piątek, 1 marca 2013

Chapter 30 .

Mijały dni , miesiące .. Brzuch rósł niesamowicie szybko , nim zdążyłam się obejrzeć nie mieściłam się prawie w żadne dżinsy . Zaczynała się wiosna , ja byłam już pod koniec siódmego miesiąca . To wszystko zleciło bardzo szybko . Chłopcy często nas odwiedzają . To wygląda zabawnie , kiedy czasem kłócą się o to , kto ma mi podać szklankę soku lub gazetę . I Harry , jest niesamowity zajmuję się mną mimo , że nie wyglądam , aż tak atrakcyjnie jak kiedyś i wiem o tym , mówi mi że jestem piękna i mnie kocha .

Siedzieliśmy w sypialni nie mając co robić . Harry leżał na łóżku , przyglądając mi się , jak oglądam się w lustrze .
- Widzisz te nogi ? - udałam płacz , łapiąc nogę .
- Widzę . Tak szczupłe jak wtedy . - uśmiechnął się zadziornie .
- Śmieszne . Tak bardzo , że aż wcale . - odpowiedziałam zirytowana . Zaśmiał się .
- Jesteś cudna , wiesz o tym . - odparł .
- Może kiedyś . Ale w sumie , dziecko jest o wiele ważniejsze . - pogładziłam się po brzuchu . Położyłam się koło Harrego na łóżku .
- Matt , wyłaź już ! - Harry pocałował mnie w brzuch .
- Już niedługo . Jeszcze miesiąc . - uśmiechnęłam się .
Będziesz narzekał , że mały płacze w nocy . Nie myśl sobie , że tylko ja będę wstawała w nocy . - wytknęłam mu język .
- Jesteś wredna . - zmarszczył nos , całując mnie .
- Nie przesadzaj . - odparłam . - O której , masz być w studio ? - zapytałam .
- O 15:00 .
- Jest , za 20 . - zaśmiałam się .
- To ja lecę kochanie . Do zobaczenia wieczorem . - pocałował mnie i zszedł na dół . Słyszałam , jak trzasnął drzwiami .

W czasie jazdy do studia , zauważyłam Zayn'a idącego chodnikiem palącego papierosa . Zauważył mnie .
- Ty tchórzu . - odparł , wydzierając się na mnie .
- O co Ci chodzi , człowieku . ? - Miałem chwile , na rozmowę . Przede mną był długi korek .
- Taki odważny przy Vivien ?! Proszę , wyjdź do mnie porozmawiajmy jak mężczyźni .! - krzyczał jak głupi. Wkurzył mnie , uważał się za lepszego . Kiedy korek , się zmniejszył zaparkowałem auto i wyszedłem do Zayn'a .
- Cholera , odpieprz się od nas ! Ona i tak już nie będzie z Tobą ! Czemu tego nie rozumiesz ? - krzyknąłem.
Zayn mnie popchnął .
- Przestań! - krzyknąłem , nie widziałem sensu w biciu się .
- Bo co ?! - popchnął mnie mocno . Upadłem , poczułem tylko przeogromny ból głowy i słowa Zayn'a '' Harry , Harry! odezwij .. ''

1 komentarz: