piątek, 21 grudnia 2012

Chaper fifteen . ♥

Deszcz padał niesamowicie , szybko wgramoliłam się do taksówki . Chłopcy machali mi z okna , ciężko było mi się rozstać z tym wszystkim . Weszłam do budynku , przejechałam windą na swoje piętro - długo tu nie byłam .. Od kluczyłam mieszkanie i weszłam do środka , walizki zaniosłam do sypialni . Nie mając co robić przebrałam się w pidżamę i położyłam się do łóżka . Piąta nad ranem , postanowiłam się jeszcze zdrzemnąć .
                                                                        ***
Obudziłam się o dwunastej trzydzieści - było mi źle , przeważnie budziłam się i ukazywała mi się twarz uśmiechniętego Harr'ego , który leżał koło mnie .  Poszłam do kuchni , zrobiłam sobie mocną kawę i usiadłam jeszcze na łóżku . Rozmyślałam nad tym co będzie dalej . Nie miałam zamiaru rozpaczać nad tym co się stało . Wiedziałam , że będzie dobrze . Musiało być . Postanowiłam iść się przewietrzyć , nie będę całymi dniami siedzieć w mieszkaniu . Ubrałam się w To, włosy związałam w wysokiego kitka . Wzięłam torebkę i wyszłam z mieszkania . Przechodziłam przez kolejne alejki Londynu , przechodząc koło Milk Shake City , ukazał się Harry , zamawiając latte . Wyszedł z knajpki , założyłam okulary , i spokojnie szłam przed siebie modląc się aby Harry mnie nie rozpoznał . Przeszedł koło mnie , nawet na mnie nie spoglądając , zapewne nie poznał . Nagle poczułam czyjąś dłoń na ramieniu .
- To ty .. Hej . - powiedziałam lekko uśmiechnięta .
- Tak .. tęsknimy za Tobą wróć . - nalegał .
- Nie , Harry nie zaczynaj .. Rozstaliśmy się .. sam tak wybrałeś . - ruszyłam dalej .
- Żałuję . - powiedział w pewnym momencie . Odwróciłam się .
- Nie ma sensu . Nie będzie już tak jak kiedyś . - odparłam .
- Ale ja Cię kocham jestem pewny . - powiedział prawie krzycząc . Uśmiechnęłams się niepewnie .
- Zdaję Ci się . Przestałeś już wtedy , kiedy powiedziałam Ci prawdę . Nie damy rady Harry . - odrzekłam . Harry patrzył na mnie dławiącym wzrokiem . Ruszyłam przed siebie .
- Nie poddam się . - krzyknął i ruszył . Po drodze zrobiłam niewielkie zakupy . Po tym odrazu poszłam do domu , nie ma co , bezużytacznie krążyć po ulicy . Kiedy wróciłam do domu ... On mówił serio .

2 komentarze: