Poznałam go na meczu piłki nożenej . Akurat grał na boisku , i co chwilka zerkał czy nadal siedzę .
Uśmiechaliśmy się do siebie . W końcu zostaliśmy sami , rozmawialiśmy o życiu , i o sobie . Motyle w brzuchu były straszne . Przybliżając się do siebie , pocałowaliśmy się . Było świetnie . Wróciliśmy razem za rękę , ale nie byliśmy jeszcze parą , dopiero po paru dniach się mnie zapytał , zgodziłam się.
Dzisiaj , ten sam dzień , w którym się poznaliśmy , zaczynał się mecz. Podeszłam do niego na orlik .
- Powodzenia , strzel bramkę dla mnie . - Uśmiechnęłam się .
- Oczywiście - powiedział . Trzymając mnie za policzki , pocałował mnie .
- Jezu . Zakochańce . - Krzyczał Piotrek. Zaczynamy mecz.
Przytulańce , po meczu , stary . - zachichotał.
Mati , walnął go w ramie .
- Zamknij się . - zaczynamy grać.
Siedziałam z Oliwią i Magdą .
Mecz trwał , Mati strzelił pare bramek . Jednak , w drugiej połowie nie wszedł już na boisku .
Biegnąc za piłką , Piotrek postawił mu nogę i Mati przwrucil się na szklaną butelkę.
Miał całą , rozciętą rękę.Podbiegłam do niego.
Mateusz leżał na ziemi , zaciskając zęby, z bólu .
- Ja nie mogę . - jak boli.
- Uważaj trochę głupku , - krzyczałam na niego.
Magda , pobiegła do skzoły obok , po wodę utlenioną i bandaż.
Zrobiłam mu opatrunek.
Mateusz , poszedł i usiadł się opierając się o płot.
Podbiegłam do Piotrka , i zaczęłam go pchać , i szarpać.
- Co ty robisz baranie , chcesz go skrzywdzić. ?!
- Jeśłi , mam zdobyć to na czym mi zależy .. ? To Tak , owszem . ?
- O czym ty mówisz . ?
- Posłuchaj .. Zostaw go , i bądź ze mną .
Ścisnął mnie za rękę , i niebezpiecznie zbliżył się żeby mnie pocałować.
- Zostaw mnie dupku . - Krzyknęłam .
Mateusz zwrócił na nas uwage.
- Tosz chodź.- znów się zbliżył.
Wtedy , Mateusz , podszedł do niego i zaczął go szarpać .
Zaczęli się bić . Chłopaki zaczęli ich rozdzielać , ale nie dawali rady.
- Mateusz . ! - Już dobrze , proszę Cię . - Mati .!
Prosze Cię , przstań zrobisz sobie krzywdę , nie rób mi tego.
Po tych słowach , przestał się bić.
- Zaczęłam płakać. - Boże . Ocierałam łzy , co on ci zrobił. Z brwi, leciała mu krew , rękę jeszcze w gorszym stanie , bałam się o niego strasznie się bałam . Do Piotrka , podeszła jego dziewczyna która właśnie weszła na orlik.
- Jezu , co tu się stało ? - zapytała .
- Ten lamer mnie pobił.- powiedizał Piotr.
- Czemu lamerze , to zrobiłeś . - popchnęła go .
- EJ ! - powiedział Mateusz .
- Ty podła idiotko , podeszłam do niej i uderzyłam ją w twarz , Mateusz był w szoku.
Dziewczyny zachochitały .
- Zostaw go ! Wiesz dlaczego się pobili , bo twój chłopak chciał mnie pocałować. !
- Co ty gadasz , on by mi tego nie zrobił jestem idealna.!- Chodżmy Piotrek .
Odeszli . Chłopaki z drużyny poszli , dziewczyny też już musiały iść .
Siedziałam z Mateuszem , robiąc mu nowy opatrunek .
Miał bandarz na ręcę , a ja ocierałam mu czoło z krwi.
Jeszcze lekko ocierając łzy.
- Nie płacz już , nic mi nie jest . Nie przeżywaj.
- Jak możesz do mnie takie coś powiedzieć .. ? Martwie się o Ciebie , a ty mi z takim czymś wyskakujesz.?!
Wiesz .? Radź sobie , bo po co ja jestem potrzebna .
Wzięłam torbę , i szybkim krokiem szłam .
- Nie , kochanie przepraszam , kocham Cię , bardzo naprawdę .
Zatrzymał mnie.
- Kocham Cię najbardziej , i nie chcę Cię stracić , naprawdę.
Przytulił mnie mocno . Całując za czoło.
- Jesteś dla mnie wszystkim naprawdę.
- Przepraszam nigdy nie byłam dla kopgoś wszystkim więc nie wiem jak to jest.
- Przepraszam Cię za to kochanie . - Powiedizał.
- Nie masz , za co dizękuję Ci , że biłeś się o mnie.
- Przcioeż załezy mi na tobie .
- Wiem . Pocałowałam go.
Trzymając się za ręce , odprowadził mnie do domu.
Mój kochany piłkarz , obrońca , lepszy od Szczęsnego . :) ♥
// Moje dzieło . :) Magda i Oliwia , prawdziwe przyjaciółki , ale sytuacje i chłopaków wymyśliłam . :) ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz