czwartek, 15 sierpnia 2013

- Czy ty jesteś nienormalny?! - krzyknąłem na Nialla, kiedy zauważyłem go siedzącego za krzakami, przy domu Liama. Chłopak uśmiechnął się tylko, uciszając mnie
- Zamknij się i, patrz. - pokazał niespostrzeżenie palcem na Liama, który rozmawiał z Chrisem. I chyba dobrze się układało.
Stali naprawdę blisko siebie, a Chris trzymał dłonie na biodrach Li.
Oboje byli zadowoleni, Liam nachylił się do niego i pocałował go delikatnie. Oderwali się od siebie, z uśmiechem na ustach. Liam złapał chłopaka za rękę i wciągnął go do mieszkania.
- Udało się frajerowi. - zaśmiałem się głośno. - Przez Ciebie, musiałem wyjść od Louisa! Jezu, nie uwierzysz co mi powiedział...
- No mów! Haz. - wstaliśmy, idąc przed siebie.
- Podobam mu się, ale nie zrobił nic innego. Nie pocałował mnie, powiedział tylko to. A wycieczka do Paryża się odbędzie. Jej, tak się cieszę!
- Wychodzi na to, że tylko ja jestem samotny. Muszę znaleźć sobie dziewczynę. - zaśmiał się.
- E tam, nie śpiesz się. Na którą jutro mamy?
- Na dziewiątą, ha pierwsza lekcja biologia, potem z twoim kochankiem.
- Jest niesamowity. - zarumieniłem się. - Tęsknie za nim.
- Zachowujesz się, jak zakochana nastolatka. - skarcił mnie wzrokiem. - Jutro piątek, wybierzmy się do klubu, w ogóle nigdzie razem nie chodzimy. Olewasz nas.
-  Niech będzie. - odpowiedziałem zrezygnowany. - Jutro, o 20:00 w takim razie u mnie. Trzymaj się, ja lecę i, wcale Cię nie olewam czubku, Ty i Liam jesteście najważniejsi. - podszedł do chłopaka, przytulając go.
- Aw, uroczo Haz. Narka. - uśmiechnął się, po czym ruszyliśmy w inne strony.


To było miłe uczucie.
Kiedy Louis siedział przy swoim biurku, obdarowując mnie stosem uśmiechów i spojrzeń. Wstał z krzesła, idąc w moją stronę, przejechał palcem po długości mojej ręki, na co przeszły mnie dreszcze. Lou nie rób tak, bo będziemy mieć problem, sam mhm wiesz jaki [...]
Zamknął okno, szedł z powrotem do biurka, jednak przy okazji dotknął moich pleców. Uśmiechnąłem się delikatnie poprawiając się na krześle.
Przeczytałem jeszcze raz swoją notatkę, wstałem z krzesła idąc z nim do nauczyciela. Położyłem ją na biurku, Louis spojrzał na mnie uśmiechnięty.
- 5+ Harry. Świetnie, usiądź.
- Dziękuję. - odszedłem od biurka, idąc do swojej ławki.
- Przecież Pan nawet jej nie przeczytał? - odezwała się Elaonor.
- Zdaję mi się, że lepiej wiem co zrobiłem. - odpowiedział, chciał już zacząć zbierać notatki od reszty, jednak dzwonek był szybszy. - Zostawcie je na biurku, Harry zostań na chwilę. - pożegnałem się z chłopakami, przysiadając na jego biurku. Podszedł do drzwi i zamknął je na klucz. Uśmiechał się do mnie nadal, podobało mi się. Usiadł na krześle, zaraz na przeciwko mnie.
- Słucham, o czym chciałeś porozmawiać, Panie profesorze? - zaśmiałem się przy tym.
- Masz piękny śmiech. - powiedział Lou, dotykając mojego policzka. - Kocham go. - zszedł z krzesła, podchodząc do mnie. Położył dłonie na moich kolanach. - Obiecaj, że spędzimy czas razem z Paryżu, dobrze? - przytulił mnie starannie. - Nie chcę Cię teraz pocałować, zrobię to kiedy będzie wyjątkowa okazja. Teraz zmykaj. - musnął mój policzek tak powolnie i czule.
- Zależy mi na Tobie, Lou.
Chłopak uśmiechnął się szeroko, pakując swoje rzeczy do torby.

3 komentarze:

  1. jhbsjhcjhgfhjg o boże *_____*
    Oni są tacy słodcy xd nie mam słów xd
    Czekam na next xd

    OdpowiedzUsuń
  2. czeeekam juz na ten Paryz<3- karola

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne, czekam na kolejny ^^

    OdpowiedzUsuń