niedziela, 23 grudnia 2012

Chapter sixteen cz.2 . ♥

Usiadłam na łóżku , co ja mam teraz zrobić ? Nie chcę ranić Harr'ego , ale to jest poważna sprawa . A on zachowuje się jak dziecko . Krążyłam niespokojnie po pokoju ,  wyjrzałam przez okno a tam co ? Harry , oparty o mój samochód . Weszłam na balkon .
- Co ty tu robisz .?! - krzyknęłam .
- Czekam na Ciebie . - uśmiechnął się , zdejmując swoje czarne nerdy .
- Harry , idź stąd .. już Ci mówiłam . - krzyknęłam . Harry nie słuchając mnie , wszedł do mojej klatki . Po paru minutach Harry wszedł już do mojego mieszkania . Bez pukania , po prostu wszedł . Do mieszkania wszedł zdenerwowany , nawet bardzo.
- Ty , a może byś zapuk... - rozpoczęłam . Harry , namiętnie mnie pocałował , nie dając nawet możliwości zaczerpnięcia powietrza .
- Oszalałeś ?! - zaśmiałam się, moje oczy świeciły niesamowicie .
- Możliwe . - cmoknął mnie w czoło, co w tym złego , że próbuje z powrotem zdobyć moją kobietę ?
- Jesteś nienormalny .- uwolniłam się z objęć i usiadłam na kanapie . - Harry , przesadzasz . Mówiłam Ci .. Dajmy sobie czas . - odparłam.
 Włącz to : https://www.youtube.com/watch?v=DeumyOzKqgI ( Czytaj dość powoli ) . 
- Wiesz co ? Czas nie leczy ran .. nie przyzwyczaja do bólu , on powoli zabija . I tak się dzieje , ze mną .. Emily , już nic nie obchodzi mnie z wyjątkiem Ciebie . Meanger chyba mnie zabije gdy mnie spotka , opuściłem wszystkie spotkania , próby .. Jest strasznie ... do tego , jedziemy do Bradford na tydzień ... Chciałbym , żebyś pojechała ze mną . - skończył . Schowałam twarz w dłoniach .
- Nie rób mi tego ... Nadal Cię kocham , ale wiesz... Nie wiem , czy nadal sobie bezgranicznie ufamy ... - odpowiedziałam . Wstałam z łóżka .
- Daj mi trzy dni Harry .. trzy dni .. dasz radę . ? - zapytałam. Harry podszedł do mnie bliżej . Czułam , że motyle w brzuchu , wariują . Przełknęłam ślinę . Harry widząc moją reakcję , podszedł jeszcze bliżej . Jeszcze bliżej , nasze nosy się stykały . Zamknęłam oczy , Harry musnął delikatnie moje usta , raz po razie .
Ręce kierował , pod mój dużo za krótki sweter , uśmiechnął się podgryzając wargę .
- Oszalałeś . ? - zaśmiałam się , nadal go całując zabrałam jego rękę , spod swetra , kładąc ją na mojej talii .
Harry całował , tak czule . Próbowałam wyrzucić sobie z głowy widok , Lucy i jego = razem . Ale pewnie bolało go to tak samo , mocno jak mnie .
- I widzisz jak na mnie działasz . ? - zaśmiałam się .
- Widzę .. jesteś piękna .. - odparł , uwalniając moje włosy z kitka . Harry znów zaczął , mnie całować . Zaczął dzwonić jego telefon . Nie zwrócił na niego uwagi .
- Odbierz . - uwolniłam , chodź na chwilę swoje usta .
- Nie trzeba . - Musnął moje wargi .
- Harry . - wyszeptałam. Złapał za telefon .
- Czego ? - zapytał.
- Wracaj , mamy ważną próbę . Chodź na niej się zjaw . Gdzie ty jesteś tak w ogóle ? - zapytał Louis.
- U Emily , zaraz będę . - odłożył słuchawkę . 
Związałam sobie włosy z powrotem w kitka.
- Okej . ? - zapytałam.
- Tak , tak . - schował komórkę .- Ale muszę lecieć na próbę . Ta jest bardzo ważna . Wpadnę wieczorem , co ty na to ? - uśmeichnął się .
- Wpadaj . - odwzajemniłam uśmiech . Harry dał mi na pożegnanie soczystego buziaka i wyszedł . I co ? znów wygrał jego urok osobisty .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz