czwartek, 18 października 2012

Chapter 17.♥

Dziewczyna stała i mówiła dalej .
 Jak to bardzo , nie zasługuję na Nialla i że powinien ze mną zerwać . Dziewczyna , jako się nazywała '' Directioners '' na jaką nie wydawała się być.Dziewczyna , zaczęła mnie popychać , próbowała oraz uderzyć mnie , jednak Niall był szybszy , i złapał rękę dziewczyny.
Wyszliśmy stamtąd .
- Fuck,! Co za ludzie , na tym świecie .! - Krzyczał Niall.
Dobrze , że nic Ci nie jest .. - Złapał mnie za rękę i pocałował w policzek.
- Ale no .. za co tyle hejtów na mnie . ? - spytałam.
O tą kłótnie .. ?
- Nie mam pojęcia Sophie .. ale nie przejmuj się .- Dodał Harry.
Szliśmy , przez najbardziej tłoczne ulice Londynu . Zaczepiły nas dziewczyny , tym razem , te normalne które tylko , chciały autograf i zdjęcie . W pewnym momencie , to Zayna podbiegła dziewczyna i przytulili się z utęsknieniem .
- Wreszcie Cię mam . - Powiedział do niej Zayn , a ta się zaśmiała.
Zayn nam ją przedstawił.
- No więc .. to jest Medison , dziewczyna z którą , esemesuję , od paru tygodni .- Oznajmił nam.
- Miło Cię poznać . - Wyjęłam rękę w jej strone .
Jestem Sophie . A to Danielle i Shirley . Chłopców chyba znasz.
- Pewnie . Miło mi was poznać .- Uśmiechnęła się.
- Ej , co będziemy tak stać . ? - Spytał Loui.
Idziemy do następnego klubu .!
Ruszyliśmy za Louisem.
Wpadliśmy do świetnego klubu , w którym często przebywali chłopcy . Medison poszła z nami.
Weszliśmy do środka . Chłopcy zajęli stolik , a ja z dziewczynami poszłam po drinki . Znaczy ja , Dan , i Shirley . Medison , cały czas łasiła się do Zayna. Nie podobała mi się ona.
- Ej , wam też się zdaje , że ta nowa wybranka Zayna , jakaś taka .. nie ciekawa . ? - Spytała Dan.
- No własnie .. też mi się tak wydaję .. - Dodałam.
Dosiedliśmy się do stolika.
Chciałam usiąść się koło Nialla , ale Medison mnie podsiadła.
- Emm , Medison .. Sophie chciała tu usiąść .. - Oznajmił Niall.
- Oj , Niall przestań . . - Machnęła ręką.
Niall wstał i usiadł koło mnie , widział , że było mi przykro.
- Dziwni jesteście .. - Zmierzyła nas Medison.
Zayn widział , że jesteśmy źli , więc zwrócił jej uwagę .
- Nie , nie jesteśmy dziwni , po prostu jesteśmy dobrą parą . - Uśmiechnęłam się sztucznie .
Niall objął mnie . Poszliśmy wszyscy na parkiet . Akurat leciał wolny kawałek.
Jak na pary przystało , zatańczyliśmy ze sobą . Piosenka się skończyła . Tak bardzo denerwowała mnie Medison .. tak bardzo mnie denerwowała .. robiła jakieś głupie miny , i uśmiechała się do Nialla . A ten z grzeczności odwzajemnił uśmiech .
Zaczęła się do niego przysuwać , złapała go za policzki , Niall natychmiast , się od niej odsunął.
A ja do niej podeszłam , Zayn również się zdenerwował ..
- Sophie .. tylko nie przesadzaj proszę .. - Dodał Harry , idąc za mną.
- Co ty robisz , dziewczyno . ? - Spytałam grzecznie .
- O co Ci chodzi . ? - Napiła się drinka .
- Jak o co !? - Krzyknęłam . - Sophie .. uspokoił mnie Harry.
Przychodzisz , tu z Zaynem , a podrywasz Nialla , dziewczyno puknij się . ! On ma dziewczynę . Szturchnęłam ją .
- Nie dotykaj mnie .. obrzydzasz mnie dziewczyno . - Zmierzyła mnie .
Spojżałam na Zayna , pytająco .
- Proszę Cię Zayn , powiedz jej coś .. - Powiedziałam do niego.
Ale Zayn już lekko , pijany , tak samo jak Harry , wariowali gdzieś z tyłu . : Wariaci.♥
- Ja to załatwię . - Pocałował mnie Niall .
Posłuchaj Medison .. Nie interesujesz mnie .. mam dziewczynę Sophie którą kocham , więc , nie wysyłaj mi takich sygnałów .. - Odparł Niall.
- I proszę Cię . - Podeszłam do niej .
Nie próbuj , nawet kontaktować , się z Zaynem , nie pozwolimy Ci go skrzywdzić , jutro rano wszystko mu opowiemy . 
Medison wyszła z klubu .
- Ta dziewczyna jest chora . - Powiedział Liam.
- Dokładnie .. - Powiedziała Dan .
Niall mnie przytulił .
- Kocham Cię . - Odparł .
- Ja Ciebie też.Wiem w stu procentach , że jesteś i będziesz mi wierny .
Uśmiechnął się .
- Ej , chodźmy co . ? - rzekła Shirley , patrzcie na Zayna i Harrego .
Zsśmialiśmy się . Nie wiem co oni tworzyli , ale tańczyli bez koszulek , i bez butów  . ?
Tylko Niall i Liam , chociaż byli po alkoholu , nie byli pijani .
- E . chłopaki . - zawołał Liam .
Ubierać się idziemy .
- Do domu-uu . ? - Spytał Harry .
- Tak Harruś , do domu . - Powiedziała Shirley , trzymając go za rękę .
U , hejjjj słic-cznotko .
Smialiśmy się z nich .
Ja poszłam po Zayna .
- Choć Bad-boy'u . - ZAśmiałam się.
- Gdzie Medisonk-ka . ? - spytał.
- Nie ma jej .. Powiemy Ci rano . Gdzie masz koszulkę . - zapytałam.
- Ona ma . Wskazał na zoorientowaną dziewczynę .
Wzięłam od niej koszulkę , i dałam Zaynowi , żeby ją ubrał
Wyszliśmy z klubu . Chłopcy byli , nieźle pijani.
Wreszcie dotarliśmy do domu . Dziewczyny położyły chłopców.
Ja poszłam z Niallem na górę .
położyliśmy się z Niallem do łóżka.
- Wkurzyła Cię ta Medison , nie .  ? - Zaśmiał się.
- I to jak .. Podrywała mojego Nialla . - Oburzyłam .
Mojego . !
- HAHAHA . Oczywiście . - Pocałował mnie.
- Na zawsze razem . - Złapał mnie za rękę .
O nic więcej nie proszę .. - dodał .

Zadowolona . :)

Hej , wiedzę , że dość dużo osób czyta moje opowiadanie , bo widzę dużo pozytywnych komentarzy . Bardzo się z tego cieszę .! :) ♥

wtorek, 16 października 2012

Chapter 16 . ♥

A gdyby tak , nagle mieliby nam zabrać ukochane osoby . ? Przyjaciół , rodzinę i naszą sympatię . ?
Tak właśnie się czuję . Za pięć dni wyjeżdżam . Nie mam najmniejszej ochoty , tego robić , ale nie zawiodę Nialla. Tak bardzo będzie mi go brakować . Wolałabym pójść na lotnisko sama , bo nie lubię pożegnań , wiem , że to nie będzie łatwe . Nie wiem czy dam radę .

                                                              * Oczami Nialla . *
Źle mi z tym . Ja głupi namawiałem Sophie na wyjazd . A wiem , że będę tęsknić jak opętany .
Ale to dla niej jedyna szansa . Jest godzina 11:44 . Wszyscy jeszcze śpią . Cały czas zerkam , na Sophie . Tak bardzo mi na niej zależy. Wyjeżdża za pięć dni , tak bardzo boję się pożegnania z nią .

____________________________________________________________________________

Obudziłam się o 12:10.Niall już nie spał . Patrzył się na mnie jak na ósmy cud świata .
- Hej ślicznotko . - Powiedział.
- Hej . - Odparłam.
Do kuchni wszedł Louis.
- Już wam przeszło . ? - Spytał.
- Na to wygląda . - Odpowiedział mu Niall.
- To fajnie . Bo dzisiaj idziemy do klubu . - Powiedział , biorąc łyka soku .
- W porządku . - Dodałam .
- Reszta śpi . ? - Spytał Niall.
- Harry , chyba tylko wstał , ubiera się . - powiedział Lou.
O . ! Właśnie schodzi .
- Cześć wam . - Powiedział Hazza.
- Heej . - W tej chwili też wstałam.
Poszłam do łazienki się ogarnąć .
Chłopcy poszli do kuchni .
- Em . Niall . ? - Zaczął Harry.
- No . ?
- Mogę pożyczyć , dzisiaj Sophie. ? - Zaśmiał się.
- Po co . ? - Spytał.
- Chce kupić sukienkę Shirley , a nie wiem jaką . I wiesz .. - Dokończył.
- No okej , mnie się nie pytaj . Gadaj z Sophie . - Powiedział .
Zeszłam na dół . Harry , przedstawił sytuację .
Zgodziłam się . Kochałam Harre'go , jak brata .
Ubrałam się ciepło i wyszliśmy .
Jak zwykle , tysiące fanek przed domem .
I w kółko te same pytania . '' Nie jesteś z Niallem . '' ? '' Czemu w takim razie , mieszkasz z nimi . ''
- One są podłe .. - Zwruciłam się do Harrego .
- Zawsze , jeśli chodzi o jakąś z dziewczyn . - Uśmiechnął się.
Byliśmy już w połowie drogi.
- Sophie .. Coś jest nie tak z Shirley . - Powiedział.
- Dlaczego . ? Co jest .. - Spytałam.
- Wiesz , to dziwne ale zdaje mi się , że Shirley .. może być w ciąży .. - Powiedział.
- O .. - Byłam bardzo ździwiona.
Dlaczego tak myślisz.?
- Wiesz .. dużo je .. przytyła nie dawno .. ma częste zmiany chumoru . - Mówił.
- Nie wie .. możę być coś nie tak .. Porozmawiaj z nią .
- Martwie się o nią ..
- To zrozumiałe .
Weszliśmy do Primark's .
Były śliczne sukienki .  Jednak Harry , miał już zamuwioną sukienkę.
Bardzo ładną , czarną z koronką . Więc Harry , wykorzystał mnie . Chciał wiedzieć czy sukienka jest dość ładna , i chciał ze mną porozmawiać.
- Wykorzystałeś mnie głupku .! - Zaczęłam się śmiać.
- No przepraszam .. - Zaśmiał się Harry .
Dobra , to chodź , wejdziemy chociaż po kawę .
Harry kupił dwie duże kawy . Kawa od razu postawiła mnie na nogi .
Dotarliśmy do domu.
Kiedy wchodziłam z Harrym do domu , jakaś fanka , żuciła we mnie szklaną butelką , która naszczęście uderzyła , o dom .
Harry , zaczął na nią krzyczeć . A ta , zaczęła płakać .
- Hazza.. Ona płacze.
- Wiem .. kocham fanki , ale niektóre , są jednak .. - Nie dokończył.
Kiedy weszliśmy do mieszkania Harry pokazał sukienkę i opowiedział o fance.
Oczywiście Niall , był już zdenerwowany tą sytuacją , i chciał wyjść do fanki . Jednak uspokoiłam mówiąć mu , że Harry na nią nakrzyczał a ta się popłakała.
Długo myślałam , nad Harrym i Shirley . Dziecko , zniszczyło by karierę Harrego . To nie na to pora.
Nastała 19:30 . Zaczęliśmy się szykować do wyjścia.
Wybraliśmy klub . w którym się poznaliśmy . To było miłe uczucie , odwiedzić miejsce , w którym wszyscy się poznaliśmy .
Było mi żal Zayna , biedaczek się rozchorował.
Dotarliśmy do klubu . Był duży tłok , potańczyliśmy , i posiedzieliśmy w klubie tylko dwie godziny ponieważ , jedna fanka bardzo na mnie najeżdżała i .. wypowiedziała słowa , które naprawdę mnie zabolały . Możliwe , że miała rację .

poniedziałek, 15 października 2012

Chapter 15.♥

Nadal stałam jak '' wariatka '' .
- Wyjazd jest konieczny .. ? - spytałam smutna.
- No .. niestety tak .. ale jeśli chcesz jeszcze spędzić z przyjaciółmi Sylwestra , możemy ewantualnie , przesunąć termin , ja dla twojego głosu , pojadę na koniec świata. - Uśmiechnął się.
- Panie Simon .. - Zaczęłam .
- Mów mi Simon .- Uśmiechnął się.
- Simon .. niestety nie skorzystam , bardzo dziękuję .. ale nie zostawię Nialla na tak długi czas.Nie wytrzymam bez niego.- Dodałam.
- Jak to . ?! - Spytał Niall .
Sophie , jedziesz i koniec .
- Widzę , że ty się tym nie przejmujesz.-Oburzona wybiegłam z pomieszczenia.
- Przepraszam Simon .. porozmawiam z nią .
Niall również wybiegł za mną.
Chłopcy zatrzymywali mnie , ale ja zła i już ze łzami w oczach , przez to , że Nialla , nie przejmowała nasza rozłąką..
Niall i chłopcy mnie dogonili .
- Sophie .. no co ty teraz .. - Złapał mnie za rękę.
- Jak co ja .?! - Wykrzyknęłam . Wiesz jednak pojadę , bo widzę , że nie przejmujesz się nami , nie wiem czy Ci się znudziłam czy co .
- Sophie .. kochanie błagam . - Odparł smutnie Niall.
Nie mów tak .. Nie chciałem Cię urazić , proszę .
Chłopcy , przejęli się naszą pierwsza kłótnią.
- Ej , przestańcie .. Jesteście świetną pa..-Odparł Harry , ale przerwał mu Niall.
- Stary nie wtrącaj się.-Powiedział zdenerwowany Niall do Harrego.
- Niall .. nie krzycz na niego . To nie jego wina , że się kłócimy .. - Odparłam.
- Posłuchaj .. - Powiedział Niall.
Tak nie może być .. Robisz mi awanturę , o takie coś . Po prostu chce  abyś skorzystała z okazji . Tylko tyle.
Zachowujesz się jak małolata.-Dodał.
Spojrzałam tylko smutno na Nialla.Ten ominął mnie i wyszedł na parking.
Wrócił się.
- Jedziesz ze mną . ? - Zapytał obojętny Niall.
- Pojadę z Harrym , jeśli mogę . - Zwróciłam się do niego a on przytaknął .
- Jak chcesz.-Dodał.
Wyszedł z budynku.
- Przykro mi .. - Powiedziała smutno Shirley.
- Tak mnie też .. - dodałam.
Możemy już jechać . ? - Powiedziałam prawie płacząc.
- Pewnie . - Odparł Harry.
Przez całą drogę , dawałam tylko pojedyncze zdania .
Dotarliśmy do domu.
Niall siedział na kanapie.
Było mi bardzo przykro .. Ale nie mogłam tak łatwo wymięknąć.
Przez cały czas nie odzywaliśmy się słowem.
On unikał mnie , ja go ..
Nastał wieczór . Poszłam przebrać , się w pidżame.
Poszłam do sypialni . Niall się przebierał.
Zabrałam swoją poduszkę ,.i wyjęłam z szafy koc .
- Co ty robisz . ? - spytał oschle Niall.
- Śpię na kanapie . - Odparłam.
Niall tylko smutnie na mnie spojrzał. W tej chwili coś we mnie pękło .
Niall załamał się chyba tą sytuacją ..
- Dobra , kładź to . Jeśli nie chcesz ze mną spać , ja pójdę na kanapę .- Powiedział.
- Jak chcesz . - Odpowiedziałam.
Zszedł na dół.
Była godzina 23:46.
Wszyscy , poszli spać . Położyłam się do łóżka . To było straszne . Było mi tak pusto , zimno i źle bez Nialla.
Popłakałam się . Poduszka , cała zalana łzami . Postanowiłam zejść do Nialla , i go przeprosić.
Byłam , już na schodach.
Kochany jak zwykle Niall , leżał na dużej rogówce sam ..
Stałam przy kanapie .
Jak zwykle , rozkleiłam się.
- Niall .. - Zaczęłam .
Spojrzał na mnie.
- Ja tak bardzo cię przepraszam , źle mi bez Ciebie , smutno , zimno . Tak bardzo cię kocham . - Łzy leciały po policzkach.
- Jestem mega głupia , wiem , że chciałeś dla mnie dobrze , a ja zrobiłam Ci obciach . I ja .. ja nie wiem co jeszcze Ci powiedzieć . Żałuje , bardzo żałuję .. Ja tam pojadę obiecuję , dla Ciebie pojdę.. Kocham Cię ..
- Kochanie .. Mi bez Ciebie jeszcze gorzej .. Nie wiem , czemu o powiedziałem .. Chciałem dobrze , ale potem się zdenerwowałem , sam nie wiem .. Miałem kiedyś dziewczynę , która zerwała , ze mną prze taką awanturę .. Kocham Cię słonko , tak bardzo Cię kocham .. i nie musisz tam jechać .. Ja tak samo będę za Tobą tęsknić .
Otarłam łzy .
- Znajdzie się dla mnie miejsce .. koło Ciebie . - Spytałam.
- Chodź mała .. - Niall się przesunął.
Podeszłam , i położyłam się koło niego.
Położyłam głowę , na jego klacce piersiowej.
Pocałował mnie w czoło .
- Ja tam pojadę Niall .. jeszcze będziesz ze mnie dumny .. - Cicho powiedziałam.
- Już jestem , jesteś silna .. i jeśli chodzi Ci o to, że nasz związek nie przetrwa .. o jesteś w błędzie.
Spędzimy fajnie Sylwestra , odprowadzę , cię na lotnisko .. i to tylko 3 tygodnie . Zanim się obejrzysz , już będę po Ciebie jechał odebrać Cię . - Powiedział.
- Masz rację .. Zrobię to . - Odparłam.
Ale teraz chodźmy spać .. Jestem zmęczona tą trudną i złą sytuacją.
- W porządku .. nigdy więcej kłótni .
Odwróciłam się do Nialla , a ten mnie pocałował .
Niall wyłączył telewizor.
- Dobranoc kochanie . - Powiedział Niall.
- I nawzajem słońce . - Odparłam.
Przykryliśmy się kocem. Niall , przytulił mnie mocno .
I tak zakończył się źle zaczęty dzień . Jednak , na szczęście , Niall , zniósł moje chumorki .
Już wiem , że Niall to ten jedyny.