Biegnąc , znalazłam się w ciemnej uliczce z której nie było jak się wydostać .
- Cholera! - syknęłam do siebie . Za mną stały , ogromne kartony . Weszłam na nie próbując przedostać się przez mur . Za nic moje starania . Będąc już na samym szczycie , ześlizgnęłam się i zraniłam się w nogę . Upadłam . Modliłam się tylko , aby banda tych przebiegłych dupków mnie nie znalazła , lub chociaż aby ktoś mi pomógł .
Zauważyłam ich . Znaleźli mnie . Zanim zdążyli do mnie podejść , ja już krzyczała '' Pomocy! '' . Podeszli do mnie . Może , to głupio zabrzmi w takiej sytuacji [...] Ale byli przystojni .
- Nie bój się nas . - zaśmiał się jeden z nich . Łapiąc mnie za brodę . Ściskałam moją nogę .
Boli ? - zapytał kucając przy mnie . - Nie chcieliśmy Cię wystraszyć . - uśmiechnął się jeden z nich . W tej ciemności zauważyłam tylko , blond włosy i czapkę z daszkiem . Pomógł mi wstać .
- Jest okej . - parsknęłam i ominęłam ich .
- Idziesz z nami na drinka ? - zaproponował . Uśmiechnęłam się pod nosem .
- A powiecie jak macie na imię ? - zaśmiałam się . Chłopcy podeszli bliżej .
- Jestem Niall , to Zayn i Josh . - odparł .
- Annabell , nazywam się Annabell . - powiedziałam dość niepewnie .
- Annabell ... ładne imię . - pomógł mi wstać . Reszta jego kumpli , zmyła się z niewiadomych powodów .
- Odprowadzić Cię do domu ? - uśmiechnął się delikatnie .
- Jeśli , Ci się chcę . - zaśmiałam się .
Przez resztę drogi , dużo rozmawialiśmy ale chodź trochę lepiej się zapoznać , i nie kończyć znajomość tylko na tej aferze .
- To do zobaczenia . - uśmiechnęłam się .
- Jeszcze raz przepraszam , za tę głupią aferę . Spodobałaś się moimi kumplom , chcieli iść za Tobą , ale to tylko żarty przecież . - uśmeichnął się .
- Nieźle się wystraszyłam . Podobam ? to miło Niall . - podeszłam do niego nieco bliżej . Głośno przełknął ślinę .
- Jesteś bardzo atrakcyjna . - naglił komplementy . To było miłe , długo tego nie słyszałam . A Niall , był naprawdę uroczy .
Blondyn był pewny siebie , tak pewny , że bez zgody złapał mnie w talii lekko najeżdżając na pośladek .
Przyciągnął mnie do siebie na tyle blisko , że nasze wargi stykały się . Niall'er ciężko oddychał . Zrobiłam to pierwsza . Mocno wpiłam się w jego usta , nie dając szansy za zaczerpnięcia powietrza . Pocałunek , trwał w nieskończoność . To było cudowne uczucie , nigdy przedtem nie czułam czegoś tak kojącego . Dzięki niemu zapomniałam na chwilę o wszystkich problemach , które bez przerwy ciągnęłam za sobą . Odciągnęłam go od siebie . Czułam , że Niall włożył mi coś do spodenek .
- Zadzwonię jutro . Narazie . - uśmiechnął się zadziornie , poprawiając czapkę .
- Jasne . Naarka . - odparłam ucieszona . Weszłam do domu , z faktem że zaraz będzię seria pytań o tym gdzie podziewałam się całwgo dnia .
sobota, 16 marca 2013
piątek, 15 marca 2013
Chapter 7 . x
Coś we mnie pękło , chłopak którego jeszcze nie do końca skreśliłam odwala takie coś . Nie żeby coś , ale mimo wszystko mógł mi powiedzieć , że lubi i kobiety i mężczyzn .
Poczułam się dziwnie , trochę bezradnie [...] Nie mogłam nic zrobić , między mną a Liam'em prawdopodobnie skończone . Jednak nie mogłam znieść tego , dziwnego bólu w środku . Poczułam się jakby najdroższy mi chłopak , zdradził mnie przed moimi oczami . Sytuacja była podobna [...]
Czekałam , aż Liam i jego ... i jego kolega , pójdą na górę . Kiedy poszli , momentalnie wyskoczyłam z łóżka i zaczęłam wygarniać wszystko chłopcom .
- O co z tym chodziło ?! O czym nie chcecie mi powiedzieć ? - krzyczałam jak nienormalna .
- Posłuchaj mnie ... - zaczął spokojnie Harry . Popchnęłam go .
- Nie to ty mnie posłuchaj . - Oboje patrzyli na mnie groźnym wzrokiem .
Cholera , mów! - krzyknęłam ponownie do Harry'ego .
- Annabell , bo przesadzisz ! Potrafisz się zachować ?! - odparł Louis , łapiąc swojego chłopaka za rękę . Nie wiem jak to się stało . Nie panowałam nad tym kompletnie , byłam tak zła , na chłopaków za to , że nie chcieli mi niczego mówić . Przecież byliśmy przyjaciółmi , tak ? Szczególnie Louis mnie zawiódł .
- Annabell ! Posłuchaj ... wiem , że jesteś zła . Ale nie powiemy Ci - tak czy siak . A teraz uspokój się , bo wyjdziesz . - krzyknął .
- Ty gnoju ! - Uderzyłam go w twarz [...] Nie wiem czemu , pewnie dlatego że byłam potwornie zła i dopita całą to sytuacją . Harry lekko , poleciał na kanapę . Usiadł na oparcie , trzymając się za nos , z którego przeogromnie mocno , leciała krew . Uderzył go mocno [...] Louis zaraz się koło niego znalazł .
- Harry ... spójrz na mnie , nie kręci Ci się w głowie ? - pytał zdruzgotany Louis . Harry przytaknął.
Kręci Ci się w głowie , połóż się tu . - Lou złapał , Harry'ego w pasie i pomógł mu się położyć . Chłopak pobiegł do kuchni i wyjął apteczkę . Wacikiem i wodą utlenioną starannie , czyścił ranę .
- Annabell , co ty wyprawiasz ? - zapytał przerażony Harry .
- Nie odzywaj się do niej . - odrzekł Louis .
Nie długo za swoje zachowanie straci wszystkich przyjaciół . - Słowa Louis'a dał mi jasno do zrozumienia , że nie chcę mnie widzieć . Założyłam buty , po czym wybiegłam z ich mieszkania . Szłam , na skróty aby jak najszybciej znaleźć się w domu .
Usłyszałam bandę facetów , idących za mną . Obawiałam się najgorszego .
- Spójrzcie na nią . - jeden z nich zagwizdał . Momentalnie przyśpieszyłam kroku .
Nie uciekaj! - zaśmiał się jeden z nich . Tak się bałam . Teraz w tej chwili chciałam mieć kogoś przy sobie .
Myślisz , że Cię nie złapiemy ? - powtónie jeden z nich zaśmiał . Biegłam , wtedy już biegłam ile sił w nogach.
_________________________________________________________________________________
4 komentarze - next . ^^ ♥♥♥
czwartek, 14 marca 2013
Chapter 6.
- Harry o tym wie ? - Mimo zdziwienia , które było widoczne na mojej twarzy , kontynuowałam rozmowę z Louis'em .
- Wie . Nie mamy przed sobą tajemnic . - uśmiechnął się . - Jest nam naprawdę dobrze , szkoda tylko , że w tym nietolerancyjnym świecie , nie mam miejsca dla gejów . - uniósł brwi . - No , ale tak już jest . - uśmiechnął się . Jego telefon zaczął wibrować .
- Wybacz . To Harry , chyba się stęsknił . - odparł , odbierając telefon z uśmiechem na ustach .
Słucham Cię loczku . - Przez niespełna 3 minuty rozmawiał ze swoją drugą połówką . Tak przeogromnie zazdrościłam im tego , że mają siebie , tak się kochają - No i przede wszystkim wspierają się .
- To jak ? Wpadasz do nas ? - zaproponował .
- Sama nie wiem ... Liam [...]
- Liam wyszedł do klubu . Znam go , wróci o 3-4 nad ranem . Równie dobrze możesz nocować u nas . poruszał brwiami .
- Jesteś dziwny . - odsunęłam się kawałek od niego . Złapaliśmy naprawdę dobry kontakt . Czułam , że Louis'owi , mogę powiedzieć o moich problemach .
Po niedługim czasie , dotarliśmy do mieszkania chłopców . Rzeczywiście , Liam'a nie było w domu .
Uśmiechnięty od ucha do ucha Harry , siedział na kanapie z nogami na stole .
- Co się szczerzysz ? - Louis podszedł do niego , i cmoknął go w usta na powitanie .
- Przyszedłeś w kooooooońcu . - odparł uradowany .
- Nie było mnie zaledwie , pół godziny . - zaśmiał się melodyjnie , idąc w stronę kuchni .
- Wiem . Ale nie wiadomo co mogłeś robić z nią! - W zabawny sposób wskazał na mnie palcem . Uśmiechnęłam się .
- Pokłóciłaś się z Liam'em przez nas , hm ? - zaczął rozmowę . Spuściłam głowę .
- To i tak nie miało sensu .
- Ależ miało . Przepraszam Cię za to , Liam miał rację . Na za wiele sobie pozwalamy . - odparł Harry . Louis przyniósł z kuchni , 3 kubki kakaa .
- Dobra , dobra! Starczy , zmieniamy temat . - zaproponował Louis .
Harry czy ty wiesz , że jej znajomi wyśmiali mnie z tego , że wolę chłopców . Trochę nie fajnie co nie ? - zaśmiał się .
- Jak dobrze , że mamy takie opinie w dupie . Inaczej dawno byśmy się rozstali . - Harry złapał Louis'a za rękę .
Dość długo rozmawialiśmy . Harry zaproponował oglądnie filmu , najlepszy sposób na zabicie nudnej soboty. Postawiliśmy na komedie romantyczne , cała trójka je lubiła !
Jednak zdaję mi się , że film nie zbyt odpowiadał chłopcom . Kiedy tylko , odwróciłam się , żeby spojrzeć na nich robili to samo . - całowali się .
- Wszystko okej ? - Czułam się zażenowana . Oderwali się od siebie .
- Ym , tak , jak najbardziej . Film nas trochę nudzi . - odparł Louis .
- To już końcówka . Obejrzyjmy do końca , potem zajmiemy się czymś innym co ? - zaproponowałam .
Chyba , że mam iść do domu ? - zaśmiałam się .
- Żartujesz sobie . - Harry potargał moje włosy .
Film po 20 minutach zakończył się . W tym czasie zasnęłam na kanapie , w sumie - chłopcy myśleli , że śpię. Udawałam , aby wypowiedziali się czegoś na temat Liam'a .
- Powiedzmy jej .. - nalegał Louis .
- Proszę Cię ... Wiesz , że nie możemy . Obiecaliśmy Liam'owi .
- Nie rozumiesz , że żal mi jej . - Loui poprawił włosy .
- Mi też Loui . Ale niech to zostanie między nami . - przytulił go czule .
Usłyszałam gwałtowne otwieranie drzwi .
- Co ona tu robi ?! - Liam krzyknął wystraszony .
- Co to za koleś ? - powiedział ostrzej Harry .
- Mój nowy partner . - odparł z radosnym głosem .
Partner [...] Co ?! ...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~`~~
3 komentarze - next . :) ♥
Koniec .;((?
Jak to się stało , że z ponad 5-6 koemnatzry codziennie jest 0 ? :( Co się dzieję , już nikt tego nie czyta ? Nudzi was to opowiadanie ? .... :[[ ma sens pisania ciąg dalszego ?
Chyba to zakończę . Nie ma sensu , prawda ? ...... ~
Chyba to zakończę . Nie ma sensu , prawda ? ...... ~
środa, 13 marca 2013
Nie będzie rozdizału.
Na szybko , bo rodzicie wyszli .;) nie będzie rozdziału , bo mam karę na 3 dni . Pozatym , i tak już tego nikt nie czyta . więc jaki to mam sens , hm ?
wtorek, 12 marca 2013
Chapter 5 .
Noc tę spędziłam z Kevin'em , tak jakoś wyszło , dokładnie nie wiem jak to się stało [...] Zaczęło się od wspólnego najeżdżania na Liam'a , zakończyło się w jednym łóżku . Czy żałuję ? Do końca nie jestem pewna , jednak coś w środku mówi mi , że zrobiłam źle . Cholernie źle .
W dodatku potwornie szkoda mi Louis'a i Harr'ego , już widzę jak Liam karci ich za naszą nie potrzebną kłótnię .
Jest już godzina 15:00 , dzień jak co dzień . Nie zbyt ciekawy , w sumie tak jak zawsze - nic ciekawego . Kusiło mnie , żeby zadzwonić do Loui'ego i zapytać o Payn'a . Może poszedł do klubu opić się i zapomnieć o mnie ? Nie zdziwiłabym się wcale . Leżąc na kanapie w salonie , złapałam za komórkę i wykręciłam numer telefonu do Louis'a . Odebrał za pierwszym razem .
- Co jest ? - odparł w prost .
- Masz czas , dziś wieczorem ?
- Zapraszasz mnie na randkę ? - zachichotał . - Co , z kim ty gadasz ?! - W tle usłyszałam pretensje Harr'ego . - To Annabell . - odpowiedział , śmiejąc się .
- To jak ? Masz , czy nie ? - ponagliłam .
- Tak , mam . Chciałaś pogadać ?
- Przydałoby się .
- To będę po Ciebie o 19:00 , i wtedy pójdziemy gdzieś połazić co ? - zaproponował .
- Świetnie , będę czekała . Do zobaczenia , i pozdrów tego cholernego zazdrośnika! - zaśmiałam się .
- Się robi , pa Annabell . - Nacisnęłam czerwoną słuchawkę . A więc wszystko gra , porozmawiam sobie dziś z Lou . O uczuci którym darzył się kiedyś z Liamem [...] Ciekawi mnie to , jaką przeszłość miał Liam .
Rozmyślając tak , przysnęłam . Obudziłam się punktualnie , bo o 18:30 . W sam raz aby ogarnąć się . Poszłam na górę do sypialni . Wybrałam odpowiednie ciuchy , robiło się coraz chłodniej . Wypadło na ten zestaw : Klik. . Uczesałam się , byłam gotowa . Kiedy zeszłam do salonu , cała grupka siedziała na kanapie .
- Nie ma prądu . - pożalił się Kevin .
- Jak nie zapłaciliście to co ? To była twoja kolej. - zaśmiałam się pogodnie . Przez okno zauważyłam , że Loui podjechał z Harrym . Chwilę , całowali się opierając się o samochód . Natomiast , niestety Kevin i Josh musieli to zauważyć .
- O ja jego , geje ? - zaśmiał się Kevin .
- A co coś Ci nie pasuję ? - odparłam . Louis zapukał do drzwi , poszłam otworzyć .
- Już ubieram buty . - uśmiechnęłam się . Reszta przyglądała mu się z uwagą .
- Coś nie tak ? - zawstydził się . Na co oni zwykle się zaśmiali . Spojrzał na mnie pytająco .
- Przepraszam za nich . - odparłam . Wyszliśmy z mieszkania .
- O co im chodziło ? - zapytał , zeskakując ze schodka . Chwilę zastanwiałam się jak to wyrazić , aby go nie zasmucić .
- O to , że wolę chłopaków ? - zaśmiał się melodyjnie . - Tak myślałem . Szliśmy w stronę , w okolice Big Ben'a . Stała tam ławka , na niej najlepiej się rozmawiało . Usiedliśmy na nią , latarnie fajnie oświetlały nas , co dawało romantyczny nastrój - którego nie chcieliśmy osiągnąć .
- Słucham . - uśmiechnął się delikatnie .
- To może trochę nie typowe pytanie . Liam coś mi dziś o tym wspominał [...] Czy ty byłeś kiedyś z Liamem ? - odparłam szybko . Louis zrobił kilkunasto sekundową przerwę.
- Kiedyś owszem . Było nam nieziemsko . Ukrywaliśmy to na początku , ale wtedy przyszedł Hazz . - uśmiechnął się pod nosem . - Zachowałem się jak świnia i zerwałem z nim dla Harrego , może dlatego mnie tak nienawidzi ? - odparł .
- Nie wiedziałam .
- Teraz wiesz . Liam ogólnie dziwnie się zachowuje , łazi za mną , zaczepia mnie . Uśmiecha się bez powodu [...] .- uniósł brwi . - Chyba coś sugeruję . Niech nie myśli , że coś przez to uzyska .
_________________________________________________________________________________
W dodatku potwornie szkoda mi Louis'a i Harr'ego , już widzę jak Liam karci ich za naszą nie potrzebną kłótnię .
Jest już godzina 15:00 , dzień jak co dzień . Nie zbyt ciekawy , w sumie tak jak zawsze - nic ciekawego . Kusiło mnie , żeby zadzwonić do Loui'ego i zapytać o Payn'a . Może poszedł do klubu opić się i zapomnieć o mnie ? Nie zdziwiłabym się wcale . Leżąc na kanapie w salonie , złapałam za komórkę i wykręciłam numer telefonu do Louis'a . Odebrał za pierwszym razem .
- Co jest ? - odparł w prost .
- Masz czas , dziś wieczorem ?
- Zapraszasz mnie na randkę ? - zachichotał . - Co , z kim ty gadasz ?! - W tle usłyszałam pretensje Harr'ego . - To Annabell . - odpowiedział , śmiejąc się .
- To jak ? Masz , czy nie ? - ponagliłam .
- Tak , mam . Chciałaś pogadać ?
- Przydałoby się .
- To będę po Ciebie o 19:00 , i wtedy pójdziemy gdzieś połazić co ? - zaproponował .
- Świetnie , będę czekała . Do zobaczenia , i pozdrów tego cholernego zazdrośnika! - zaśmiałam się .
- Się robi , pa Annabell . - Nacisnęłam czerwoną słuchawkę . A więc wszystko gra , porozmawiam sobie dziś z Lou . O uczuci którym darzył się kiedyś z Liamem [...] Ciekawi mnie to , jaką przeszłość miał Liam .
Rozmyślając tak , przysnęłam . Obudziłam się punktualnie , bo o 18:30 . W sam raz aby ogarnąć się . Poszłam na górę do sypialni . Wybrałam odpowiednie ciuchy , robiło się coraz chłodniej . Wypadło na ten zestaw : Klik. . Uczesałam się , byłam gotowa . Kiedy zeszłam do salonu , cała grupka siedziała na kanapie .
- Nie ma prądu . - pożalił się Kevin .
- Jak nie zapłaciliście to co ? To była twoja kolej. - zaśmiałam się pogodnie . Przez okno zauważyłam , że Loui podjechał z Harrym . Chwilę , całowali się opierając się o samochód . Natomiast , niestety Kevin i Josh musieli to zauważyć .
- O ja jego , geje ? - zaśmiał się Kevin .
- A co coś Ci nie pasuję ? - odparłam . Louis zapukał do drzwi , poszłam otworzyć .
- Już ubieram buty . - uśmiechnęłam się . Reszta przyglądała mu się z uwagą .
- Coś nie tak ? - zawstydził się . Na co oni zwykle się zaśmiali . Spojrzał na mnie pytająco .
- Przepraszam za nich . - odparłam . Wyszliśmy z mieszkania .
- O co im chodziło ? - zapytał , zeskakując ze schodka . Chwilę zastanwiałam się jak to wyrazić , aby go nie zasmucić .
- O to , że wolę chłopaków ? - zaśmiał się melodyjnie . - Tak myślałem . Szliśmy w stronę , w okolice Big Ben'a . Stała tam ławka , na niej najlepiej się rozmawiało . Usiedliśmy na nią , latarnie fajnie oświetlały nas , co dawało romantyczny nastrój - którego nie chcieliśmy osiągnąć .
- Słucham . - uśmiechnął się delikatnie .
- To może trochę nie typowe pytanie . Liam coś mi dziś o tym wspominał [...] Czy ty byłeś kiedyś z Liamem ? - odparłam szybko . Louis zrobił kilkunasto sekundową przerwę.
- Kiedyś owszem . Było nam nieziemsko . Ukrywaliśmy to na początku , ale wtedy przyszedł Hazz . - uśmiechnął się pod nosem . - Zachowałem się jak świnia i zerwałem z nim dla Harrego , może dlatego mnie tak nienawidzi ? - odparł .
- Nie wiedziałam .
- Teraz wiesz . Liam ogólnie dziwnie się zachowuje , łazi za mną , zaczepia mnie . Uśmiecha się bez powodu [...] .- uniósł brwi . - Chyba coś sugeruję . Niech nie myśli , że coś przez to uzyska .
_________________________________________________________________________________
Halo?! :( jest tu ktoś? :C przepraszam was taaaaak bardzo za brak rozdziału ..:C T_T . Jestem straszna .
3 komentarze pleeeas , chcę zobaczyć czy ktoś tu ejszcze jest .;( ♥
...
Właśnie wróciłam ze szkoły . Jestem padnięta , ale rozdział napisać muszę tak długo nie było poządnego rozdziału . Przepraswza .
poniedziałek, 11 marca 2013
Chapter 5 .
- Jesteś pewny ? - Tuż po przebudzeniu się , zadawałam chłopakowi pytania . Zawinął mi włosy za ucho .
- Nie rozumiem pytania . - odparł , zamykając zaspane oczy .
- Czy jesteś pewien , żeby kontynuować tę znajomość . Nie no , może inaczej - Czy jesteś gotowy , aby związać się z dziewczyną ? - przygryzłam delikatnie wargę . Liam uśmiechnął się delikatnie .
- Czy ty uważasz mnie za dziecko ? - uśmiechnął się tak zadziornie , że aż poczułam przyjemne dreszcze . Pocałował mnie namiętnie . - Sądzisz , że czuję coś jeszcze do Louis'a ? - wstał z łóżka . - Annabell , błagam Cię to było tak daawno! - tłumaczył przejęty chłopak . Wziął jeansowe spodnie z krzesła i zaczął je ubierać.
- Poza tym , nie dość że to uczucie , już na dobre wygasło to Louis poza Harrym świata nie widzi . Więc o czym my mówimy . - rzucił mi krótkie spojrzenie .
- Miłość nie wybiera . - spuściłam głowę , mówiąc szybko .
- Nie mówmy o tym . A gdybym , czuł coś do niego . - mówił . - Czy był bym tu dziś z Tobą ? - zapytał uśmiechając się niesfornie . Wstałam z łóżka , podeszłam do sofy , która znajdowała się w jego pokoju . Leżały na niej moje ciuchy .
- Pani się obraziła ? - zaśmiał się . Milczałam , nie czułam złości do chłopaka . Po prostu lubiłam kiedy tak się zachowywał . Liam złapał mnie od tyłu w pasie i przyciągnął do siebie . Swoją ręką objął moją szyję , po czym delikatnie zaczął ją gładzić . Pocałował mnie w policzek .
- Annabell .. - Liam zamruczał mi przeciągle do ucha . Oh , jak on dobrze wiedział jak to na mnie działało. Odwróciłam się do niego z uśmiechem , on również się uśmiechał . Bez zbędnego zastanowienia , przyciągnął mnie do siebie i musnął moje usta .
- Tak lepiej . - zaśmiałam się schodząc z chłopakiem na dół . To co zastaliśmy w kuchni , wzbudziło u mnie radość , nie tak jak u Liam'a , ten raczej darł się na chłopaków jak opętany . Chłopcy flirtowali ze sobą . W sumie ... Louis siedział na kuchennym stoliku , na przeciwko niego nasz drogi Harreh , całujący go . Czym Liam tak się wkurzył ? Może tym , że Harry z Louim na wiele sobie pozwalają ?
- Powaliło was ! Złaź stąd . - Chłopak zepchnął Louis'a .
- O co Ci teraz chodzi ? - wtrącił się Harry , z tym swoim niebezpiecznie zachrypniętym seksownym głosem.
- Może nie w kuchni co ? - krzyknął Liam . Stałam z boku , przyglądając się sytuacji . Chłopak przesadnie na nich najeżdżał , bezbronni - bo w końcu to mieszkanie Liam'a , słuchali jego wytyczeń.
- Daj im spokój . - pociągnęłam go za rękę . Harry i jego chłopak , spojrzeli na mnie błagającym wzrokiem.
- Annabell , jak ? Całują się gdzie popadnie . Jak opętani cholera! - Harry spuścił głowę , poprawiając włosy.
- Zostaw ich . Kochają się , to najważniejsze . Nie bądź taki wredny . - Złapałam go za ramię .
- Sorry stary , nie wiedziałem że z Ciebie taki gnój . Pójdziemy do Harrego , nie ma sprawy . - Louis skarcił go wzrokiem . Chłopcy pobiegli na górę , usiadłam na kanapie . Liam robił coś w kuchni .
- Psujesz wszystko . - odparłam .
- Słucham ? - skrzywił się .
- Tak , słyszysz . Pierwszy dzień z Tobą , a ja już boję się , co Cię wkurzy następnego dnia . - poprawiłam włosy .
- Słuchaj , to że chłopaki nie umieją się zachować to już ich problem . Może niedługo zaczną to robić w naszym pokoju co ? - parsknął .
- Liam , w jakim naszym ? Ja pierdziele , ty myślisz że już ot tak sobie będziemy parą ? Po twoim , nieznośnym zachowaniu stwierdzam , że tak się nie da . - wstałam z kanapy i skierowałam się do drzwi.
- Jesteś tego pewna ? - parsknął .
- W 100 % . - Już miałam wyjść kiedy , trafiło mi coś do głowy . - Chwila , chwila ... a może ty jednak , czujesz coś do Louis'a co ? - zapytałam .
- Idź dziewczyno , idź zanim powiesz coś jeszcze głupszego . - Liam machnął ręką .
Boże! Co ja w nim widzę ? Zwykły frajer , który nabija się z cudzych związków . Żal mi chłopców , że muszą siedzieć z nim pod jednym dachem . Co z nim dalej będzie ? nie mam pojęcia. Mam wszystkiego dość , do domu nie chcę mi się wracać .
W skrócie , dość mam wszystkich . Pierwsza noc z tym palantem , a ja już mam popsuty humor .
Jest ciężko , nie mówię , że nie . Z jednej strony jest Louis - z drugiej Annabell . Co robić , powiedzcie co ?
Harry , on tak mi przeszkadza gdyby nie on [...] . Byłoby lepiej .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Nie rozumiem pytania . - odparł , zamykając zaspane oczy .
- Czy jesteś pewien , żeby kontynuować tę znajomość . Nie no , może inaczej - Czy jesteś gotowy , aby związać się z dziewczyną ? - przygryzłam delikatnie wargę . Liam uśmiechnął się delikatnie .
- Czy ty uważasz mnie za dziecko ? - uśmiechnął się tak zadziornie , że aż poczułam przyjemne dreszcze . Pocałował mnie namiętnie . - Sądzisz , że czuję coś jeszcze do Louis'a ? - wstał z łóżka . - Annabell , błagam Cię to było tak daawno! - tłumaczył przejęty chłopak . Wziął jeansowe spodnie z krzesła i zaczął je ubierać.
- Poza tym , nie dość że to uczucie , już na dobre wygasło to Louis poza Harrym świata nie widzi . Więc o czym my mówimy . - rzucił mi krótkie spojrzenie .
- Miłość nie wybiera . - spuściłam głowę , mówiąc szybko .
- Nie mówmy o tym . A gdybym , czuł coś do niego . - mówił . - Czy był bym tu dziś z Tobą ? - zapytał uśmiechając się niesfornie . Wstałam z łóżka , podeszłam do sofy , która znajdowała się w jego pokoju . Leżały na niej moje ciuchy .
- Pani się obraziła ? - zaśmiał się . Milczałam , nie czułam złości do chłopaka . Po prostu lubiłam kiedy tak się zachowywał . Liam złapał mnie od tyłu w pasie i przyciągnął do siebie . Swoją ręką objął moją szyję , po czym delikatnie zaczął ją gładzić . Pocałował mnie w policzek .
- Annabell .. - Liam zamruczał mi przeciągle do ucha . Oh , jak on dobrze wiedział jak to na mnie działało. Odwróciłam się do niego z uśmiechem , on również się uśmiechał . Bez zbędnego zastanowienia , przyciągnął mnie do siebie i musnął moje usta .
- Tak lepiej . - zaśmiałam się schodząc z chłopakiem na dół . To co zastaliśmy w kuchni , wzbudziło u mnie radość , nie tak jak u Liam'a , ten raczej darł się na chłopaków jak opętany . Chłopcy flirtowali ze sobą . W sumie ... Louis siedział na kuchennym stoliku , na przeciwko niego nasz drogi Harreh , całujący go . Czym Liam tak się wkurzył ? Może tym , że Harry z Louim na wiele sobie pozwalają ?
- Powaliło was ! Złaź stąd . - Chłopak zepchnął Louis'a .
- O co Ci teraz chodzi ? - wtrącił się Harry , z tym swoim niebezpiecznie zachrypniętym seksownym głosem.
- Może nie w kuchni co ? - krzyknął Liam . Stałam z boku , przyglądając się sytuacji . Chłopak przesadnie na nich najeżdżał , bezbronni - bo w końcu to mieszkanie Liam'a , słuchali jego wytyczeń.
- Daj im spokój . - pociągnęłam go za rękę . Harry i jego chłopak , spojrzeli na mnie błagającym wzrokiem.
- Annabell , jak ? Całują się gdzie popadnie . Jak opętani cholera! - Harry spuścił głowę , poprawiając włosy.
- Zostaw ich . Kochają się , to najważniejsze . Nie bądź taki wredny . - Złapałam go za ramię .
- Sorry stary , nie wiedziałem że z Ciebie taki gnój . Pójdziemy do Harrego , nie ma sprawy . - Louis skarcił go wzrokiem . Chłopcy pobiegli na górę , usiadłam na kanapie . Liam robił coś w kuchni .
- Psujesz wszystko . - odparłam .
- Słucham ? - skrzywił się .
- Tak , słyszysz . Pierwszy dzień z Tobą , a ja już boję się , co Cię wkurzy następnego dnia . - poprawiłam włosy .
- Słuchaj , to że chłopaki nie umieją się zachować to już ich problem . Może niedługo zaczną to robić w naszym pokoju co ? - parsknął .
- Liam , w jakim naszym ? Ja pierdziele , ty myślisz że już ot tak sobie będziemy parą ? Po twoim , nieznośnym zachowaniu stwierdzam , że tak się nie da . - wstałam z kanapy i skierowałam się do drzwi.
- Jesteś tego pewna ? - parsknął .
- W 100 % . - Już miałam wyjść kiedy , trafiło mi coś do głowy . - Chwila , chwila ... a może ty jednak , czujesz coś do Louis'a co ? - zapytałam .
- Idź dziewczyno , idź zanim powiesz coś jeszcze głupszego . - Liam machnął ręką .
Boże! Co ja w nim widzę ? Zwykły frajer , który nabija się z cudzych związków . Żal mi chłopców , że muszą siedzieć z nim pod jednym dachem . Co z nim dalej będzie ? nie mam pojęcia. Mam wszystkiego dość , do domu nie chcę mi się wracać .
W skrócie , dość mam wszystkich . Pierwsza noc z tym palantem , a ja już mam popsuty humor .
Jest ciężko , nie mówię , że nie . Z jednej strony jest Louis - z drugiej Annabell . Co robić , powiedzcie co ?
Harry , on tak mi przeszkadza gdyby nie on [...] . Byłoby lepiej .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Krótki , gówniany [...] nie klei się niczego . Ktoś , tu w ogóle to czyta ... ? ;'c
niedziela, 10 marca 2013
Od czego zacząć ? :(
Jezu nie mam pojęcia . Może od tego , że od paru dni nie mam czasu aby nawet sprawdzić fb ?
Mam tyle spraw na głowię .... uczenie się piosenek do Domu Kultury , mam te głupie testy >.< Trochę się pogorszyłam , szczególnie w matmie..:
Mam nadzieję , że wybaczycie ? :) Tylko nie wiem czy jeszcze dziś napsizę .
Czy mogłybyśmy się umówić ,że bede dodawała rozdziały co dwa dni ? Napiszcie w komentarzu .
Mam tyle spraw na głowię .... uczenie się piosenek do Domu Kultury , mam te głupie testy >.< Trochę się pogorszyłam , szczególnie w matmie..:
Mam nadzieję , że wybaczycie ? :) Tylko nie wiem czy jeszcze dziś napsizę .
Czy mogłybyśmy się umówić ,że bede dodawała rozdziały co dwa dni ? Napiszcie w komentarzu .
Subskrybuj:
Posty (Atom)