sobota, 9 marca 2013

Zmiana planów .;'ccc -.-

Właśnie się dowiedziałam , że kuzynka przyjdzie do mnie na noc i raczej rozdziału nie napiszę [...]
Sorrki .:< A jutro , nie wiem jak z rozdziałem bo dziś sie j:ednak nie uczyłam , więc jutro mni do czeka ._. 



~ Naaarka . wiem , ze troch was zaniedbuję , ale zrozumcie mnie .. :)

Spacerek .:)))

Witajcie ponownei .:)) Zaraz wychodzę na spacer z przyjaciółkami . Ale kiedy wrócę będę sama i w spokoju , napiszę rozdział .:) ♥ Dzięki , za prawie 12000 wyświetleń!

Heej wam!

Chciałam wam napisać , że dziś rozdział dodam później . Bo , muszę się pouczyć na testy 6 klasisty .>.< ;o

A tak poza tym , muszę się wam pochwalić że dostałam się na śpiewanie w Domu kultury! ^^ Straaasznie się cieszę .  ♥

Do zobaczenia późniejj . - ♥

czwartek, 7 marca 2013

Podwójne podziękowania! ~ Kontakt ze mną .:)

Na wstępie chciałam podziękować kochanej '' Suzan Horan '' Za nominację w Liebster Award , bardzo za to dziękuję , ale niestety tym razem nie wezmę w tym udziału . :) Za dużo roboty , a nie ma sensu nominować zawsze tych samych blogów . Jednak jest mi ogromnie ciepło na sercu , że nominowałaś mnie w tym konkursie . To znaczy , że jednak parę osób czyta to jednak nie wyróżniające się niczym szczególnym opowiadanie . xx 

TERAZ CHCIAŁABYM TEŻ PODZIĘKOWAĆ , RESZCIE DZIEWCZYN NA KOMENTOWANIE KAŻDEGO ROZDZIAŁU . NAWET JEŚLI WIDZĘ , 1 KOMENTARZ WIEM ŻE WIELE Z WAS PO PROSTU NIE MA CZASU KOMENTOWAĆ , ALE PRZECZYTA WIDZĘ PO WYŚWIETLENIACH.
ZAUWAŻYŁAM MIEDZĘ INNYMI , ŻE PRZYBYŁY NOWE CZYTELNICZKI! BAARDZO WAM DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO , ZA TO ŻE KIEDY MIAŁAM TRUDNIEJSZE DNI I PROBLEMY Z BLOGIEM , WSPIERAŁYŚCIE MNIE , POCIESZAŁYŚCIE . I TE CUDOWNE SŁOWA W KOMENTARZACH BARDZO PODNOSZĄ NA DUCHU! KIEDY JEST ICH DUŻO , MAM JESZCZE WIĘKSZĄ CHARYZMĘ ŻEBY PISAĆ OPOWIADANIA ! W SKRÓCIE , JESTEŚCIE MOIMI SIOSTRAMI I KOCHAM WAS .~ ♥ = NIE PODLIZUJE SIĘ :D JA NAPRAWDĘ CZUJĘ MIEDZY NAMI PRZYJAŹŃ . CHODŹ WIEM , ŻE PRAWDOPODEBIEŃSTWO , ŻE SIĘ SPOKTAMY JEST MALUTKIE . ♥ 

KONTAKT ZE MNĄ . :) - NR GADU-GADU - 8358314 - JUŻ KIEDYŚ PISAŁAM , JEDNAK BYŁO MAŁO OBSERWUJĄCYCH . :) MAM TEZ SKYP'A , JEDNAK KIEDY KTÓRAŚ Z WAS BĘDZIE CHCIAŁA POGADAĆ , MOŻE SKONTAKOTOWAĆ SIĘ NA GG . Z WIELKĄ PRZYJEMNOŚCIĄ WAS POZNAM! :)) ♥

KOMENTUJCIE 4 ROZDZIAŁ - POTRZEBNE 4~5 KOMENTARZY . WTEDY ROZDZIAŁ NEXT POJAWI SIĘ SZYBCIEJ . ♥

JESZCZE JEDNA SPRAWA . JUTRO PÓŹNO KOŃCZĘ LEKCJĘ , OKOŁO 16 BĘDĘ W DOMU . WIĘC ROZDZIAŁ , PEWNIE POJAWI SIĘ POD WIECZÓR .

WIĘCEJ OGŁOSZEŃ PARAFIALNYCH NIE MAM . :D ♥

DZIĘKUJĘ CI OGROMNIE JEŚLI TO PRZECZYTAŁAŚ/AŁEŚ . :))

Chapter 4 .

Czy to nie dzieje się zbyt szybko ? Taniec w klubie , nocka u chłopaków . Jasne to nic wielkiego , jednak już coś . Nie chcę psuć , naszych jak na razie prawidłowych relacji z Liamemi i zamieniać to w związek , który zapewne nie wypali . Nie chcę tego , chociaż Liam podoba mi się pod każdym względem .
Chłopak jeszcze spał , przyglądałam mu się z uwagą . Szukając wad i zalet w jego charakterze . Nie udało się wyszukać wad , tak bardzo byłam nim oślepiona . Czy ja totalnie głupieję ? Rzadko się zakochuję , praktycznie nigdy tego nie doznałam . To dla mnie nowość .


Liam otworzył zaspane oczy . Spojrzał na mnie uśmiechając się uroczo . 
- Długo mnie tak obserwujesz ? - zapytał śmiejąc się . Wstał z materaca , spał bez koszulki [...] Poczułam motyle w brzuchu . Podszedł do szafy , zaczął się ubierać . Kompletnie nie krępował się przy mnie , wyczułam to jako plus .
- To co , schodzimy na śniadanko ? - rozprostował kości . Wstałam z łóżka , chcąc je pościelić .
Zostaw to . Potem to zrobię . - odparł .
- Nie będzie niezręcznie ? Jestem w samej koszulce i widać mi pół dupy . - zaśmialiśmy się . 
- Annabell , nie sądzę że będę mieli ochotę na Ciebie patrzeć . Zajmą się sobą . Złaź na dół . - poradził . Schodziłam po schodach . 
- Za to ja Cię bardzo lubię . - klepnął mnie w tyłek , zaśmiał się szczerze . 
- Liam ty mendo! - zaśmiałam się , po czym zaczęłam bić go z ramię . 
- Doobra przepraszam . - pocałował mnie w policzek . Zeszliśmy na dół do salonu . Harry i Louis , spali na kanapie wtuleni w siebie . 
- Wstawać ! - krzyknęłam . Chłopcy przewrócili się na drugą stronę , dając sobie buziaka na powitanie . Byli uroczy , zatęskniłam za takimi chwilami. 
- Zjesz naleśniki ? - zapytał Liam . 
- Ta , jasne . - usiadłam na brzegu kanapy , na której spali chłopcy . Byłam ciekawa ich '' historii '' .
- Długo jesteście razem ? 
Spojrzeli na siebie . 
- 2 lata ? - uśmiechnęli się do siebie .  Harry położył głowę na ramieniu Louisa . 
- Cudowni jesteście . - pochwaliłam parę . 
- Mówiłem Ci , że jesteś cudowny . - Harry dotknął palcem jego ust . Louis przymróżył oczy po czym delikatnie pocałował Harrego . 
Liam wszedł do salonu i położył górę gofrów na stolik . Wzięliśmy po jednym . Louis zaczął karmić Harrego, obserwowałam każdy ich ruch . Pierwszy raz widziałam , taką czułość u pary . 
- Annabell , wpadniesz dziś do mnie wieczorem ? - uśmiechnął się , zadając pytanie .
- Jeśli chcesz .. - zaśmiałam się wyraźnie . Cieszyłam się , coś się szykowało . 
- Przyjechać po Ciebie ? 
- Nie . Sama przyjdę . - uśmiechnęłam się . - Dobra chłopaki , ja będę się zbierać . Idę na górę się przebrać. - Jak powiedziałam , tak i zrobiłam . Ubrałam wczorajsze klubowe ciuchy , pomalowałam się tak jak zawsze . Zeszłam do chłopaków , aby się z nimi pożegnać . 
- Ja spadam . - uśmiechnęłam się ubierając szpilki . 
- Się nie pożegnasz ? - zbuntował się Liam , przytulając mnie .
- Do później ? - zapytał .
- Tak . Będę o 21:00 - odparłam , biorąc torbę . 
- Paaa! - powiedziałam przeciągle , wychodząc z domu chłopaków . 

Co za świetny dzień! Z Liamiem jestem coraz bliżej i bliżej . Chcę już o tym opowiedzieć Annie! 
Zamówiłam taksówkę , by szybciej znaleźć się w domu . Złapałam taxi , zapłaciłam kierowcy , i już po 15 minutach znalazłam się pod domem . Pożegnałam się i wysiadłam z auta . 
Szłam po schodach na drugie piętro z nadzieją , że reszta niczego nie odwaliła po wczorajszej imprezie . Tego nie zastałam , jednak zastałam Kevin'a z pewną dziewczyną w niezręcznej sytuacji . Ustałam w przejściu , bezszelestnie odłożyłam torebkę i zdjęłam buty . 
- Może dasz jej moją koszulkę ? - zapytałam wścipsko uśmiechając się.
- Co tu robisz ? - Kevin zakrył siebie i swoją wybrankę kołdrą .
- Mieszkam ? - Motał się w słowach . 
- Przepraszam ... Nie wiedziałam , że on ma dziewczynę . [...] - tłumaczyła się dziewczyna . Rzuciłam jej krótkie spojrzenie , po czym wzięłam papierosa z szafki . Oparłam się o rogówkę odpalając go , wypuściłam dym . Czyżby dziewczyna się mnie bała ? Nie ma czego , nic nie czuję do Kevin'a , broń boże! 
Chłopak pożegnał się z wysoką brunetką . Wziął koszulkę po czym ubrał ją na siebie . Na odwrót , ale nieważne . 
- Przespałeś się z nią . - potwierdziłam . Zaśmiał się chamsko . 
- A ty może nie z Liamiem ?! - krzyknął do mnie . Zgasiłam papierosa . 
- Nie zrobiłam tego . Spałam w jego łóżku , on tuż obok na materacu . Do niczego nie doszło . W przeciwieństwie Ciebie , i tej ... - powstrzymałam się , od wyzwania dziewczyny . To on jej to zrobił . 
- W ogóle o czym ty mówisz ? Nie jesteśmy parą , mogę robić to co mi się podoba . - odparł . 
- Żałuję , że z nim tego nie zrobiłam wiesz ? Było mi Cię żal . Boże , jaka ja jestem głupia . - walnęłam się w czoło , biegnąc na górę . 

Zapukałam do pokoju Annie , usłyszałam tylko ciche '' proszę ! '' . Nacisnęłam klamkę . Przez to co widziałam , momentalnie pojawił mi się uśmiech na twarzy . 
Josh leżał koło Annie , cali w skowronkach .
- Ciekawie! - uśmiechnęłam się i usiadłam na ich łóżku . Uśmiechnęli się . 
- Jak u Ciebie ? - zapytał Josh . 
- W porządku . Poznałam jego znajomych . - Annie spojrzałam na mnie , ciekawskim wzrokiem .  
- Nie . Do niczego nie doszło . - zaśmiałam się . - Ale .. dziś idę do niego na kolację . - dopełniłam . 
- Będzie ciekawie . - odezwał się Josh .
- Powinno . - uśmiechnęłam się . 
Jest późno . Idę ogarnąć w pokoju , potem muszę się przygotować . - odparłam i wyszłam od nich z pokoju. Wszystkim układa się w związku , tylko mnie nie ... To jakieś cholerne fatum ? 

Po sprzątnięciu w pokoju , wybiła godzina 18:00 . Zeszłam do salonu , żeby trochę poleniuchować . Walnęłam się na kanapie i włączyłam niewielki telewizor . 
Do salonu wszedł Kevin . Zacznie się [...] . Usiadł się koło mnie z uśmiechem na ustach . Odwróciłam się do niego aby powiedzieć mu parę słów . 
- W ogóle nie próbuj się tłumaczyć .. Przesadził .. [...] - Kevin brutalnie lecz namiętnie wpił się w moje usta . Gdybym mogła od razu oderwałabym się od niego . Ale ten pocałunek był tak nieziemski . [...] . Liam siedział mi w głowię , z jednej strony źle się z tym czułam , ale z drugiej Kevin , tak niesamowicie całuje .
- Nie , zostaw mnie . - odpychałam się .
- Daj spokój .. - nadal całował moją szyję . 
- Cholera Kevin . - odepchnęłam go nogami . Pobiegłam na górę . Co za niezręczna sytuacja ... 

Wybiła godzina 20:20 , a więc zaczęłam przygotowywać się . Zawołałam Annie do pokoju , aby doradziła mi się w co się ubrać .
- Może to ? - zaproponowałam czarną sukienkę .
- Chcesz , żeby chłopak urwał z Tobą kontakt ? - zaśmiała się podchodząc do szafy . 
Ubierz to . - poradziła . - Będzie twój . - uśmiechnęła się . Posłuchałam ją , zawszę miałam branie w sród chłopaków . Ubrałam : to
- Nie zbyt elegancko ? 
- Ja pierdziele . Pierwsza randka , ty to byś się najlepiej ubrała w czarne shorty , nie ? - zaśmiała się . 
- Dokładnie . Dobra , już będę leciała co ? 
- Masz , jeszcze jakieś pół godziny . Ale w tych obcasach ... Lepie już idź . - poradziła uśmiechając się.
Zeszłam na dół do salonu , napiłam się jeszcze soku przed wyjściem .
- Gdzie wychodzisz ? - zapytał Kevin .
 - Do Liama . - odparłam uśmiechając się . 
- Nie idź .. 
- Daj spokój . - odłożyłam szklankę . Szłam w kierunku drzwi , już trzymałam klamkę kiedy poczułam szarpnięcie , za rękę . 
- Nie pójdziesz do niego! - krzyknął , ciągnąc mnie do pokoju . Wpchnął mnie do niego , wyrywając jednocześnie klucz z drugiej strony . Ten frajer mnie zamknął.
- Otwórz! Annie! - krzyknęłam . 
- Nie ma ich w domu , także . - odparł .
- Otwórz Kevin! Proszę.! - już nie krzyczałam . Naiwnie prosiłam , aby ten palant otworzył . Nie odzywał się , ale słyszałam , że siedzi pod drzwiami . Co on odwala w ogóle ? Co miałam robić ... Napisałam sms'a do Liam'a , w którym opisałam sytuację , podałam adres ulicy . Odpisał , że zaraz będzie . I tak było , słyszałam , jak po 10 minutach dotarł . Potwornie kłócił się z Kevinem , pod drzwiami.
- Annabell! - wołał Liam.
- Tu , Liam! - waliłam drzwi , chłopak odklóczył drzwi . Rzuciłam mu się na szyję . 
- Dzięki wielkie! - uśmiechnęłam . 
- Kolacja nadal aktualna ? - zapytałam uśmiechając się .
- Oczywiście! - złapał mnie za rękę i zeszliśmy na dół . 
- Gdzie Kevin ? - zapytałam rozglądając się w około .
- Zapewne , siedzi w łazience i myję twarz z krwi . - uniósł brew . 
- Uderzyłeś go ?! 
- A co miałem zrobić ? Nie chciał oddać mi klucza , on jest psychiczny . - Szliśmy już w kierunku jego domu. 
- Przybiegłeś tu ? 
No tak . Louis i Harry chcieli przybiec ze mną . Jak Harry o tym usłyszał . - roześmiał się . - Nie widziałaś Harrego w akcji! - uśmiechnął się . 
- Oni są w domu ? - zapytałam .
- Tak . ale umówiliśmy się , że spędzą wieczór na górze , także wiesz . - poruszał brwiami .
- Spadaj! - walnęłam go w ramię . 
- Nie , no toć wiesz , że żartuję . - uśmiechnął się , otwierając drzwi od budynku . Pojechaliśmy windą na 11 piętro i byliśmy na miejscu . 
Weszłam do środka . Zdjęłam buty . 
- Chciałbym Ci tylko powiedzieć , że to nie będzie randka taka jaką sobie wyobrażasz . Ja nie ugotowałem kolacji , ani nie ma wina . - zaśmiał się . - Jest żarcie z Mc' Donalda i piwo . - odparł . 
- Boże! Dziękuję ci za to! - odparłam . 
- Ty jesteś inna . - poczochrał moje włosy . 
- Chyba . Liaś dasz mi jakieś rzeczy ? Może Louis ma coś za małego ? Strasznie mi w tym nie wygodnie..- powiedziałam .
- Tak , jasne . - uśmiechnął się . - To chodź na górę . - pociągnął mnie za rękę . Zapukał do pokoju Louiego.
- Weeejdź! - Liam otworzył drzwi , Harry znów był u Louisa . 
- Ty znowu tu ? - zaśmiałam się .
- Ja tu mieszkam . - zaśmiał się , obejmując od tyłu Louisa .
- Co nie mogłeś bez niego wytrzymać ? - zaśmiałam się .
- Czytasz mi w myślach . !- zaśmiał się .
- Dobra Loui , daj małej jakieś ciuchy . - powiedział Liam .
- Masz to , jest już dla mnie za małe . - podał mi koszulkę z zespołem '' Metallica '' i czarne dresy .
- Dzięki . - powiedziałam schodząc z Liamiem na dół . Przebrałam się w sypialni Liam'a , w trakcie kiedy on przygotowywał romantyczną kolację z Mc'a . To było naprawdę słodkie . Jak najbardziej odpowiadał mi taki klimat , niż super słodka kolacja w najdroższej restauracji w mieście . Zeszłam na dół do salonu.
- Podano do stołu ... - uśmiechnął się . Na stole , stały cztery cheesburgery , cztery duże paczki frytek i dwa duże McFlurry ze snickersem . Usiedliśmy na rogówce po czym zaczęliśmy się zajadać i żartować . 
- Zerwała z Tobą przez sms'a ?! 
- Niestety . - zaśmiał się . - Noo , ale poznałem Ciebie i jest już w porządku . - uśmiechnął się . 
- Dzięki , że przyjechałeś po mnie . Nie wiem ile bym tam siedziała . - złapałam go za rękę . Na co on uśmiechnął się pogodnie . 
- To zabrzmi strasznie chamsko i egoistycznie . Ale mam cholerną ochotę Cię pocałować . - pogłaskał mnie po policzku . Uśmiechnęłam się zadziornie . 
- To na co czekasz ? - Przybliżyłam się do niego niebezpiecznie blisko . Nasze wargi stykały się . Liam wpił się w nie delikatnie na pięć sekund . Otworzyłam oczy . 
- Tylko tyle ? - zaśmiałam się . - Mam Cię nauczyć całować ? - uśmiechnęłam się , już bardziej pewna siebie. Usiadłam mu na kolanach , bardzo namiętnie wpiłam się w jego wargi , ledwo dając mu zaczerpnąć powietrza . Li popchnął mnie , ułożyłam się na kanapie . Nachylił się nade mną , całując moją szyję . Co chwil odchylałam coraz bardziej głowę . 
- Jesteś cudna . - musnął moje usta . 
- Teraz mi to mówisz . - zaśmiałam się szczerze . 
- Masz rację . - pogłaskał mnie po policzku . - Od dziś będę Ci to mówił codziennie . - W czasie pocałunku , zaczął łaskotać mnie . 

__________________________________________________________________________________
jestem straszna , tak wiem wiem .. ___.. 
Ponownie , dwu dniowa przerwa .. Ale nauka , zakupy , rodzina i tak w kółkoo.:cc
Ale za to macie dluuuugi rozdzialkik . ♥ 
Kocham was słoonka!~ :) 
4-5 komentarzy nexcik! :) 

środa, 6 marca 2013

Liebster Award -+ przeprosiny.

Na wstępie chciałam przeprosić za teraźniejszy brak rozdizału , ale wróciłam z miasta i muszę się trochę pouczyć ... potem coś spróbuję dodać . Przepraszam was ;'c

Zostałam nominowana to Liebster Award , przez '' Mell '' ♥ Dziękuję za nominację .:)))

Pytania od Ciebie . :

Pytania dla was:
1.Ostatnio obejrzany film?
2. Co pomaga ci się zrelaksować?
3. Dlaczego założyłaś bloga?
4. Opisz się jednym słowem.
5. Co byś w sobie zmieniła?
6. Masz jakieś motto życiowe?
7. Ulubiony wykonawca?
8. Gdybyś mogła odwiedzić jedno miejsce, jakie by to było?
9. Ulubiony sport?
10. Masz jakieś zwierzę?
11. Rzecz, bez której nie wyjdziesz z domu

1. '' LOL '' .:D
2. Hmm , chyba dobra książka .
3. Bo uwielbiam pisać opowiadania o miłości i One Direction.
4. Upośledzona ._.
5. Figurę xD
6. W sumie to nie .
7. Ryan Lewis .
8. Londyn . :3
9.Koszykówka.
11. Telefon . :)

Nominuję .:
1. http://changedmylife23.blogspot.com/
2.zmyslonyswiatdirectioner.blogspot.com/
3.http://my-reality-is-your.blogspot.com/
4.http://iwillloveyoutilltheworldends.blogspot.com/
5.http://lucy-luucy.blogspot.com/ .
6.http://onebandonedirection.blogspot.com/ /

Pytania ode mnie .
1. Grasz na jakimś instrumencie ?
2. Ulub rodzaj muzyki . ?
3.Masz zwierzę ?
4. Masz chłopaka ? :>>
5. Co sądzisz o globalnym ociepleniu ? XDD
6. Masz włosy , proste czy lokowane ?
7. Do któej klasy chodzisz ?
8 . Ulubiony sok ?
9 . Ulub roddzaj filmu ?
10 .Malujesz się ?
11. Czemu załorzyłaś bloga ? :)

Ałć .. :(

Hej miśki! Chciałam was poinformować , że nie wiem o której rozdział się pojawi ... Może po 14 jakoś , bo właśnie wróciłam ze szkoły i strasznie boli mnie głowa . Wiem , że ciągle wam mówię i pewnie myślićie wy wywijam się od napisania rozdziału , nie tak nie jest .:) Dziś napewno się pojawi '' Chapter 4 '' :3

Dziękuję , za tyyyyyyyyyyle wyświetleń i dziennych wejść które przekraczają prawie ponad 120! Jesteście dune i kocham was . ~ Do zobaczenia później! :)))) - Jeeeeeeeeeeeeeeeeeska . ♥

wtorek, 5 marca 2013

Chapter 3 . xx

Długo przygotowywałam się na spotkanie z nowo poznanym chłopakiem . Aż Kevin , zwrócił mi uwagę sądzę , że jest zazdrosny . Jednak wie , że nic innego niż '' jednorazowej przygody '' między nami nie będzie . W sumie , to słodkie jak czasem zabiega o moje względy , w końcu ten frajer który wykorzystuje dziewczyny ,  też ma jakieś uczucia . Tak myślę .. 

Biegałam po domu , jak opętana . A to nie mogłam znaleźć torebki , to kluczy to pudru grr .. coś strasznego. Wybiła godzina , 20:30 . Weszłam do swojego pokoju . Otworzyłam szafę , bo współpracy z Annie wybrałam to : Klik. . Byłam gotowa . Teraz jeszcze zostały włosy . W związku z tym , że włosy miałam długie i zdrowie zostawiłam je rozpuszczone . Annie też była gotowa . Słyszałam , że od paru dni kręci z Joshem . On jest w porządku , przeciwieństwo Kevin'a .

Reszta też byli gotowa . Zebrałam wszystkich w salonie , żeby ustalić jakieś zasady . 
- Mam nadzieję , że się trochę ogarniesz , Kevin . - zwróciłam się do chłopaka . Który , jak widać kpił sobie ze mnie . 
- Dla niego się tak ubrałaś ? - zapytał mierząc mnie . 
- A masz z tym jakiś problem ? I tak mnie zostawisz i znajdziesz sobie inną . Więc co mi po tym ? - zapytałam . 
- Co Ci po tym ? Pewnie spędzisz , cały wieczór w klubie mizdrząc się z tym Liamkiem . Więc , kto tu teraz jest winny ? - zapytał . Spuściłam głowę . Dzwonek .! Bogu dzięki ... Poszłam otworzyć . Tak .. Liam . 
- Wejdź . - uśmiechnęłam się . Chłopak wszedł do środka . Podszedł do reszty i przedstawił się . Kevin nie pewnie , lecz podał rękę . Po krótkim i bezsensownym gadaniu , wyszliśmy z domu . Kierowaliśmy się do jednego z lepszych klubów w mieście . Zerkałam na Liama całą drogę . Był strasznie tajemniczy , to mnie nakręcało . Doszliśmy do klubu . 
- To jak , najpierw parkiet czy bar ? - zapytał Liam . 
- My idziemy na parkiet . - odparła Annie ciągnąc za rękę Josha . 
- Ja chyba wybieram bar . - odparłam . 
- Ja w sumie też . - uśmiechnął się . - Chodźmy . - złapał mnie w pasie , po czym przeszliśmy do baru , po jakieś drinki . Zamówiliśmy wódkę z redbullem . Po paru kolejkach wstrząsnęło nami , więc zaczęliśmy rozmawiać na bardziej intymne tematy . 
- Jesteś bardzo ładna . - uśmiechnął się . Na co ja , przytaknęłam . 
- Spoko , dzięki . - zaśmiałam się . 
- Ty i Kevin ? Jesteście parą ? - zapytał biorąc kolejny łyk . 
- Oszalałeś ? Kiedyś coś tam było , ale minęło . Z nim nie da się stworzyć związku . - odparłam . 
Ty mieszkasz sam ? czy może z rodzicami . ? - Co ja palnęłam ... Taki chłopak z rodzicami . [...] 
Zaśmiał się .
- Nie , nie .. Mieszkam z przyjacielem . Louisem . - odparł . 
- Mogłeś go zabrać . 
- Nie wiesz .. przyszedł do niego chłopak . - uśmiechnął się . 
- Chłopak ? Ona ma chłopaka ?  Jak się nazywa ?  .. - zapytałam zszokowana . 
- Tak . Bo wiesz Louis , to jednak woli chłopców . Harry , nazywa się Harry .  - uśmiechnął się . Zrozumiałam to . Szanowałam  odmienność tamtego chłopaka  . Jestem szanującą osobą i dobrze mi z tym . 
- To co ? Parkiet ? - uśmiechnął się szeroko schodząc z krzesła barowego . 
- Czemu nie ? - Annie i Josh , już od pół godziny szaleli na parkiecie . Dziwnym zbiegiem okoliczności , Josh i Liam polubili się . Bogu dzięki! 

Zarzuciłam włosami , po czym popchnęłam go delikatnie w rytm piosenki , na co on zadziornie , przygryzając wargę uśmiechnął się . Liam złapał mnie za biodra , i odwrócił mnie do siebie plecami . Po wypiciu napojów procentowych , tańczyliśmy dość '' nietypowo '' . Lecz mi to nie przeszkadzało , lecz podobało . Liam był strasznie podniecający . Każdy jego ruch [...] Odwróciłam się w jego stronę , zarzucając mu ręce na szyję . 
- Idziemy do mnie ? - zapytał uśmiechając się .
- Po jakiego ? - zapytałam , idąc w stronę baru . Wzięłam swoje drinka , po czym napiłam się parę łyków .
Liam wzruszył ramionami .
- Czy ty coś sugerujesz ? - zaśmiałam się . 
- Nie-e ? - odparł . - Poznałabyś chłopaków . Odwiozę Ci do domu . - odparł.
- Piłeś . Nie odwieziesz . Ewentualnie odprowadzisz . - poprawił go , czochrając jego włosy . 
- Niech Ci będzie . Powiem tylko Annie . - uśmiechnęłam się . Znalazłam ją w tłumię tańczących ludzi . Powiedziałam jej o tym , na co ona stwierdziła , że Kevin'owi to się nie spodoba . Szczerze , miałam to w głębokim  poważaniu . Liam złapał mnie za rękę i prowadził w stronę drzwi . Kevin zatrzymał go .
- Gdzie ty z nią idziesz ? - zapytał , ledwo trzymając się na nogach . 
- Usiądź się . Jesteś pijany . - poradził Liam . 
- Nic jej nie zrób .. - Kevin , niemal że upadł . Jakiś koleś go złapał . W tym momencie jak najszybciej wyszliśmy . 
- Daleko stąd mieszkasz ? - zapytałam , wyprzedzając go idąc do tyłem . 
- Nie , parę ulic stąd . - odpowiedział . 
- Ej Liam ..
- No ? - wyjął papierosa , po czym poczęstował mnie nim . Wyjęłam jednego , zapaliłam go i dałam zapalniczkę Liamowi .
- Czy ty nie byłeś czasem , w tym zespole One Direc-direction ? - zaśmialiśmy się .
- Byłeem . Aj , te czasy . - uśmiechnął się . - Miałem zarąbistą grzywkę co nie ? - wypuścił dym . 
- Nie przesadzaj . - odparłam . 
- Daj spokój . Poza tym , wszyscy mieli grzywki . Ale fani byli niesamowici . Trzeba przyznać . - wyrzucił papierosa . Byliśmy tuż przy jego domu .  - Spójrz na mnie teraz ? Straciłem dziewczynę , palę , piję , ćpam. - wymieniał dalej . - Nie w sumie , to ostatnie to tylko czasem . - zaśmialiśmy się . Liam otworzył mi drzwi wejściowe do wieżowca w którym mieszkał z Louisem . Pojechaliśmy windą na 11 piętro . Otworzył drzwi od mieszkania . Weszliśmy do środka . 
- Czemu tu jest tak ciemno ? - zapytał Liam , zapalając światło . To co zobaczyliśmy .. chciało mi się wybuchnąć śmiechem . Dlaczego ? Przecież jestem tolerancyjną osobą . 
Ujrzeliśmy , flirtujących ze sobą Louisa i Harrego . To było urocze . Kiedy zauważyli nas , nawet od siebie nie odskoczyli , patrzyli na nas uśmiechając się . 
- Cześć Liam ii ? - zaśmiał się '' Harry '' . Tak to , chyba on . 
- Annabell . - uśmiechnęłam się podchodząc do nich . - Podałam im rękę .
- Liam . Wreszcie dzieciaku , znalazłeś odpowiednią dziewczynę . - zaśmiał się Louis .
- My nie jesteśmy parą . - wskazałam na nas . 
- Ale , Annabell zostanie dziś u nas na noc . - uśmiechnął się , ściągając kurtkę . 
- Jak to ? - zaśmiałam się . 
- Właśnie tak . Moje lenistwo doprowadziło do tego , że nie chcę mi się Ciebie odprowadzać . - wytknął mi język .
- Świnia z Ciebie . Może któryś z was mnie odprowadzi ? - zapytałam chłopaków . 
- Tak , pewnie .. - uśmiechnął się Harry . - Jestem autem , odwiozę Cię . 
- Dzięki . - wstałam z kanapy czekając przy drzwiach . 
- Ej no , nie ! nie zgadzam się! Idziemy na górę . - wskazał na schody . 
- A , spadaj . Czekam aż Harry mnie odwiezie . - uśmiechnęłam się do niego . - A Tobie , już nie ufam! - odparłam żartobliwie . Liam złapał się za głowę . 
- Zanieść Cię do pokoju siłą ? Serio tego chcesz , malenia ? - po tych słowach umierałam . Umierałam ze śmiechu , wraz z chłopakami .
- Malenia ? Serio ? - spojrzałam na niego . - Liam ty baranie . - puknęłam go w czoło idąc na górę . 
- Boże , jak ja fantastycznie działam na dziewczyny! - krzyknął . 
- Chciałbyś Payne! - uśmiechnęłam się idąc z nim na górę . 

Doszliśmy do jego sypialni . Typowa , beżowe ściany i czarna pościel . Czysto i dość posprzątane . 
Weszliśmy do środka . 
- Ahh , czyli ja śpię na tym wyrze a ty tu ? - rzuciłam się na łóżko , wskazując Liamowi na podłogę . 
- Nie , ja śpię tu . A ty tu . - wskazał dwa miejsca na dużym łóżku . 
- Nie-ee Liaaś . - uśmiechnęłam się . - Przynieś mi jakiś materac . - poradziłam . 
- Nie wypada , ja pośpię na materacu . Ty tu na łóżku . - łap . - rzucił mi swoją koszulkę . Jedynie koszulkę. Więc tak to sobie zaplanował . Abym miała na sobie , jak najmniej ciuchów ? hahaha .
- Pójdę się przebrać . - zarzuciłam koszulkę na ramię , a Liam wskazał mi drogę do łazienki . Wzięłam szybki prysznic , i przebrałam się w koszulkę od Liam'a . 
Kiedy wróciłam do sypialni Payn'a , chłopak leżał już na materacu okryty kołdrą . 
- Wskakuj na łóżko maleńka . - zaśmiał się . 
- Kurde Liam .. - zaśmiałam się , wchodząc na łóżko . 
- Słucham ? 
- Dobranoc czubie . - zeszłam lekko z łóżka , całując go nie spodziwanie w czoło . 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
jeny , sorki za brak ostatnio rozdziału ...
nie miałam kopletnie czasu . Ten rozdział pisałam , szczerze ? dwa dni xdd.
Ale jest długi . :) Mam nadzieję , że fajny . 
3 komentarze - next . 
Do jutra! ♥♥ 
 


poniedziałek, 4 marca 2013

Chapter 2 . :)

Wstałam o około piętnastej . Tak , tak właśnie u nas jest . Śpi się do południa . Otworzyłam zaspane oczy , i rozciągnęłam kości . Chwilę mi zajęło , żeby uświadomić sobie jaki dzień dzisiaj . Dziś 15.07 . co oznacza , że dziś moja kolej na robienie zakupów . Super ... Z trudem wstałam , przecież w końcu ktoś musi wstać i zrobić coś do żarcia , bo jak ? Powiedzcie mi ile można , wytrzymać z tymi leniami . Powiedzcie mi , ile ?


Założyłam kapcie , na moją białą i koronkową pidżamę ubrałam czarny , cienki sweterek . Poszłam do łazienki , trochę się odświeżyć . Zdjęłam pidżamę , po czym weszłam pod prysznic . Po umyciu się , zrobiłam już makijaż , aby mieć to z głowy . Lekkie kreski eylanerem , i tusz do rzęs . Mój codzienny makijaż .  Wróciłam do swojego pokoju , otworzyłam niewielką szafę . Podeszłam na chwilę do okna , by sprawdzić ile jest stopni na dworze ~ 29 stopni C . W taką pogodę , taki  zestaw będzie odpowiedni . '' Poprawiłam '' się jeszcze w lustrze , po czym byłam gotowa .

Zeszłam na dół do salonu .Otworzyłam niewielką szafkę , pod telewizorem - to tam zawsze trzymaliśmy pieniądze . Wzięłam 120 $ po czym schowałam do portfela . Weszłam jeszcze na chwilę , do kuchni napić się czegoś . Nalałam soku porzeczkowego do szklanki , przede mną ustał Kevin .
- Jesteś jeszcze zła ? - zapytał idąc w moją stronę . Cofałam się do tyłu , oparłam się o lodówkę .
- Chyba .. - skrzywiłam się . Kevin zadziornie się uśmiechnął , po czym wpił się w moje wargi jak szalony . Po namiętnych pocałunkach przygryzł lekko wargę , nadal na mnie patrząc . Zaśmiałam się .
- Jesteś głupi . - zachichotałam i wyszłam z domu . Szłam w stronę , najbliższego supermarketu . Weszłam do środka , wzięłam koszyk i przeszłam na dział z pieczywem . Nabierałam bułki , do foliowej torebki do póki , ktoś mnie nie szturchnął .
- Ja pierdziele .. Uważaj . - odwróciłam się , jakaś przypadkowa dziewczyna stała obok , mierząc mnie .
Łapczywie podniosłam bułki z ziemi po czym wyrzuciłam je do kosza obok .

Po skończonych zakupach , wyszłam z marketu . Na parkingu stał Liam pakując zakupy , do drogiego samochodu .  Podeszłam do niego .
- Pamiętasz , mnie jeszcze ? - zaśmiałam się , opierając się o jego auto .
- Jak mógłbym zapomnieć ? - uśmiechnął się .
- Co słychać ? - zapytałam .
- Po staremu . - uśmiechnął się delikatnie . - Masz jakieś plany na wieczór ? - zapytał .
- Nie , nie mam . A co ? - uśmiechnęłam się zadziornie .
- Wybrałabyś się ze mną do klubu ? - zapytał .
- Mogę zabrać znajomych ?
- Jeśli chcesz . Chociaż , nie wiem czy będą chcieli iść z przydupasem . - założył okulary przeciw słoneczne , po czym uśmiechnął się szeroko .
- Przepraszam za nich . - odparłam zawstydzona .
- Daj spokój . Wytłumacz im tylko , że wygląd nie świadczy o charakterze . Wcale taki nie jestem . - zaśmiał się .
- Podwieźć Cię ? - zapytał .
- Jeśli chcesz . - odgarnęłam .
- Baaardzo! - zażartował , otwierając mi drzwi do auta . Weszłam do środka , Liam ruszył .
- To co o której do klubu ? - zapytałam .
- 21:00 ? Wpadnę po was .
- W porządku , skręć w tą uliczkę a potem cały czas prosto . - O właśnie tu mieszkam . - dojeżdżaliśmy do mojego domu . Otworzyłam drzwi auta .
- Do zobaczenia . - odrzekł uśmiechając się .
- Pa Liam . - uśmiechnęłam się , wychodząc . Odjechał , podekscytowana weszłam do domu . Opowiedziałam reszcie , o naszych planach na wieczór .
Po długim namawianiu , Kevin zgodził się . Obiecał nawet nie robić Liamowi , awantur . Więc wszystko szło w dobrym kierunku . Zobaczymy jak będzie się działo wieczorem . xx

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
wreeeeeeszcie w domku .___. ♥ 
Taki oto rozdzialik . ^^ 5 komentarzy - next ? :))) 

niedziela, 3 marca 2013

Chapter 1 - z Liamem.

Zszokowana i zdenerwowana wybiegłam z klubu . Za mną cała reszta . Dwudziesto centymetrowe szpilki do klubu nie było dobrym pomysłem .
- Annie! - wołał Kevin . Cała reszta mnie dogoniła , usiadłam na murku .
Powaliło Cię ? Co ty odwalasz . - zapytał .
- Weź giń . - wyjęłam papierosa , po czym odpaliłam go . Wypuściłam dym . Nie patrzyłam na znajomych .
- O co Ci chodzi ? - zapytał przygryzając wargę . Uśmiechnęłam się grymaśnie .
- Zastanów się . Całowałeś się ze mną , potem z tą drugą laską ?! - wygarnęłam mu . Josh zaśmiał się pod nosem .
- Śmieszy Cię coś ? - zapytałam się go , wyrzucając papierosa .
- Eee . Spokojnie . - Kevin złapał mnie za brodę , i przyciągnął ku sobie .
- Spadaj . - parsknęłam i poszłam w przeciwną stronę . Szli za mną . Dotarłam na najbardziej ruchliwą ulicę Londynu . Pewien przystojny chłopak siedział na ławce . Postanowiłam dowiedzieć się kim jest . Pewnie siebie kroczyłam w jego stronę . Chłopak spojrzał na mnie , lecz nic nie mówił . Usiadłam koło niego .
- Chodź tu , no . - wołała Kevin .
- Annabell .. - powtarzała Annie .
- Spieprzajcie . - krzyknęłam . Chłopak się uśmiechnął .
- Chcesz ? - poczęstował mnie papierosem . Wyciągnęłam jednego z opakowania .
- Dzięki . - powiedziałam od niechcenia . Wypuściłam dym .
- Kłótnia ze znajomymi ? - zapytał .
- Tsa . - uniosłam brwi . - A Tobie co ? - zapytałam . Spuścił głowę , biorąc kolejny mach papierosa .
- Dziewczyna , ze mną zerwała . - odparł . - Leciała na kasę , taka sytuacja . - wyrzucił papierosa , po czym zgniótł po nogą . Nawiązaliśmy kontakt wzrokowy .
- Powiesz jak masz na imię ? - zapytał uśmiechając się . Rany , jaki on jest seksowny .
- Annabell , a ty ?
- Liam , Liam Payne . - podał mi rękę .

- Długo jeszcze , będziesz gadała z tym przydupasem ? - krzyknął Kevin .
- Znajomi Cię wołają . - zaśmiał się . - Muszę już lecieć , miło było Cię poznać . Mogę Cię przytulić ? - zaśmiał się . Rozłożyłam ręce . Chłopak objął mnie na pożegnanie .
- Narazie . - odparłam , chłopak odszedł .

Wróciłam do znajomych .
- Robicie wiochę . Ten chłopak był bardzo miły . - powiedziałam .
- Dziś w nocy , będę milszy . - Kevin zaśmiał się . Skarciłam go wzrokiem .
- Odwal się od niej Kevin . - poradziła Annie .
- Dzięki . - Dochodziliśmy do domu . Nie wielkiego , każdy z nas miał swój pokój , kuchnia łazienka , niewielki salon . To nam wystarczało . Starzy Kevin'a , przysyłali nam pieniądze . Które i tak przeważnie szły na fajki i alkohol . Jedzenie kupowała nam mama Annie i Josh'a , chyba martwił się co robimy z pieniędzmi . Nie dziwie się jej .

Przebrałam się w pidżamę , po czym przeszłam do swojego pokoju . Położyłam się do łóżka . Nie mogłam przestać myśleć o tym chłopaku . Nie zakochałam się , broń boże . Był w porządku , na równi z nami . To wystarczyło . Może jeszcze się spotkamy ? Oby! Jestem ciekawa jego osoby .

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I jak ? :) Dobrze się zaczyna ? 
Liam będzie tu taki bardziej , raawr .xd Czyli bardziej '' Bad boy '' xd 
Do zobaczenia jutro .  ♥ 
4 komentarze - next . ^^ ' xx

Nowe opowiadanie z Liasiem. xx Bohetwrowie ~ :) .


Annabell Ayton ( 20 lat . )

'' zbuntowana '' dziewczyna , uciekła z domu od swoich rodziców . Razem z przyjaciółmi , mieszkają u jednego w domu .


















Annie Logan ( 19 lat lat )
PRZYJACIÓŁKA ANNABELL .










 Kevin Causer . ( 22 lata )
PRZYJACIEL ANNABELL.

Josh Clayton ( 19 lat )
PRZYJACIEL ANNABEL .












Liam Payne ( 20 lat )

Chapter 33 . xx

Tak jak Harry kazał wróciłam do domu , słyszałam jak mówił Louisowi , że ma się mną zająć . 
Cały Harry - dba o mnie do końca . Ja i chłopcy chyba nie zdajemy sobie jeszcze do końca sprawy , że on odejdzie [...] Jednak , może jakimś cudem lekarzom uda się go uratować . Cały czas oto proszę . 


Louis wszedł do kuchni . 
- Zrobię Ci coś do jedzenia . Nic nie jesz , mały pewnie jest głodny . - powiedział . W tym momencie się rozpłakałam . Louis podbiegł do mnie , kucając obok trzymając mnie za kolano .
- Vivien , czy ja coś powiedziałem ? - zapytał zestresowany . Oparłam głowę o jego ramię.
- Harry umiera , a my nawet nie wybraliśmy imienia dla niego ... - złapałam się za brzuch . Louis spuścił głowę . 
- Wstań . - złapał mnie za rękę . 
- Posłuchaj mnie uważnie . - spojrzał mi w oczy . 
Zjesz coś teraz , bo na pewno wasz synek zgłodniał . - uśmiechnął się . - Potem pojedziemy do Harrego , wybierzesz z nim imię . Myślę , że tak będzie najlepiej . - odparł . Przytaknęłam . Przeszłam do kuchni , zjadłam dwie kanapki przyrządzone przez Louiego . Wypiłam sok i poszłam na górę . Czas się przebrać ... 
Bez większego namysłu ubrałam : to. . Niezbyt '' ładnie '' , ważne że wygodnie . Louis czekał już na mnie . 
- Chodź mała . - złapał mnie za ramię i wyszliśmy z domu . Weszłam do auta Louisa . 
  Włącz to : klik.
Byliśmy już na miejscu . W szpitalu byłam tylko ja i Louis . Zauważyliśmy duże zbiorowisko przy sali Harrego . Serce miałam już w gardle i obawiałam się najgorszego . 
- Doktorze co jest ? - zapytał Louis . Doktor spojrzał na mnie . 
- Niech pani posłucha . - złapał mnie za ramię . - Harry - pani mąż . Dziś w nocy wyszedł , spakował torby po prostu wyszedł . Idąc potknął się [...] Upadł , uderzył ponownie głową o ławkę . Naprawdę , bardzo mi przykro . - Wpadłam w histerię , Louis również . Harreh on zmarł [...] Wiedziałam , że to nastąpi ... Ale w takiej chwili .. Nasze dziecko , imię dla synka ... Przecież ja go kocham .
- Louis! - przytuliłam go .
Ja nie chcę ... Przecież ja [...] - błąkałam się w zdaniach . - Louis! Cholera , przecież ja go kocham ... tak bardzo mocno . - płakałam ..
- Niech pani się uspokoi.. - mówił lekarz .
- Nie pan się zamknie do cholery! Powinniście dopilnować Harr-r-ego .. - przytuliłam Louis'a . 
- Będzie dobrze.. Pomogę Ci w wychowywaniu .. - szlochał .
- Matt'a .. Tak , Harry chciał takie imię .. - odparłam . 
- Poradzimy sobie ... zobaczysz . - pocałował mnie w głowę . 
- Przepraszam .. - wtrącił się lekarz . - Z torby chłopaka , wypadł list .. Do niejakiej Vivien . To pani ? - zapytał , po czym podał mi list . 

Louis mnie zostawił , usiadłam na ławce wyjmując list z koperty 
.
'' Moja Vivien '' .
Ten dzień , w końcu nadejdzie . Wiedz , że kocham Cię tak bardzo , wręcz nie da się 
tego opisać słowami . Byłaś najlepszą rzeczą jaka mnie spotkała w życiu . Pamiętam to , jak 
musieliśmy się ukrywać .. To było straszne . Teraz kiedy , chcieliśmy stworzyć rodzinę 
bóg mnie zabiera do sebie . Będę przy was cały czas . Kocham się strasznie mocno . 
Gdy tylko Matt przjdzie na świat , wycałuj go mocno ode mnie . 
Na zawsze twój Harry xx 


Pogrzeb był ciężki , wręcz nie do opisania . Chłopcy , oni tak o mnie dbają .. Czuję , przy sboie Harrego . Wiem , że patrzy na mnie . Był cudowny jako nażeczony i pewnie byłby jeszcze lepszym tatą [...] 
Minęły trzy lata . Louis pomaga mi w wychowywaniu Matt'a . Opuścił przez to zespół. Można nawet powiedzieć , że ja i Lou tworzymy parę . Mamy ze sobą świetny kontakt . 
- Mamo ! .. - wołał Matt. 
- Słucham synku ? - uśmiechnęłam się i kucnęłam obok niego ,w czasie kiedy bawił się w salonie .
- Przyniesiesz mi , coś do picia ? I może coś słodkeigo ... ? - uśmiechnął się .
- Zaraz Ci przyniosę . - pocałowałam go w czoło . Na talerz położyłam mu , 5 ciastek czekoladowych i wlałam soku owocowego do jego ulubionego kubka . 
- Louis zaniósłbyś mu ? - poprosiłam . 
- Jasne . - podszedł do mnie po czym delikatnie musnął moje usta . Odwdzięczyłam się uśmiechem .
Louis podszedł do niego . 
- Trzymaj mały . - pogłaskał go po głowie . Matt napił się soku .
- Jeju! A co ty tu masz ?! Jakie świetne auto! - mówił Louis , w trakcie zabawy . 
Skąd ty masz takie super auto co ? - zapytał uśmiechając się . 
- Mama mi kupiła.. Jest kochana . - uśmiechnął się do mnie . 
- Zgadzam się mały .. Jest kochana . - pocałował go w głowę . 
- To moja mama! Nie możesz jej lubieć! - To '' lubieć '' nas rozwaliło . Zaśmialiśmy się oboje .
- Dobra , dobra! - zażartował Loui . Po czym podszedł do mnie , przyciągnął do siebie i zaczął całować . Dziwnie się z tym czuję .. Przecież , niklt nie zastąpi mi moejgo Harrego .

Życie jest do bani [...] Jest tak , że zabierają Ci ludzi bez których nie możesz żyć ... Najgorsze jest to , że już nie pamiętam smaku jego ust ... Nie zdążyłam się z nim pożegnać . On tak bardzo cieszył się , że będzie mieć synka . [...] Na jego grób chodzę codziennie , opowiadam mu o o moim dniu . O tym co nabroił Matt oraz jak szybko rośnie . On mnie słucha , ja to czuję . Zayn wyjechał do rodziny i dobrze . Nie jest tu mile widziany . Zakochanie się w Harrym było moim najlepszym postanowieniem . I nie żałuję tego . xx 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~`~~
Jak podobało się opowiadanie o Hazzie i Zaynie ? :D xd 
Mam nadzieję , że bardzo .:) Zapraszam do głosowania , bo nadal nie wiem z kim pisać następne . A jest 2-2 . :) Jeśli będzie dziś ustalone , to może już dziś zacznę pierwszy rozdział z wybranym bohaterem . 
Napiszcie , jak podobało się to opowidanie . ♥