czwartek, 24 maja 2012

Opowiadanie nr 6 . :c ♥ Chyba ostatnie..

Łykając 10 tabletkę powiedziałam ;
- Nadał kocham Cię Jeremi.
Wtedy się nie obudziłam.
Mama , zobaczyła mnie leżącą na łóżku .
- Alex , gdzie jesteś ? wróciłam.
O boże ! Alex córeczko , coś ty zrobiła.
Mama , zadzwoniła po pogotowie , przyjechali w niespełna 10 min.
- Co się stało ? - zapytał ratownik.
Mama płacząc powiedziała :
- Połknęła tabletki nasenne.
I pojechali , oczywiście z mamą , Mama w karetce zadzwoniła do Jeremiego.
M : Jeremi , lepiej usiądź tu mama Alex.
J : Co się stało.?
M : Alex , popełniła samobójstwo , wzięła tabletki nasenne.
J : O mój boże . - Jeremi zaczął płakać .
Do jakiego szpitala jedziecie? ,
M : Koło Primarka.
J : Już jadę.
Kiedy dojechaliśmy , mnie przewieziono , na badania , a mama z tatą czekali na korytarzu.
- Jestem ! - Płakał Jeremi.
- To dobrze . - powiedziała mama przerażona.
Czy wiesz , dlaczego to zrobiła.?
- Domyślam się. Zerwałem z nią , bo każdy ją znienawidził , i prze zemnie , nie miałaby już przyjaciół.
Zrobiłem to dla jej dobra.
Jeszcze bardziej się rozpłakał , schował twarz w dłoniach.
- Rozumiem.. Nie płacz , to nie twoja wina.
- Kocham ją , bardzo . - powiedział.
- Zapraszamy państa , do córki , uratowaliśmy ją . - powiedział lekarz.
Jeremi już wstał z krzesła.
- Em , na razie tylko rodziców kolego.
- Chce ją zobaczyć to moja dziewczyna , proszę !
- Wejdziesz za chwilę spokojnie.! 
Jeremi , czekał , chyba pół godziny , na korytarzu.
- Dziękuję Panu bardzo . - dziękowała mama , lekarzowi.
- Czy mogę wejść ? - zapytał.
- Tak , Alex , czuje się dobrze.
Gdy Jeremi wszedł do pokoju.Rozpłakałam się , a on zaraz po mnie.
- Jak mogłaś mi to zrobić?! - zaczął krzyczeć.
I przytulił mnie mocno.
- Jeśli , byś się nie obudziła ja też , bym to zrobił.
- Kocham Cię.- powiedziałam.
- Ja Cię bardziej . Mogę dla Ciebie zrobić wszystko ! oddać życie , wszystko ! '
Ale przysięgnij , że nigdy już tego nie zrobisz ! Nie wiem co bym bez Ciebie zrobił. - powiedział całując mnie w czoło , i przytulając.
- Zrób coś dla mnie.-powiedziałam.
- Co ? - zapytał.
- Przysięgnij , że mnie nie zostawisz bez względu na wszystko .
- Przysięgam na wszystko.
Jeremi zaczął płakać.
- Kocham Cię głupku . - powiedział , nie rób mi już tego.
- dobrze.
- Kiedy Cię wypisują ? - zapytał , ocierając łzy.
- Już dzisiaj , jest w porządku.
- Ile wzięłaś tabletek?
- ...
- no ile ?
- 10..
Jeremi nabrał powietrza.Chodź spakujemy Cię.
Gdy już wypisali , mnie wracaliśmy samochodem.
 Gdy jechaliśmy powiedział mi takie coś :
- Będę u Ciebie , codziennie , będę Cię bronił wszystko abyś była ze mną szczęśliwa i bezpieczna.
- Jestem.- powiedziałam pewna.
Jeremi , przez cała drogę do domu , trzymał mnie za rękę.
W końcu zasnął.
Od tamtej pory , byli już zawsze ze sobą.
Dowiedzieli , się , że miłość to wielka siła łącząca dwóch zakochanych w siebie ludzi . Nie raz się przez nią cierpi, jednak jedna osoba zrobi dla drugiej wszystko . Miłość to nie jest kochanie osoby za to jak wygląda , tylko za to jaka jest.

___________________________________________________

No i koniec , opowiadania . Mam nadzieję , żę się podobało. ; )





1 komentarz:

  1. Piękne, naprawdę...♥
    Nie umiem opisać... Fantastyczne? To za malo... KOCHAM TO! ♥

    OdpowiedzUsuń