam poszedł do pokoju przebrać się . Wysoka blondynka , schodziła ze schodów , uśmiechnęliśmy się do siebie.
- Czeeść . - powiedziałem przeciągle , zachwycony jej urodą , podałem jej rękę.
- Hej . - odparła , uśmiechając się .
- Jesteś koleżanką Harrego ?
- Tak . - odparła .
Ale muszę się już zbierać , dojdę do was do klubu . - odgarnęła włosy i wyszła . Harry wybrał niezłą sztukę , zaśmiałem się pod nosem .
- Fajna ta twoja koleżanka . - odparłem .
- Lussie ? Ta . - zaśmiał się i wyszliśmy z mieszkania Harrego . Skierowaliśmy się do ulubionego klubu .
- A jak tam ty i Vivien .
- Nic nowego . - skłamałem , po czym weszliśmy do klubu . Od razu przeszedliśmy do baru . Jak najszybciej chciałem od reagować , sytuację z Vivien . Wypiłem sześć kolejek . Było już dość , źle . Nie wiedziałem kompletnie o co chodzi , z Harrym było podobnie . Potrzebowałem dziewczyny . W pewnej chwili , na kolanach usiadła mi pewna brunetka . Uśmiechnąłem się zadowolony . Po czym zaczęliśmy się czule całować . Dziewczyna była świetna . Wręcz niesamowita .

czwartek, 31 stycznia 2013

Chapter eight .

Obudziłam się o mniej więcej jedenastej . Otworzyłam zaspane oczy , leżałam w pokoju Malik'a . Zayn stał w kącie ubierając luźną koszulkę . Na podłodze , leżało jeszcze pełne wino , Zayn zauważył , że nie śpię podszedł do mnie , nachylił się delikatnie i dał mi soczystego buziaka , na powitanie .
- Zayn jak to , co my ? - nie potrafiłam dokończyć zdania . Zayn się uśmiechnął .
- Sam nie wiem , stało się . - odparł , chowając bluzę do szafy .
Jednak jestem z tego zadowolony . - uśmiechnął się pod nosem , usiadłam na kanapie , nadal okryta kołdrą.
- Jesteś wspaniała . - Zayn wyszeptał i wyszedł z pokoju .

Czułam się dobrze , tylko trochę nie fer w stosunku do Liam'a , wiem że to był niewinny pocałunek z powodowany najzwyklejszą nudą , lecz może on wyobraża sobie coś innego ? Nie wiem , wiem tylko tyle że chciałabym być z Zaynem .

Wstałam z łóżka Zayn'a , przeszłam do swojego pokoju . Ustałam przed szafą , wybrałam to . ; KLIK . Po czym zeszłam na śniadanie do chłopaków . Czy ja i Zayn jesteśmy parą ? Przez to co się stało ?
Usiadłam do stołu , Zayn objął mnie od tyłu delikatnie muskając moją szyję , uśmiechnęłam się szeroko . Liam , ze złością patrzył na Zayn'a , czyżby to co przypuszczałam okazało się prawdą ?

Po skończonym posiłku , usiadłam się na kanapę nie mają co ze sobą zrobić . Po chwili , Zayn usiadł koło mnie .
- Zayn ?
- Tak ? - uśmiechnął się .
- Czy my jesteśmy parą ? - odważyłam się zapytać .
- A co chciałabyś ? - uśmiechnął się , przybliżając się do mnie .
- Może. A ty ?
- Może . - zaśmiał się , po czym pocałował delikatnie moje usta .
- To oznaczała tak ? - zaśmiałam się .
- Dokładnie . - odparł .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem , że krótki sorki .:C Jakoś mi nie wyszedł , a tak poza tym .. Mam dziś wywiadówkę i nie obecuje , że napszę dziś rozdział . Może kara się szykuje ; // trzymajcie kciuki , oby nie . :c ♥

środa, 30 stycznia 2013

Chapter seven.

Jest niesamowita , sprawia że na jej widok wariuję . Jej uśmiech , gesty ... Coś niewyobrażalnego . Świetnie , tylko że ten frajer Harry zaczyna z nią flirtować . Zawsze to robi , kiedy widzi że naprawdę kogoś lubię . Między nami jest napięta sytuacja . Ale dużo by o tym mówić , może kiedyś opowiem o tym innym razem .

- No Vivien . - Zaczął Harry , obejmując mnie ręką . 
Jesteś z Zaynem , tak ? - zaśmiał się .
- Nie . 
- Więc czemu , całowaliście się ? - zapytał .
- Całowaliście ?! - zdziwił się Liam . Nie dziwie mu się , niedawno to z nim .. 
- A masz z tym jakiś problem ? - zapytał wkurzony sytuacją Zayn.
- Żaden . - uśmiechnął się Harry .
Nie denerwuj się . I tak ją wykorzystasz , więc po co , robisz jej nadzieję ? - Zadrwił z niego , biorąc łyk drinka .
- Ty frajerze! - Nachylił się nad stołem ogrodowym , i pociągnął go za koszulkę .
- Co uderzysz mnie , za to że powiedziałem jej prawdę ?! - popchnął Zayn'a . Brunet zmierzył Harrego ostrym wzrokiem.
- Idź stąd Harry . - odparł Zayn.
- Żałosny jesteś . 
- Nie mniej niż ty . - odparł Malik . Siedziałam cicho , nie odzywając się . Wiedziałam , że Zayn lubił zabawiać się uczuciami innych dziewczyn . Jednak , lubię go i próbuję wybić to sobie z głowy . 
- Pójdę już . - powiedział , uśmiechnięty Niall .
- Sorry , za tą akcję . Wkurzył mnie . - obronił się Zayn.
- Rozumiem Cię , cześć wam . - podał chłopakom rękę , a mnie przytulił . Razem z chłopakami , sprzątnęliśmy bałagan po naszych gościach .
- Vivien , to nie jest prawda . - powiedział Zayn.
- Wiem to . Wierze Ci . - uśmiechnęłam się , ominęłam go i poszłam na górę . Przebrałam się w wygodniejsze ciuchy czyli to : klik . 
 Przez , już cały wieczór przesiedziałam u siebie w pokoju . Jednak o mniej więcej dwudziestej trzeciej , zeszłam na dół napić się czegoś . Poczułam , ucisk na nadgarstku . Ujrzałam Zayn'a , przyparł mnie do ściany i zaczął namiętnie całować , zawiesiłam ręcę na jego szyi.
- A to za co ? - zapytałam przez pocałunek .
- Za to , że mi ufasz . - odparł szybko , uśmiechając się .
- Nie jesteśmy parą . 
- Czasz to zmienić prawda ? Uśmiechnął się i złapał mnie za rękę .
- Chodź . - szepnął mi do ucha , po czym poszliśmy do jego pokoju .
_ _ _ _ _ _ _ _  _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _  _  _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ 
>.< Sorry , że nie napisałam wcześniej ale jakoś nie miałam czasu . Tu taki rozdział mało wiele (: Mam nadzieję , że się wam podoba . ♥ 3 komentarze ~ next . ♥
 

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Chapter seven .

Liam stał w drzwiach , wpatrując się w nas .
- No co ty Liam! Nic się nie stało .. Vivi co wpadło do oka . - uśmiechnął się .
Nic więcej . - odparł , a ja przytaknęłam . Bo jak to miało , wyglądać ? Niedawno , zwierzałam się Liamowi , jak bardzo nienawidzę Zayn'a . Poszłam na górę , uciekając od dalszych podejrzeń Liam'a . Zayn dogonił mnie na schodach .
- Jutro . - odparł krótką podgryzając wargę , pobiegł na górę . Zafascynowana i uradowana pobiegłam do swojego pokoju , zamknęłam się na klucz aby żaden z chłopaków nie dobijał się do mnie , aby porozmawiać '' o tym '' . Włączyłam telewizję i zaczęłam oglądać , pierwszy lepszy program .


Fuck! Liam musiałeś akurat wtedy ? Nawet nie zdążyliśmy delikatnie , musnąć naszych warg . Mam nadzieję , że jutro również zostaniemy sami . Nie odpuszczę sobie ! To pierwsza dziewczyna , która naprawdę mi się podoba . Wyjdzie coś z tego ? nie wiem .

Rano obudziło mnie , poranne słońce które wlatywało przez moje okno .Na dworze piękna pogoda , nic innego niż leżeć całym dniem na leżaku i korzystać z pogody . W pewnym momencie , Zayn wparował do mojego pokoju .
- Wstawaj księżniczko . - zaśmiał się pogodnie , zabierając mi kołdrę .
- Spadaj , Malik . - włożyłam głowę pomiędzy dwie poduszki .
- Haha , a więc tak mówisz ? Proszę bardzo . Jest godzina , jedenasta dziewczyno ! nie szkoda Ci dnia ? - odparł uśmiechnięty , podszedł do mnie i wziął mnie na ręce .
- Porąbało Cię nie ? - zaśmiałam się , nie wywijając się . Nie mam nic do tego , aby zaniósł mnie do ogródka na poranne śniadanie . Zarzuciłam ręce na jego szyję , a Zayn zaniósł mnie do ogródka i posadził na krześle . Odchyliłam głowę .
- Jaka piękna pogoda . - uśmiechnęłam się , biorąc kawałek soczystego arbuza .Liam się zaśmiał .
- Pewnie księżniczka , spędzi cały dzień w ogrodzie co ? - zaśmiał się.
- Jasne , że tak . W Londynie rzadko się zdarza , żeby była taka pogoda . - odparłam . Po chwili Zayn usiadł koło mnie , biorąc gofra .
- No Liaś , przydałyby się jakieś zakupy a dziś twoja kolej . - zaśmialiśmy się .
- Moja ? hm okej . Skończę śniadanie i pójdę . - uśmiechnął się szeroko . Po rozmowach i wygłupach przy stole , Liam wyszedł . Od razu , rozłożyłam leżak ubrałam strój kąpielowy , czarne nerdy i położyłam się na dużym leżaku . Zayn przyszedł i usiadł się koło mnie .
- Coś się stało ? - zapytałam .
- Mam ochotę dokończyć to co nie zdarzyło się wczoraj . - powiedział , jakby nieśmiało . Usiadłam , zdejmując okulary , spojrzałam na niego z uśmiechem . Usiadłam na nim okrakiem , pociągnęłam za koszulkę i pocałowałam go przeciągle .
- Może być ? - spytałam przez pocałunek .
- Mhmh . - uśmiechnął się . Popchnął mnie mnie na leżak , tak że upadłam . Zaśmiałam się , a Zayn nie kończył czułych pocałunków , nachylając się koło mnie .
- Hahahaha .- zaśmiał się Harry . Zayn , odskoczył ode mnie .
Nie denerwuj się Malik . Ty wyrwiesz każdą nie ? - zaśmiał się.
- Daj spokój . - zaśmiał się .
Co ty tu robisz ? - zapytał Malik .
- Liaś zaprosił mnie . - uśmiechnął się .
Zayn nic nie mówił , po prostu usiadł koło mnie i złapał mnie za rękę .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
2 komentarze do jutra dziewczyny . ♥ ^^ 

niedziela, 27 stycznia 2013

Chapter six .

Miałam przeogromną ochotę wtedy pocałować Zayn'a , jednak tak nie może być . Nie mogę tam mu tej przeogromnej satysfakcji , że poderwał kolejną dziewczynę . Nie mogę .

Rano obudziłam się dość wcześnie bo o ~ 9:00 , tym razem to ja postanowiłam zrobić śniadanie , mojemu współlokatorowi . Wstałam z łóżka , szybko je pościeliłam , z szafy ubrałam to : KLIK i zeszłam powolnie do kuchni . Zajrzałam do pokoju Malika , brunet jeszcze spał - to dobrze . Weszłam do kuchni , zaczęłam przygotowywać śniadanie . Kawa , pączki i owoce - to było nasze piątkowe śniadanie . Zaczęłam jeść i rozmyślać nad dzisiejszym popołudniem . Może uda mi się wyskoczyć , gdzie z Malikiem na miasto ? Zobaczy się . Zayn zszedł na dół .
- Heeeej . - powiedział przeciągle , ziewając . Usiadł obok mnie do stołu . Napił się kawy i zaczął jeść donata . - Jakieś plany na dziś ? - zagadał .
- Żadnych , pomyślałam że możemy skoczyć , gdzieś na miasto .? Przejść się ? - zapytałam z lekkim uśmiechem .
- Chętnie , cieszę że już okej . - odparł , biorąc kolejny łyk kawy .
- Mhm , ja też . - odrzekłam .
Dobra , w lodówce pusto , Liam wraca dziś późnym wieczorem pewnie będzie głodny kiedy wróci . Pójdę na zakupy . - odparłam do jedzącego Zayn'a . - Fuck , leje . - odgarnęłam włosy .
- Weź moje auto .
- Jesteś pewien . ? - Pewnie , że tak . Masz prawo jazdy ? - zaśmiał się .
- Mam . - burknęłam . Zayn , dał mi pieniądze na zakupy , w końcu musimy się dzielić pieniądzmi na wydatki. Kazał mi wyjąć kluczyki od auta , z czarnej katany . Zrobiłam to i wyszłam . Biegiem , podeszłam do samochodu + te wysokie obcasy , potknęłam się o drobny kamień i o mało co , nie wywróciłam się . Zauważyłam Zayn'a , która stoi koło okna i nabija się ze mnie . Uśmiechnęłam się do niego , i odjechałam . Pojechałam do Tesco - kupić najpotrzebniejsze rzeczy do mieszkania . Po skończonych zakupach , wróciłam do domu , na dworze się rozpogodziło . Całe szczęście , że Malik pożyczył mi auto bo wątpię abym dała radę wrócić z tym do domu . Właśnie wychodziłam z zakupami , kiedy na ogród wybiegł Zayn biorąc ode mnie zakupy . Weszliśmy do mieszkania , wszystko wysprzątnięte dokładnie .
- Postarałeś się . - zaśmiałam się , wypakowując zakupy na blat .
- Wiem . - odparł uśmiechnięty .
To co Vivien ? Jest 13:30 , zrobimy obiad i wyjdziemy na ten obiecany spacer ? - przygryzł wargę .
- Tak , dobrze . - uśmiechnęłam się do chłopaka , który momentalnie znalazł się koło mnie , pomagając w obiedzie . Nie obeszło się oczywiście bez wygłupów , po godzinie obiad był gotowy i podany na stole . Zjedliśmy go , po czym Zayn poszedł przebrać się na miasto . W końcu wyszliśmy na obiecany spacer . Na dworze , powoli się ściemniało co dawało fajniejszy nastrój . Razem z Malikiem , chodziliśmy po ulicach Londynu nie mając konkretnego miejsca . Zamówiliśmy sobie po Mohito i usiedliśmy na ławkę .
- Polubiłaś mnie już hm ? - zaśmiał się.
- Masz szczęście , bo na początku cię nie znosiłam .
- Z jakiegoś konkretnego powodu ? - zapytał z ciekawością .
- Może dlatego , że flirtujesz z każdą dziewczynę , poza tym , uh . mówiłam Ci już . - odparłam.
- A więc oto Ci chodzi , jest okej . Skończyłem z tym chciałbym dziewczynę na stałe , tak byłoby chyba lepiej . - uśmiechnął się do mnie . Zamówiliśmy jeszcze po jednym drinku , w trakcie powrocie do domu alkohol zrobił swoje . Wygłupialiśmy się , w pewnym momencie zdawało mi się , że w mieszkaniu dojdzie do czegoś więcej .. Po pół godzinie dotarliśmy do domu . Pierwsze , co pobiegłam do mojego pokoju by przebrać się w coś , bardziej wygodnego . Postawiłam na to : KLIK . Zeszłam na dół , Zayn siedział na kanapie , z miejscem na mnie . Uśmiechnęłam się pod nosem , i usiadłam koło Malika.
- Przyszłaś . - uśmiechnął się .
Chcesz trochę wina . Chyba jeszcze zostało . - odparł.
- Tak , pewnie . - Zayn , poszedł do kuchni i po chwili , przyszedł z Winem i dwoma kieliszkami . Wlał nam po niecałym kieliszku . Rozmawialiśmy ze sobą , Zayn był naprawdę otwarty i opowiedział mi o swojej przeszłości , gdzie dużo osób wyzywała go z powodu jego odmienności ~ Religię .
- Masz mnie .- odparłam .
- Wiem , teraz wiem . Bardzo Cię lubię . - odparł .
- Ja Cię chyba bardziej . - zaśmiałam się , po czym zrobiłam zawstydzoną minę .
- Chodź tu . - odparł , Zayn łapiąc mnie za brodę , przyciągając do siebie .
- Heeej wam! Jestem . - krzyknął Liam , trzaskając drzwiami .
Co wy tutaj ? ...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Boże ... nie wyszło za Chiny .. / Jutro do szkoły , i wiecie co nie wiem czy dam radę , więc .. ROZDZIAŁ BĘDĘ DODAWAŁA CO DWA DNI , CZASEM MOŻE JEŚLI SIĘ UDA TO CODZIENNIE ALE WĄTPIĘ. . / Czytasz ? - komentujesz!♥

Później .:)

Hej dziewczyny .:) Rozdział napiszę , tak o 16:30 bo jak na razie jestem zajęta .:) ♥ - Jesika.