Założyłam kapcie , na moją białą i koronkową pidżamę ubrałam czarny , cienki sweterek . Poszłam do łazienki , trochę się odświeżyć . Zdjęłam pidżamę , po czym weszłam pod prysznic . Po umyciu się , zrobiłam już makijaż , aby mieć to z głowy . Lekkie kreski eylanerem , i tusz do rzęs . Mój codzienny makijaż . Wróciłam do swojego pokoju , otworzyłam niewielką szafę . Podeszłam na chwilę do okna , by sprawdzić ile jest stopni na dworze ~ 29 stopni C . W taką pogodę , taki zestaw będzie odpowiedni . '' Poprawiłam '' się jeszcze w lustrze , po czym byłam gotowa .
Zeszłam na dół do salonu .Otworzyłam niewielką szafkę , pod telewizorem - to tam zawsze trzymaliśmy pieniądze . Wzięłam 120 $ po czym schowałam do portfela . Weszłam jeszcze na chwilę , do kuchni napić się czegoś . Nalałam soku porzeczkowego do szklanki , przede mną ustał Kevin .
- Jesteś jeszcze zła ? - zapytał idąc w moją stronę . Cofałam się do tyłu , oparłam się o lodówkę .
- Chyba .. - skrzywiłam się . Kevin zadziornie się uśmiechnął , po czym wpił się w moje wargi jak szalony . Po namiętnych pocałunkach przygryzł lekko wargę , nadal na mnie patrząc . Zaśmiałam się .
- Jesteś głupi . - zachichotałam i wyszłam z domu . Szłam w stronę , najbliższego supermarketu . Weszłam do środka , wzięłam koszyk i przeszłam na dział z pieczywem . Nabierałam bułki , do foliowej torebki do póki , ktoś mnie nie szturchnął .
- Ja pierdziele .. Uważaj . - odwróciłam się , jakaś przypadkowa dziewczyna stała obok , mierząc mnie .
Łapczywie podniosłam bułki z ziemi po czym wyrzuciłam je do kosza obok .
Po skończonych zakupach , wyszłam z marketu . Na parkingu stał Liam pakując zakupy , do drogiego samochodu . Podeszłam do niego .
- Pamiętasz , mnie jeszcze ? - zaśmiałam się , opierając się o jego auto .
- Jak mógłbym zapomnieć ? - uśmiechnął się .
- Co słychać ? - zapytałam .
- Po staremu . - uśmiechnął się delikatnie . - Masz jakieś plany na wieczór ? - zapytał .
- Nie , nie mam . A co ? - uśmiechnęłam się zadziornie .
- Wybrałabyś się ze mną do klubu ? - zapytał .
- Mogę zabrać znajomych ?
- Jeśli chcesz . Chociaż , nie wiem czy będą chcieli iść z przydupasem . - założył okulary przeciw słoneczne , po czym uśmiechnął się szeroko .
- Przepraszam za nich . - odparłam zawstydzona .
- Daj spokój . Wytłumacz im tylko , że wygląd nie świadczy o charakterze . Wcale taki nie jestem . - zaśmiał się .
- Podwieźć Cię ? - zapytał .
- Jeśli chcesz . - odgarnęłam .
- Baaardzo! - zażartował , otwierając mi drzwi do auta . Weszłam do środka , Liam ruszył .
- To co o której do klubu ? - zapytałam .
- 21:00 ? Wpadnę po was .
- W porządku , skręć w tą uliczkę a potem cały czas prosto . - O właśnie tu mieszkam . - dojeżdżaliśmy do mojego domu . Otworzyłam drzwi auta .
- Do zobaczenia . - odrzekł uśmiechając się .
- Pa Liam . - uśmiechnęłam się , wychodząc . Odjechał , podekscytowana weszłam do domu . Opowiedziałam reszcie , o naszych planach na wieczór .
Po długim namawianiu , Kevin zgodził się . Obiecał nawet nie robić Liamowi , awantur . Więc wszystko szło w dobrym kierunku . Zobaczymy jak będzie się działo wieczorem . xx
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
wreeeeeeszcie w domku .___. ♥
Taki oto rozdzialik . ^^ 5 komentarzy - next ? :)))
Bossski rozdział ; D <3
OdpowiedzUsuńawww, juuuż mi się mega bardzo podobaa ! <3
OdpowiedzUsuńdaaj daleej :)) xx
mega ^^ next
OdpowiedzUsuńSupeeer czekam na next : ) A Daddy jaki dżentelmen ^^ dodaj szybko bo nie mogę się doczekać : *
OdpowiedzUsuń