sobota, 30 marca 2013

Chapter XI.

W środku nocy , zrobiło się potwornie zimno . Do tego , cały czas czułam , że krople wody spływają po moim ciele . Spojrzałam w górę . Tak myślałam ... dach mi przecieka . Sąsiad mnie zalał , w jego domu mieszka jego córeczka - rozwydrzona małolata , która sprowadza codziennie znajomych . Pewnie , impreza się przeciągnęła.
-Jezusie . - złapałam się za czoło . Wstałam z łóżka . - Boże nie .. - woda była , powyżej kostek . Złapałam siwy sweter , ubrałam buty i zaspana , miałam zamiar odwiedzić sąsiadkę .
Zamknęłam drzwi , i pośpiesznie weszłam na drugie piętro . Pukał zawzięcie . Nikt nie otworzył . Zaczęłam dzwonić dzwonkiem . Na nic - nikt nie otwierał drzwi . 
Pobiegłam z powrotem do mieszkania . Jeszcze gorzej... Z szafy wyjęłam dużą torbę - pakowałam w nią najpotrzebniejsze rzeczy czyli : Ostatnie 40$ , szczotkę do zębów , mydło , szampon , bieliznę i ubrania . Pośpiesznie wciągnęłam brązowe spodnie i kolorowy sweter w paski . Spojrzałam na zegarek - 03:43 . Założyłam siwą skarpetę na głowę . Kiedy wychodziłam z mieszkania , woda sięgała już prawie połowy łóżka . Zdaję mi się , że zapomnieli zakręcić kran lub coś w tym stylu . Dobra to idę - Oby Harry się na mnie nie złościł .

*~* 

- Idź. - odparłem do Harry'ego , który leżał obok mnie . 
- Gdzie iść?
- Na dół . Drzwi . - mamrotałem .
- Cholera Louis , co drzwi! - krzyknął . 
- Ktoś puka , idź i otwórz. - odparłem , już bardziej wyraźnie . Boże , kto o czwartej nad ranem od nas chce ? 
Wstałem za moim chłopakiem , ciekawość za bardzo mnie zżerała . Harry otworzył drzwi . Przemoknięta i zmarznięta Jade w nich wstała . 
- Witaj Harry. - otrzepała grzywkę ze śniegu . - I Louis . - dodała uśmiechając się .
- Co się stało ? - zapytałem . - Na dworze jest , z jakieś -5 stopni , wejdź . - Złapałem ją za rękę , wprowadzając Jade do środka . Wystraszona rzuciła Harremu krótkie spojrzenie . Trzasnął drzwiami . 
- Idziesz na górę ? - zapytałem , idąc kawałek w stronę Harry'ego . 
- Nie siedź z nią długo , proszę . Jeśli będzie musiała zostać . - westchnął . - Ułóż jej na kanapie . - pogładził mnie po ramieniu , uśmiechając się dość niepewnie . Szedł na górę , dopóki i pociągnąłem go za rękę . 
- Nie martw się. - pocałowałem go przeciągle . Oderwałem się od jego warg , Harry otworzył oczy . Oblizał delikatnie górną wargę . 
- Kocham Cię. - wyszeptał . 
- I ja Ciebie , teraz idź na górę . Niedługo przyjdę Culry. - wytknąłem mu język . Chłopak zachichotał i poszedł na górę . Wróciłem do Jade , która już usypiała na kanapie . 

- Super , że się wam układa. - odparłam , widząc uśmiechniętego Louisa .
- Tak , jest naprawdę dobrze. Mam nadzieję , że między nami ...
- Jest okej . Jak najbardziej. - odparłam . 
- Mów co się stało . - usiadł się bliżej .
- Sąsiadka mnie zalała , kiedy się obudziłam woda była do kostek . Jak wychodziłam , dosięgała już połowa łóżka . 
- To straszne . Miałam ubezpieczone mieszkanie ? 
- Nie. Po co miałam to małe , bezwartościowe mieszkanie zabezpieczać ? 
- Zostań u nas. - powiedział Louis . - Miałam nadzieję , że to zaproponouje .
- A Harry ?
- Przekonam go . - uśmiechnął się żartobliwie . 
- Kochany jesteś . - rzuciłam mu się na szyję .

- Ekhm ... Co ty robisz ? - Jade dyskretnie odpinała moje guziki od nocnej koszuli . 
- Proszę Cię , odpuść. - Przybliżyła się bliżej . Czuć było od niej alkohol .
- Piłaś . - oddaliłem się . - Nie rób czegoś , czego będziesz potem żałować. - odparłem. 
Westchnąłem . 
- Wracam do Harry'ego . - W chwili kiedy szedłem do schodach spotkałem Niall'era .
- Słyszałem Jade? - zaświeciły mu się oczy .
- Idź! Jest twoja. - machnąłem ręką .
- Jaj! - zbiegł na dół . - Heej Jade . - przysunął się bliżej dziewczyny .

Wszedłem do sypialni . Harry już smacznie spał . Można było to wywnioskować słysząc chrapanie . Pocałowałem jego policzek , kładąc się tuż obok niego. 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kuuuuunieec . ^^ ♥ - Proszę o szczerą opinię w komentarzu.:)
JESTEŚCIE CUUUUDOWNE , DZIĘKUJĘ WAM CIEPLUTKO ZA PONAD 150 WYŚWIETLEŃ DZIENNIE! TOSZ TO JEST NIESAMOWITE! ♥ JESTEŚCIE NAJLEPSZE! JUŻ NIE BĘDĘ WAM TAK SŁODZIĆ . :D PRZEDŹMY DO RZECZY .

SĄ ŚWIĘTA , I MAM NAPRAWDĘ DUŻO NA GŁOWIĘ , POMAGAM MAMIĘ , MAM EGZAMIN. TROCHĘ MI CIĘŻKO + JESZZE CODZIENNIE STARAM DODAWAĆ ROZDZIAŁ .
NA 13 :00 IDĘ DO KOŚCIOŁA , ALE KIEDY WRÓCĘ I SKOŃCZĘ POMOAGAĆ MAMIĘ , ZARAZ SIADAM DO KOMPA I WŁĄCZAM BLOGA . :) ♥

ŻYCZĘ WAM WSPANIAŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH , I BOGATEGO ZAJĄCZKA!♥~

piątek, 29 marca 2013

Chapter X .

- Jesteś na mnie zły ? - zapytałem Louis'a . Po powrocie do domu byliśmy zupełnie sami , reszta chłopaków pojechała do Nando's . Louis spojrzał na mnie delikatnie uśmiechnięty .
- Jest okej , Curly . - zaśmiał się i oddalił się do kuchni . Otworzył lodówkę i wyjął jogurt truskawkowy . Wziął odrobinę na łyżkę i posmakował . 
- Mm pycha ! - uśmiechnął się szeroko , i wziął kolejną odrobinę . 
- Nie podzielisz się ? - podwinąłem wargę . Louis złapał na łyżkę jogurt i podał ją w moją stronę . 
- Faktycznie dobry . - uśmiechnąłem się . 
- Jest jeszcze jeden w lodówce . Ale , lepiej spytaj się Niall'a czy możesz go wciąć . - zaśmiał się . 
- Teraz ja . - zdjąłem papierek i sięgnąłem po łyżkę .
- Co teraz ty . - skrzywił się Lou .
- Teraz ja Cię nakarmię . - Odparłem , i wziąłem trochę jogurtu . 
- Dobrze , dawaj! - Otworzył szeroko buzię . Oh Louis , nie domyśliłeś się jeszcze , że to podstęp ? 
Usmarowałem jego całą dolną wargę . 
- Ej no Harry , oszukujesz ! - Chciał zetrzeć truskawkowy przysmak , ale zatrzymałem go . 
- Wynagrodzę Ci to . - uśmiechnąłem się do niego łobuzerko , podszedłem trochę bliżej niego . Uśmiech nie schodził mu z twarzy . Złączyłem nasze wargi , w dość długi przeciągły pocałunek . - To był nasz pierwszy raz . Chciałem ale Lou był , jak najbardziej zadowolony .
Louis lekko rozchylił swoje wargi , wplótł dłoń w moje loki . Uśmiechnął się w czasie pocałunku . Złapałem go za rękę , już ciągnąłem go na górę kiedy [...] 
- Jesteśmy! - krzyknął uradowany Niall . Zdążyliśmy odskoczyć od siebie . 
- Całowaliście się ? - zapytał zawstydzony Liam , odkładając kluczyki od samochodu na półkę .
- Chciałbyś to widzieć nie ? - zaśmiałem się .
- Oszalałeś . 
- Hm , możliwe . - przyznałem mu rację . 

Usiedliśmy na kanapie , biorąc wszystkie możliwe słodycze z szafki , i zgrzewkę piwa . 
- Spotkaliśmy Jade , na mieście . - powiedział Zayn .
- Po co mi to mówisz ? - Harry uniósł brwi . 
- Ekhm , bo nadal sądzę , że źle się zachowałeś . Dziewczyna nie była niczemu winna , tylko bezbronnie zakochana w Louisie . - wziął łyk piwa , aby 'nawilżyć' gardło . - A sądzę , że Louis nadal będzie się z nią przyjaźnił . Nawet jeśli Ci to nie pasuję , Harry. 
Lokowaty , robił coś przy paznokciach u rąk .
- Czemu nikt nie liczy się z tym , co ja czuję ? 
- Harry, co ty mówisz. Jasne , że to dla nas ważne . - odezwałem się .
- Serio Louis ? Więc dlaczego nie usiadłeś ze mną i nie zapytałeś ' Stary , co się dzieję ? ' Opowiedziałbym Ci wszystko . Ale ty , siedziałeś z nią całą noc w pokoju , i nie wiem co wyprawialiście .Boże , wiesz jak to mnie bolało ? Miałem ochotę , zrobić coś tej dziewczynie . - Patrzyliśmy na niego , z otwartymi ustami . Przełknąłem głośno ślinę . Skąd miałem wiedzieć , że tak jest? Sądziłem , że Hazza nie lubi jej za to , kim jest. Było inaczej , kompletnie inaczej.
Spojrzałem na zielonookiego , dotknąłem jego dłoni - na nic moje starania , zabrał ją . 
- Wybacz , że w tamtej chwili nie mogłeś na mnie liczyć. Zapomniałem o naszej przyjaźni. 
- Byłeś w tę dziewczynę , cholernie zapatrzony . - Harry patrzył w jeden punkt . 
- Pogadajcie sobie. - Odparł Niall , i zebrał chłopców na górę .

- Więc... robiłeś te obrzydliwie złośliwe rzeczy , tylko dlatego by mieć mnie dla siebie ? - nie mogłeś powstrzymasz się od uśmiechu .
- Między innymi . - odparł , usiadł się trochę bliżej mnie .
- Ty wredoto . - kciukiem otarłem o jego policzek .
Jeśli to Cię pocieszy , między mną a Jade doszło tylko do pocałunku . 
- Nic więcej ? - Zapytał Harry .
- Absolutnie . - uśmiechnąłem się . 
- Zrób coś dla mnie . - poprosiłem .
- Wszystko . - położył rękę na moją nogę . 
- Przeprosisz Jade. Chłopak westchnął . 
- Dobrze . - odpowiedział . 
- Więc... próbujemy jeszcze raz ? - zapytałem .
- Już myślałem , że nie zapytasz! - Harry przytulił mnie mocno . 
________________________________________________________________________________- 
Pewnie myślicie . Ale ta Jesika jest upośledzona . Pewnie dla was wszystko szybko się dzieję , ale uwierzcie.Potem będzie o wiele , wiele ciekawiej! :) 3-4 komentarze next . ^^ ♥

czwartek, 28 marca 2013

Chapter IX .

Miałam ochotę pociąć , temu przystojniaczkowi buźkę . Jak chłopak może się tak zachowywać , przede wszystkim w stosunku to kobiety . Matka go nie nauczyła szacunku ? Tak mi się wydaję .
Harry już dawno wszedł do samochodu , ale nie odjechał . Nadal z resztą chłopców siedzieli w aucie .
- Czekasz , aż odjadę ? Jaki ty jesteś żałosny , myślisz , że nie będę się spotykała z Louis'em bo TY tak mówisz ? - podeszłam do auta .
- Dokładnie , mówię Ci odczep się od niego . - parsknął Harry . Spojrzałam na Zayn'a .
- Popierasz go Zayn ? - zapytałam roztrzęsiona .
- Wybacz Jade ... - odpowiedział . - Boże , gdybyś ty znała prawdę . - złapał się za czoło i westchnął głośno.
- Zamknij się ! - Harry zwrócił chłopakowi uwagę . Usłyszeliśmy trzask drzwiami , odwróciłam się szybko i ujrzałam Louis'a , który zły biegnie w naszą stronę .
- Idź stąd ! - Zielonooki krzyknął na mnie ponownie .
- Cholerne dupki! Z was wszystkich , Zayn fałszywcu! - kopnęłam w auto Harry'ego - Chłopak na moją reakcję tylko się uśmiał .
- Mam jeszcze takie cztery ,  kochanie . - zaśmiał się . Odwróciłam się . Louis dorwał Harry'ego , szarpał nim przez otwarte okno .
- Co ty robisz! Czemu ty mi wszystko niszczysz ? - Louis krzyczał rozwścieczony . Harry wyszedł z samochodu .
- Louis... Nie krzycz .. nigdy , na mnie nie krzyczałeś . - Złapał jego ramię . - Chcesz , żeby dziewczyna zniszczyła naszą przyjaźń , zniszczyła nas ? - Chłopak mówił rozpaczliwym głosem . Louis chciał coś powiedzieć , jednak wycofał się . Spojrzał na mnie i uśmiechnął się delikatnie . Podszedł do mnie bliżej .
- Nie zostawiaj mnie . - prosił Harry . - Louis ! słyszysz! - krzyknął . Zaraz do mnie podbiegł, oddychał ciężko - zrobi mi coś ... Zaraz coś mi zrobi - przymknęłam oczy .
- Bądź ze mną. - wysapał w końcu , zwracając się do Louis'a . Chłopak odwrócił się do lokowatego .
Harry miał spuszczoną głowę .
- Chciałeś wiedzieć o co chodzi . Teraz już wiesz . - Harry mówił , już prawie przez płacz .
- Harry , próbowaliśmy i się nie udało .
- Co próbowaliśmy!? Byliśmy razem , przez .. hm , pięć dni ? Dopóki nie przyszedłeś z nią ! Myślisz , że jestem jakąś pieprzoną zabawką , która nie ma uczuć ?! - Harry zapłakał , ale schował twarz w rękaw . Stałam jak osłupiona - Nie wtrącałam się , stałam i czekałam na to co powie Louis .
- Wiesz , że ...
- Tak , wiem że lubisz i chłopaków i dziewczyny! Ale proszę Cię , nie zostawiaj mnie! Przecież ja świata poza Tobą nie widzę . - Harry złapał dłoń Louis'a .
- Wiesz , że całkowicie żadna dziewczyna nie zepsuję , naszej przyjaźni Curly . - Louis uśmiechnął się najczulej jak potrafił .
- Przemyśl to . - wtrąciłam się . Spojrzeli na mnie oboje .
Sama nie wiem , czy jestem gotowa na związek . Poza tym , to Ci popsuję wszelką reputację bycia , ze mną, sam wiesz kim . - odparłam .
- Bardzo Cię lubię Jade , ale sądzę , że to w pokoju było ... było to tylko pragnienie być z kimś blisko . Rozumiesz ? - zapytał . Przytaknęłam - Było mi ciężko , wcale tak nie myślałam . Ale widać było , że jednak Louis widzi coś w tym chłopaku . Po co mam to psuć ?
- Do widzenia Loueh . - uśmiechnęłam się na pożegnanie .
- Pa . - wyszeptał bez emocjonalnie .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cieszę się , że wiecie że was kocham! :) x Chciałam wam powiedzieć , że w związku z testami raczej jutro nic nie dodam .:'c Wybaczcie . ♥ - Ale poproszę , 4 komentarze i szczerą opinie . :) ♥

wtorek, 26 marca 2013

Chapter VIII .

Siedziałam na łóżku , wyczekując na Louis'a . Ktoś zaczął walić w drzwi , które prędzej zakluczyłam . Niespokojnie podeszłam do nich , delikatnie łapiąc za klamkę . Poczułam uderzenie , ktoś popchnął drzwi tak mocno , że niestety zostałam przez nie uderzona . Nie wiem jakim cudem znalazłam się na podłodze . Do pokoju , wszedł Harry .
Co on tu robi ? Może chciałby przeprosić za swoje zachowanie ? Niestety nie [...] Podszedł do mnie , łapiąc mnie za koszulę . Popchnął na łóżko , po czym wypowiedział słowa których na pewno się nie spodziewałam.
- Nie zabieraj mi go . To może się dla Ciebie źle skończyć , ślicznoto . - złapał mój podbródek , uśmiechając się złośliwie . - Aaa , jeszcze jedno . Prosił bym Cię abyś , nie pokazywała się z nim . Nigdzie. - odparł.
Wychodząc minął się z Louisem .
- Harry , co ty tutaj robisz ? - zapytał Louis .
- Marnujesz sobie z nią czas . - Odrzekł zielonooki wychodząc z pokoju .
Nadal siedziałam na kanapie nie zdając sobie , sprawy z sytuacji która właśnie zaistniała .
- Jade , czy on coś Ci zrobił ? - dopytywał . - Jade! - ponownił .
- Ja .. Louis ja muszę iść . Przepraszam . - zdążyłam wydobyć z siebie tylko te słowa , po tym zaraz wybiegłam z pokoju .
Kiedy wyszłam z pokoju , zaraz skierowałam się do windy . Zjechałam na parter , pożegnałam się z pracownikami i wyszłam z hotelu . Przed nim stał Harry , chyba chciał dopilnować czy na pewno wyszłam .
Jest mi żal Louis'a pewnie siedzi w pokoju , i obwinia się o wszystko . Lokowaty uśmiechnął się pod nosem.
- Mądrze , bardzo mądrze . - wyjął ręce z kieszeni i podszedł sobie .
- Nie myśl sobie , nie zostawię tak tego . - pomachałam mu ręką przed nosem . - Masz mi to wytłumaczyć .
- Ty chyba śnisz . Nic Ci nie tłumaczę , masz się od niego trzymać z daleka . Nie odbierzesz mi go , rozumiesz ? - szarpnął mnie za płaszcz , chciałam się wyszarpać jednak chłopak był silniejszy . Po chwili wpadło mi coś do głowy , i chwilę nad tym myślałam zamyślając się . Potrząsnęłam głową , próbując wyrzucić tę myśl z głowy .
- Tylko mi nie mów , że ty ... ty i Louis [...] Że ty , coś czujesz do niego . To tylko moje chore wyobrażenia , prawda ? - odparłam . Zdjęłam duże pasmo włosów z mojej twarzy .
- Nie powinno Cię to interesować . - parsknął . Miałam wrażenie , że Harry zaraz plujnie mi w twarz , aż tak mnie nienawidził ? Trzymał mnie w mocnym uścisku , pomału powodując narastający się ból .
- Puść . - pociągnęłam jego dłoń .
- Rozumiesz co do Ciebie powiedziałem ?! Udajesz , że go nie znasz . - krzyknął ostatni raz . Potem tylko widziałam jak wszedł do samochodu i odjechał . Jeśli się nie mylę , w samochodzie siedzieli chłopcy .
 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Poproszę 4 komentazre . :D = Kocham was , wiecie o tym ? :D ♥ 

Umrę . Zaraz umrę ;____________;

W skrócie , boli mnie : głowa , brzuch , plecy , i coś kłuję mnie w klatce piersiowej . + Za tydzień , mam egzamin , więc pewnie będę dziś musiała się uczyć < oby nie xd >

Rozdział czy będzie ? Hm , mam nadzieję . Zaklądajcie tu! :) x Pa.♥

poniedziałek, 25 marca 2013

Chapter VII.

Louis dosłownie kipiał ze złości , wychodząc z domu puścił moją dłoń .Wybiegł kawałek na ogród , opierając się o mur domu . Wyjął papierosa . On pali ? Wypuścił dym . Nie odzywałam się , nie chciałam wkurzać go bardziej . Podeszłam odrobinę , bliżej . Idąc w jego kierunku , zahaczyłam czarnymi cienkimi rajstopami o gałęzie . Kurde - syknęłam . Louis spojrzał na mnie , śmiejąc się .
- Ty moja sieroto! - podszedł i objął mnie , pocałował mnie w głowę . - Chodź , jedziemy do hotelu . - Otworzył mi drzwi do swojego czarnego Mercedesa . Dziwnie się czułam , bo ani nie byliśmy razem ani chyba zakochanie , z jego strony to nie było . Louis powiedział , że pojedziemy do Adogan Gardens
Nie mógł wybrać droższego hotelu . Dojechaliśmy pod hotel , pierwszy raz byłam w takim miejscu . Przystojny mężczyzna w garniaku , zabrał ode mnie i Louis'a rzeczy . W sumie ... to tylko od niego . Ja przy sobie nic nie miałam , z wyjątkiem małej czarnej torebki .
- Będziemy mieć najlepszy pokój . - pocałował mnie w policzek . Weszliśmy do środka , kiedy gwałtownie pociągnęłam Louis'a z powrotem na zewnątrz .
- Co jest ?
- Spójrz na mnie ! Nie wejdę w tych rajstopach! - zaśmiałam się . Chłopak wziął mnie za rękę , zaprowadził za hotel . Ustał przede mną i błyskawicznym ruchem , zdjął mi buty i rozdarł resztę ocalałych rajstop . Rzucił je w krzaki .
- Załatwione . - uśmiechnął się .
- Ty , jesteś nie normalny . - zaśmiałam się .

~*~
Dojechaliśmy windą na czwarte piętro . Louis od kluczył drzwi od pokoju . Cudownie , po prostu cudownie! Pierwszy raz widzę , tak dobrze umeblowany i zadbany pokój . Louis uśmiechnął się pod nosem . Siadając na łóżku .
- Na ile , wynająłeś pokój ? - spytałam.
- Na tyle ile będzie trzeba .
- Louis , wiesz że nie mam pieniędzy , aby oddać Ci , chodź połowę pieniędzy za wynajęcie . - odparłam .
- Ale ty mi nie oddajesz tych pieniędzy.
Nie żartuj nawet . - uśmiechnął się . - A teraz chodź tu . - wskazał na miejsce obok siebie . - Louis , ja mówię poważnie . - Chłopak podszedł do mnie .
- Ja też mówię poważnie . - pocałował mnie delikatnie , złapał moją rękę poprowadził mnie w stronę łóżka , pchnął mnie na mnie powodując u mnie , tak zwane '' motyle w brzuchu . ''
- Leż tutaj . - poprosił . - Za chwilę , do Ciebie wrócę . - uśmeichnął się , poprawiając grzywkę .
_______________________________________________________________________________
Wiem , że śrdnie i krótkie . + Wszystko dzieje się tak szybko , ale będzie potem ciekawie . :) 3 koment. - next . ^^

niedziela, 24 marca 2013

Chapter VI.

Chciałam jak najszybciej obudzić chłopaka , czekała nas poważna rozmowa której nie miałam ochoty prowadzić . Przybliżyłam się do  niego nieco bliżej , kciukiem głaskałam jego policzek . Powiercił się trochę , szukając odpowiednio wygodnego miejsca . Swoją głowę , schował w moje włosy . Chłopak już nie spał .
- Harry mnie zabiję , jeśli zobaczy , że jestem tu z Tobą . - spojrzałam na niego . Louis otworzył swoje słodko zaspane oczy . Złapał moją dłoń .
- Prędzej ja go . - zaśmiał się , rozciągnął swoje kości . Wstał z łóżka , i złapał jeans'owe spodnie .
Idę zrobić śniadanko , na co masz ochotę ? - uśmiechnął się , nachylając się nade mną .
- Louis , ja już będę musiała lecieć . - wstałam z łóżka , kiedy ten delikatnie pchnął mnie , i z powrotem okrył białą pierzyną .- Już uciekasz ? - przygryzł moją wargę . - Zaraz wrócę piękna . - rzucił mi uśmiech , po czym pośpiesznie wyleciał z pokoju .

Widok który zobaczyłem na dole w salonie , trochę mnie odrzucał [...] Nie ma to jak ujrzeć z rana , czwórkę chłopców , śpiącymi u boku z przypadkowymi laskami . Super , naprawdę . Znakomicie . Harry zawiercił się , spoglądając na mnie .
- Jak wszedłeś do domu ? - zorientował się , poprawiając grzywkę .
- Weszliśmy drabiną . - uśmiechnąłem się , nalewając dwie szklanki soku i kładąc dwa pączki z budyniem . Harry spojrzał na mnie rozwścieczony .
- Ona jest na górze ?
- A co myślałeś ? Tobie wolno , a mi nie . No tylko , że ty to jedno razowa przygoda , mi na Jade zależy . - uśmiechnąłem się .
- Wyrzuć ją! - krzyknął tak , że obudził swoje '' dziewczyny '' .
- Śnisz . - warknąłem rzucając śniadanie i biegnąc na górę , za mną biegł zdenerwowany Harry . Oboje wpadliśmy do pokoju , w trakcie kiedy Jade , akurat ubierała stanik [...]
Fuck , czemu w takim momencie ?! Szybko złapała kołdrę , i okryła się nią .
- Odwal się od nas . - odparłem łapiąc dziewczynę za rękę .
- Co ty do mnie masz ? - Jade podeszła do Harry'ego . - Spójrz mi w oczy , i powiedz , że nie chcesz aby Louis spotykał się z dziewczyną , której nie ułożyło się w życiu . Powiedz to . - ponownie powtórzyła . Harry spuścił głowę .
- Mów! - popchnęła go .
- Możesz mnie nie dotykać ? - warknął .
- Wyjdź z pokoju . - poprosiłem , zwracając się do Harry'ego .
- Ona ma stąd wyjść . - warknął Harry .
- Dobrze! Zaraz wyjdziemy . - odparłem spokojny . - A teraz proszę wyjdź .
- Gdzie pójdziesz ?!
- Pójdziemy do hotelu . Wyjdź . - Harry rzucił Jade , złośliwe spojrzenie . Po chwili wyszedł . Usiadłem na kanapę masując głowę .Dziewczyna , usiadła koło mnie opierając głowę o moje ramię .
 - Przepraszam . - rzekła , spojrzałem na nią kradnąc z jej ust lekki całus .

Po niedługim czasie , byłem spakowany i wyszykowany . Uśmiechnąłem się szeroko do Jade , która nie do końca była przekonana tym pomysłem .
- Przejdziemy się jeszcze na jakieś zakupy . - odparłem . - Teraz chodźmy . - Złapałem ją za rękę . Zeszliśmy na dół . Tam cała grupka siedziała przy stole . Chłopcy podeszli do nas , by przedstawić się Jade .
- Miło was poznać . - odparł uśmiechając się .
- Super spódniczka , kupiłaś w lumpeksie ? - Odezwała się jedna z przyjaciółek Harry'ego . Jade spuściła głowę oglądając spódnicę dookoła .
- O czym ty mówisz , Emilly ? - Harry ją objął . - Ona tam , robi codzienne zakupy! No chyba , że tam też jej nie stać . - Zaśmiał się równo , ze swoimi dziewczynami . - A teraz , teraz ... - nie mógł przestać się śmiać. - Teraz wyciągnie Louis'a na zakupy , zobaczycie . - odparł popijając colę . Podszedłem do chłopaka zepchnąłem z wysokiego kuchennego krzesła , chłopak upadł na ziemię . Kopnąłem go zawzięcie .
- Przestań ją , ciągle obrażać! Nic złego Ci nie zrobiła! - krzyknąłem .
- Już okej! - Odparł Zayn .
- Nic nie jest okej ! - Złapałem ją za rękę , po czym wyszliśmy z mieszkania . Nie chcąc pozostawać tam , ani minuty dłużej .

Hej dziewczyny . ^^ ♥

Właśnie jadę z rodzicami do wujków , ale kiedy wrócę mam nadzieję , że uda mi się coś napisać .

Przeogromnie wam dziękuję , za ponad 13.000 wejść! Jesteście niesamowite! + dziękuję za nowe czytelniczki! Cudowne jesteście . :D ! ♥

Do zobaczenia potem miśki!~ :) xx