wtorek, 11 czerwca 2013

Wonderwall -5.

Okazało się, że przyjaciele Nialla są fantastyczni, do tego bardzo tolerancyjni, ponieważ pierwszy raz widzą blondyna z chłopakiem. Siedzieliśmy właśnie w ogrodzie, rozmawiając i śmiejąc się do wylania łez, niesamowity wieczór.
Nawet blondyn, zrobił się wobec mnie bardziej romantyczny. Przez cały wieczór siedziałem u niego na kolanach, przytulając go. Jestem szczęśliwy, nareszcie.
- Czyli poznaliście się w taksówce? - zaśmiał się Justin, pijąc swoje piwo.
- Tak, to dziwne. - przyznałem. - Niall powiedział " Poproszę 3$ i twój numer telefonu" ja tak na niego patrzę, i "yyy"?, no ale dałem mu z litości ale dałem. - zaśmiałem się.
- Z litości? Ty dupku. - uszczypnął mnie w bok śmiejąc się. - Dałeś mi go od razu, potem umówiliśmy się w Tesco na randkę. - zaśmiał się ponownie. - No, i Harry zaatakował mnie za klubem, całując mnie. To piękne. - złapał mój policzek, i skradł krótki pocałunek.
- Jesteście świetni! - powiedziała Jesy, kończąc swój koktajl. Jako kobieta w ciąży nie wypada pić jej alkoholu.
- Fakt, chyba pierwszy raz się tak zakochałem. - przyznał Niall, na co chyba lekko się zarumieniłem, spuszczając głowę. Blondyn przeniósł dłoń na moje kolano, jadąc dłonią w górę i w dół. Czułem motyle w brzuchu, te cholerne.. nienawidziłem ich. Gr..
- Dobra, widzę, że już chcecie zająć się sobą więc my zmykamy. - Nick dopił resztę piwa, i wstał od stolika.
- Zostańcie.- zaproponowałem.
- Nie no co ty, jest już po 23. Muszę już wracać, zresztą oni tez. Są nawaleni. - zaśmiał się melodyjnie.
Odeszliśmy od stołu, żegnając się ze wszystkimi. Wieczór naprawdę udany, i na pewno jeszcze nie jeden raz spotkam się z nimi wszystkimi. Razem z Niallem, zaczęliśmy sprzątać po wieczornym spotkaniu. Wszystkie talerze, sztuczce, puszki po piwie. Po sprzątaniu, usiadłem na kanapie, a po chwili blondyn dosiadł się koło mnie.
- Harry, nie mówiłem Ci jeszcze o tym..
- O czym? - zapytałem, uśmiechając się.
- Mam nadzieję, że Tobie to nie przeszkadza Ci, że jestem biseksualny... - spuścił głowę.
- Głupi jesteś, nie przeszkadza mi to. - uśmiechnąłem się, wtulając się w chłopaka robiąc dzióbek w jego stronę, nachylił się i lekko musnął moje usta.
- Kocham Cię. - zrobiłem to, w końcu powiedziałem to Niallowi, trzymałem to w sobie za długo.
Chłopak spojrzał na mnie uśmiechając się, splótł nasze dłonie.
- A jeśli, ja powiem, że kocham cię bardziej, to co? - zaśmiał się, przygryzając wargę.
- Nie mogę się na to zgodzić. - pokręciłem głową, siadając na kolana chłopaka. poczułem jego kształtne usta na moich.Odwzajemniłem pocałunek przyciągając blondyna bliżej siebie, o ile to było w ogóle możliwe.Wplotłem dłoń w jego blond krótkie włosy, Mogłem go przysunąć bliżej, pasowaliśmy do  siebie idealnie, Niall uśmiechnął się i naparł na moje usta językiem, pozwoliłem mu na to i to było fenomenalne. Walczyliśmy o dominację a pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. Odsunąłem go od siebie na chwilę, patrząc na niego długo.
- Zostaniesz moim chłopakiem? - zapytałem niepewnie.
- Pytasz.. jasne, że, tak! - przytulił mnie mocno.
- Nareszcie, mogę Cię nazwać moim chłopakiem. - odparłem.
- Tak, też się cieszę. Połóżmy się spać, muli mnie już.
- Też tak mam. - wstałem z jego kolan, i zmierzyliśmy w stronę jego sypialni. Co się okazało, że nie poszliśmy wcześnie spać...... :>

1 komentarz: