Usłyszałam walenie , nie pukanie po prostu walenie do drzwi . Z lekkim strachem zeszłam na dół do salonu . Spojrzałam , przez wizjer Zayn ? Otworzyłam drzwi , brunet wbiegł do mieszkania .
- Vivien , proszę Cię nie denerwuj się . - przytulił mnie (?)
- Boże , Zayn co jest ? - zapytałam . Czułam strach niesamowity . Miałam uczucie , że coś z resztą chłopaków . Myliłam się . Zayn , chodził nie spokojnie po pokoju .
- Viv , ty nie możesz się denerwować . - złapałam się za brzuch .
Proszę usiądź .. - poprosił , zrobiłam to .
- Zayn! Mów! - powiedziałam ostrzej . Westchnął .
- Spotkałem Harrego , kiedy jechał na próbę .. On .. , ja .. no wkurzyłem się bo jak .. Wyszedł z auta . Nie będę Ci kłamał .. popchnąłem go parę razu , za drugim razem upadł .. I .. uderzył głową o krawężnik . - Miał szklanki w oczach .
- Zawieź mnie do szpitala . - odparłam , trzęsąc się . Ledwo co otwierałam buzię . Zayn powiedział , że chłopcy i Paul są w szpitalu . Chciałam jak najszybciej być u niego .
- W porządku .. Przepraszam Vivi .. - zasłonił ręką usta . Złapał mnie za ramię .
- Nie dotykaj mnie . - skarciłam go wzrokiem . Wyszliśmy z domu Harrego , zakluczyłam drzwi i jak najszybciej chciałam dostać się do samochodu Zayn'a . Wsiedliśmy , jechaliśmy bardzo szybko . Po 10 minutach byliśmy na miejscu . Zapytaliśmy w recepcji gdzie leży Harry , jedna z pielęgniarek zaprowadziła nas pod jego pokój . Byli już tam chłopcy z Paulem . Szłam szybko przez korytarz , cała roztrzepana i zapłakana .
- Będzie okej . - Liam mnie przytulił . Zapłakałam .
- Teraz ?! Teraz , akurat kiedy spodziewamy się dziecka ? - krzyczałam .
- Uspokój się .. - mówił Niall .
- Nie uspokajaj mnie! - krzyknęłam .
Trzymaj mi torbę . - podałam ją Liamowi . Gdzie lekarz Harrego ? - zapytałam .
- U niego w sali . Za chwilę wyjdzie porozmawiać . Nie denerwuj się , proszę . - pogładził mnie po ramieniu. Usiadłam na ławkę , złapałam się za brzuch .
- Boli Cię ? - zaniepokoił się Louis . Przytaknęłam .
Pójdę po pielęgniarkę . - odparł , po czym pobiegł po nią . Po chwili , młoda kobieta przyszła z tabletką i szkalnką wody .
- Niech pani do weźmie , pomoże pani . - uśmiechnęłam się i podała mi tabletkę . Wzięłam i podziękowałam. Czekaliśmy może z pół godziny , tabletka zadziałała jednak bardzo się denerwowałam . W tej chwili z całego serca nienawidziłam Zayn'a . Lekarz wyszedł , wreszcie .
- Panie doktorze , co z Harrym ? - podeszłam do niego . Westchnął , wkładając papiery do teczki .
- Proszę się nie denerwować . Widzę , że jest pani w zaawansowanej ciąży . Proszę usiąść . - poradził , zrobiłam to . - No więc , pani mąż .. - Tak powiedział o Harrym . - z pani mężem jest poważnie . Nie będę pani okłamywał . Ma bardzo poważny wstrząs mózgu oraz zapalenie opon mózgowych . - odparł .
Nie miałam pojęcia o czym myśleć , tak strasznie płakałam , tak strasznie chcę aby Harry wyzdrowaił .
- Nienawidzę Cię! - podbiegłam do Zayn'a i zaczęłam go szarpać . Chłopcy odciągnęli mnie.
- Panie Doktorze.. Jak on się czuję ? Czy te choroby da się wyleczyć ? .. - zapytałam .
- Stan chłopaka jest stabilny . - odparł . - Ale .. obawiam się , że zapalenie opon mózgowych jest zbyt zaawansowany .
- Chcę pan powiedzieć .. że on nie wyzdrowieje .. ? - bałam się zapytać . Liam objął mnie . Lekarz nie odpowiadał .
- Nie obiecuję .. - odparł .
- Błagam .. czy ja go mogę zobaczyć . - płakałam.
- Proszę .. - uśmiechnął się od niechcenia . Otworzył mi drzwi . Harry był podłączony , do wszystkich możliwych urządzeń .
- Harreh . - wybuchłam płaczem , kucając koło drzwi . Harry , też płakał widziałam . Podeszłam do jego łóżka . Usiadłam na krześle .
-Vivien .. - wyszeptał szukając mojej dłoni . Złapałam ją i pocałowałam .
Czy ja wyzdrowieję ? - zapytał się mnie . Wzruszyłam ramionami .
- Nie wiem .. - wyszeptałam .
- Ale to nic . - uśmiechnął się .
Przecież dasz radę . Znaczy dacie .. - złapał mnie za brzuch .
- Nie mów tak błagam Cię . - Łzy skapnęły na jego rękę . Hazz rozpłakał się .
- Przepraszam Cię .. gdybym nie wyszedł wtedy do tego palanta ... - krzyknął .
Nie było by tego wszystkiego .. - pocałował mnie w rękę .
- Harry , w razie czego pójdziemy razem .. - pocałowałm go .
- Gdzie razem ? - zapytał .
- No tam .. tam na górę .. - pogłaskałam go po polickzu .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~`
4 komentarze next .:)))) ♥ - kocham was . ♥ - jesika .
boskii ! Czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńsuper! oba Hazzie nic się nie stało
OdpowiedzUsuńzapalenie opon mózgowych od uderzenia w krawężnik ?
OdpowiedzUsuńpoza tum rozdzial fajny :D
next !
hahahahahahahahahahahaha . XD! Wiem właśnie ._. ' Ale nie wiedziałam co wymysleć . xd Mam nadzieję , że to nie przeszkadza .. :3 - Jessika
Usuń