wtorek, 11 grudnia 2012

Chapter nine . ♥

Gdy otworzyłam oczy Harr'ego już nie było . Spojrzałam na zegarek jeszcze młoda godzina , przeszłam na miejsce Harr'ego , jego poduszka jeszcze miała jego zapach . Zamknęłam oczy próbowałam jeszcze chodź na chwilkę zasnąć.Wiedziałam , że czeka mnie dziś szalony dzień z chłopakami , chciałam chodź raz porządnie odpocząć.Nie udało mi się zasnąć , krzyki Liama który wydzierał się na chłopaków , nie dawały mi zasnąć.Usłyszałam jak drzwi wejściowe się zamknęły.Ubrałam kapcie , bluzę Harr'ego i zeszłam do kuchni . Harry siedział w kuchni , smażył naleśniki i parzył kawę. Zeszłam powolnie po schodach czesząc się przy okazji w niedbałego koka.Harry zauważył mnie na schodach i uśmiechnął się szeroko , pokazując swoje białe jak perła zęby . Usiadłam na krześle , koło małego '' barku '' śniadaniowego.
- Chcesz kawy kochanie . ? - zapytał.
- Tak , chętnie . - uśmiechnęłam się.
Harry podał mi wiliżankę z kawą , wzięłam łyka , Harry pocałował mnie w czoło .
- Gdzie chłopaki . ? - zapytałam.
- Poszli na zakupy .. bo wieczorem jedziemy wszyscy na plaże . - uśmiechnął się.
- Super ! Z wami nie da się nudzić chyba . - zaśmiałam się , jedząc naleśniki .
Wiele fanek oddało by życie , aby być na moim miejscu . - powiedziałam.
- Ale nie są . - pocałował mnie .
- Okej , to ja idę się ubrać i zaraz pomogę ci posprzątać , bo widzę , że tornado tu przeszło . - zaśmiałam się.
- Al..-zaczął Harry.
- Żadne ale . ! W domu w końcu jest dziewczyna , wykorzystajcie to . - zaśmiałam się idąc po schodach.
- Spadłaś nam z nieba . - powiedział uśmiechnięty chowając dżem do lodówki.
- Myślisz , że nie wiem ? - uśmiechnęłam się . Weszłam do sypialni , wzięłam sobie ciuchy i poszłam do łazienki się przebrać. Nie będę ryzykować , że Harry znowu wparuje do pokoju .Przy okazji spojrzałam na termomentr za oknem , aż trzydzieścipięć stopni ! To nieźle , chętnie wybiorę się na plaże z chłopakami . Weszłam do łazienki , ubrałam jeansowe schorty , niebieską koszulkę w ombre . Gdy zeszłam na dół Harry już zaczynał sprzątać.
- Takiego mężczyzny mi potrzeba . - zaśmiałam się i poszłam , bo miotłę do kuchni , szybko się uporaliśmy jednak było co sprzątać.Wyczerpana rzuciłam się na kanapę .
- Boże , czego tu nie było .. - zaśmiałam się .
Resztki po nando's?! - uśmiechnęłam się.
Harry połorzył się koło mnie .
- To już sprawa , blondyna .. - zaśmiał się . Spojrzał na mnie '' tym '' uwodzicielskim wzrokiem .
- Kocham Cię . - pocałował mnie czule.
- Ja Ciebie też , będziesz mi to powtarzał co chwila . ? - spytałam.
- hm , tak . Muszę Cię uprzedzić musisz być bardzo wyrozumiała , jestem pieszczotliwym typem faceta . - powiedział.
- Tak zauważyłam . - nachylił się nade mną i pocałowam namiętnie . Do domu wbiegli chłopcy , tak '' wbiegli ''.
- Wygrałem! -krzyknął Louis.
- Prawie , cię przegoniłem . - zaśmiał się Zayn .
Liam wszedł do domu ostatni obładowany zakupami . Spojrzałam na niego pytająco .
- Ścigali się , oni nie dorosną . - odparł Liam.
- Wow , nie było tu tak czysto odkąd dziewczyna Harr'ego się wyprowadziła . - powiedział Zayn.
Spoglądnęłam na Harr'ego , uderzył Zayna z poduszki .
- On kłamie , nie słuchaj go . - Zayn zaśmiał się pijąc sok .
- Dobra więc może teraz , na jakiś obiad wyskoczymy ? Nie chcę mi się nic robić . - odparł Louis.
- W sumie , mi też nie . Wpadłabym do nando's . - uśmiechnęłam się.
- Taka dziewczyna to skarb . - odpowiedział Niall.
Uśmiechnęliśmy się .
- Okej , to tylko pójdę się przebrać i możemy iść . - powiedział Harry. Na dworze było nie możliwie gorąco ! , aż nie chciało się wychodzić z domu , ale cóż.Byliśmy gotowi , wzięłam torebkę i wyszliśmy z mieszkania .
Ubrałam , tak jak każdy okulary przeciwsłoneczne . Harry zaraz złapał mnie za rękę , paparazzi szło za nami aż do nando's potem się odczepili . Weszliśmy do knajpki , zamuwiliśmy zestaw powiększony , w którym były duże frytki , hamburger i pepsi . Udało nam się spokojnie zjeść , co mnie zdenerwowało ? To , że chłopaki nie pozwalają mi za siebie płacić , męczące . Upał na dworze nie dawał normalnie funkcjonować , mnie i Niall'a zaczęła boleć głowa , więc zróciliśmy do domu . Zaraz położyłam się w salonie , ból był nie wyobrażalny , naszczęście Niall'owi przeszło . Liam przyciemnił okna , a Harry przyniusł mi tabletki .
- Połknij , przejdzie Ci . - powiedział . Zrobiłam jak kazał , ból długo nie dawał za wygraną , bo dwóch godzinach przeszło . Harry bardzo się przejął mimo , że to tylko ból głowy . Co chwila krzyczał na chłopców aby Ci się uspokoili , i nie krzyczeli , momentalnie mnie to rozśmieszało . Mam nadzieje , że na plaży będzie mi dawał więcej swobody .


1 komentarz: