niedziela, 3 marca 2013

Chapter 1 - z Liamem.

Zszokowana i zdenerwowana wybiegłam z klubu . Za mną cała reszta . Dwudziesto centymetrowe szpilki do klubu nie było dobrym pomysłem .
- Annie! - wołał Kevin . Cała reszta mnie dogoniła , usiadłam na murku .
Powaliło Cię ? Co ty odwalasz . - zapytał .
- Weź giń . - wyjęłam papierosa , po czym odpaliłam go . Wypuściłam dym . Nie patrzyłam na znajomych .
- O co Ci chodzi ? - zapytał przygryzając wargę . Uśmiechnęłam się grymaśnie .
- Zastanów się . Całowałeś się ze mną , potem z tą drugą laską ?! - wygarnęłam mu . Josh zaśmiał się pod nosem .
- Śmieszy Cię coś ? - zapytałam się go , wyrzucając papierosa .
- Eee . Spokojnie . - Kevin złapał mnie za brodę , i przyciągnął ku sobie .
- Spadaj . - parsknęłam i poszłam w przeciwną stronę . Szli za mną . Dotarłam na najbardziej ruchliwą ulicę Londynu . Pewien przystojny chłopak siedział na ławce . Postanowiłam dowiedzieć się kim jest . Pewnie siebie kroczyłam w jego stronę . Chłopak spojrzał na mnie , lecz nic nie mówił . Usiadłam koło niego .
- Chodź tu , no . - wołała Kevin .
- Annabell .. - powtarzała Annie .
- Spieprzajcie . - krzyknęłam . Chłopak się uśmiechnął .
- Chcesz ? - poczęstował mnie papierosem . Wyciągnęłam jednego z opakowania .
- Dzięki . - powiedziałam od niechcenia . Wypuściłam dym .
- Kłótnia ze znajomymi ? - zapytał .
- Tsa . - uniosłam brwi . - A Tobie co ? - zapytałam . Spuścił głowę , biorąc kolejny mach papierosa .
- Dziewczyna , ze mną zerwała . - odparł . - Leciała na kasę , taka sytuacja . - wyrzucił papierosa , po czym zgniótł po nogą . Nawiązaliśmy kontakt wzrokowy .
- Powiesz jak masz na imię ? - zapytał uśmiechając się . Rany , jaki on jest seksowny .
- Annabell , a ty ?
- Liam , Liam Payne . - podał mi rękę .

- Długo jeszcze , będziesz gadała z tym przydupasem ? - krzyknął Kevin .
- Znajomi Cię wołają . - zaśmiał się . - Muszę już lecieć , miło było Cię poznać . Mogę Cię przytulić ? - zaśmiał się . Rozłożyłam ręce . Chłopak objął mnie na pożegnanie .
- Narazie . - odparłam , chłopak odszedł .

Wróciłam do znajomych .
- Robicie wiochę . Ten chłopak był bardzo miły . - powiedziałam .
- Dziś w nocy , będę milszy . - Kevin zaśmiał się . Skarciłam go wzrokiem .
- Odwal się od niej Kevin . - poradziła Annie .
- Dzięki . - Dochodziliśmy do domu . Nie wielkiego , każdy z nas miał swój pokój , kuchnia łazienka , niewielki salon . To nam wystarczało . Starzy Kevin'a , przysyłali nam pieniądze . Które i tak przeważnie szły na fajki i alkohol . Jedzenie kupowała nam mama Annie i Josh'a , chyba martwił się co robimy z pieniędzmi . Nie dziwie się jej .

Przebrałam się w pidżamę , po czym przeszłam do swojego pokoju . Położyłam się do łóżka . Nie mogłam przestać myśleć o tym chłopaku . Nie zakochałam się , broń boże . Był w porządku , na równi z nami . To wystarczyło . Może jeszcze się spotkamy ? Oby! Jestem ciekawa jego osoby .

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I jak ? :) Dobrze się zaczyna ? 
Liam będzie tu taki bardziej , raawr .xd Czyli bardziej '' Bad boy '' xd 
Do zobaczenia jutro .  ♥ 
4 komentarze - next . ^^ ' xx

4 komentarze:

  1. będzie ciekawie ^^ już chcę następny :)
    ale i tak najbardziej rozwaliła mnie "taka sytuacja" xd xoo

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział jest genialny ;) nie moge doczekać sie następnego ;) dodawaj szybko <3

    OdpowiedzUsuń
  3. zajebisty powiadam *.*
    zapraszam na mojego bloga: http://one-direction-little-dreams.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń