Nadszedł dzień ślubu , gorzej czuć chyba się nie mogę. Przez wszystkie te dni Harry się do mnie nie odzywał a ja spałem na kanapie. Nie chcę iść z Jade - to najgorsze co może być w tym przypadku , Harry jej nienawidzi , a Niall też nie jest zachwycony , że zabieram jego dziewczynę na ślub. Więc w skrócie - jest do dupy . Sytuacja w domu była nieźle napięta , chodziłem na Harrym każdego dnia do skutku - była sytuacja w której Harry popchnął mnie i upadłem , uderzając ręką o szafkę. Cholernie bolało - ale w sumie bardziej bolało tak w środku , że Harry posunął się do takiego czegoś [...]
Z Jade , ponownie złapałem dobry kontakt ... całe szczęście. Chciałem mieć kogoś dość bliskiego , z którym mogę pogadać np: O sprawach z Harrym , to naprawdę pomagało .
Właśnie skończyłem się przygotowywać na wesele , Harry przez cały ten czas miał szklanki w oczach. Serce mi pękało kiedy widziałem go takiego. Dosłownie. Tuż przed wyjściem - kiedy Jade jeszcze się przygotowywała , postanowiłem podjąć próbę jeszcze raz. Chłopak siedział na kanapie , próbując oglądać film. Coś mu nie wychodziło. Zerkał na mnie co chwila. Usiadłem koło niego , Harry odsunął się ode mnie do końca kanapy.
- Tęsknie za Tobą.Tak bardzo. - odparłem . Zero reakcji [...]
Harry błagam Cię! - ponagliłem. Ściskało mnie w gardle. - Nie udawaj , że mnie nie słyszysz! - krzyknąłem.
- A co mam robić! - od krzyknął Harry. - Gładzić Cię po główce , mówiąc ' Nic się nie stało ' Kogo mam okłamywać ? Ciebie , czy mnie!? - rozpłakał się.
- Nie pójdę na ten ślub.- powiedziałem.
- Weź , proszę Cię. Nie użalaj się nad sobą , bo to Ci nie pomoże. Na dzień dzisiejszy jesteś u mnie skreślony . - krzyknął po raz ostatni , wstając z kanapy . Pociągnąłem go gwałtownie za rękę .
- Nie mów tak.- syknąłem przez zęby , czułem jak moje oczy napełniają się ' gorzkimi ' łzami . Rozpłakałem się jak dziecko . - Czemu ty mnie zrozumiesz. Jesteś dla mnie najważniejszy. Ale moja rodzina mnie znienawidzi . Absolutnie do n i c z e g o nie dojdzie między mną a Jade , p r z y s i ę g a m Harry. - Puściłem jego dłoń . Chwilę milczał , otworzył usta jak by chciał coś powiedzieć. Zrezygnował.
- Baw się dobrze , Louis. - odparł , biegnąc na górę.
Biegnąc po schodach napotkał Jade . Zmierzył ją surowym wzrokiem.
- Uważaj sobie. Abyś czasem , nie posunęła się za daleko! - odparł . Dziewczyna tylko przytaknęła. Zeszła na dół uśmiechając się.
- Czy tak , by wyglądała dziewczyna twoich marzeń ? - zaśmiała się obkręcając się.
- Jesteś blisko.. - uśmiechnąłem się. Jade wyglądała pięknie , ubrana w to .
Wyszliśmy z mieszkania wsiedliśmy do mojego samochodu . Obawiałem się najgorszego...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zamiast się uczyć to rozdział piszę! x.x :D
Mam do wa malutką sprawę. W sumie dla was małą , a dla mnie ogromnie ważną.
Czy mogłybyście POD TYM ROZDZIAŁEM ZOSTAWIĆ KOMENTARZ , NAWET CI CO PRZEWAŻNIE NIE KOMENTUJĄ. CHCĘ PO PROSTU ZOBACZYĆ , CZY WARTO PISAĆ. :)
BARDZO OTO PROSZĘ. ZRÓBCIE MI PRZYJEMNOŚĆ , ABY LEPIEJ PISAŁO MI SIĘ EGZAMIN. :) xd ♥ Z GÓRY DZIĘKUJĘ!~
NO I MAM NADZIJĘ , ŻE ROZDZIAŁ OK.:D
3MAJCE ZA MNIE KCIUKI.:'C
Super ;* Trzymam kciuki i powodzenia kochana ♥♥
OdpowiedzUsuńboski rozdział ! i trzymam kciuki xx
OdpowiedzUsuńŚwietny! Ja też piszę jutro sprawdzian więc wiesz! Trzymam za ciebie kciuki <3
OdpowiedzUsuń