Szybko tak , bo zaraz koleżanka przyjdzie do mnie mi pomóc z matmy . :D I będziemy jakiś horror oglądać .:33
____________________________________________________________________
- Patrz pani piękna i najwspanialsza idzie.
Dziewczyna któa nazywała się Amanda kleiła się do wszystkich chłopaków w szkole , wiedziałam , że zaraz będzie zarywać do Lucasa.
- Heeeej słodziaku , Ami jestem . - powiedziała.
Zmierzyłam ją.
- Hej - powiedział miło.
- Chodż do nas , u nich możesz się czegoś zarazić.
Już wstałam , lecz Lucas , opanował mnie.
- Nie sądze . Idź już . - powiedział.
- Pff , mi się nie odmawia. - powiedziała mierząc mnie.
Patrzyłam na nią.
- Co się lampisz suko .?
- A wiesz , tak sobie patrze , na pustą lalę , która zarywa do cudzych chłopaków.
- Hahaha , śmieszna jesteś , on na ciebie nawet nie spojży.
Chłopaki nabijali się z sytuacji.
Amanda odeszła.
Było mi głupio , że nazwałam Lucasa ' moim ' chłopakiem.
Nauczyciel zbiegł na dół , i oznajmił , że klasa I a , kończy leckje , bo nie ma nauczyciela .
Chłopaki z dziewczynami wracali razem . Ja wróciłam sama z Lucasem.
- Miło mi było gdy nazwałaś mnie swoim chłopakiem. Szczerze , wiem , że nie znamy się długo ale zależy mi na Tobie. - Powiedział,
Złapałam powietrza.
- Mi również , i może nawet coś do Ciebie czuje.
Ustraliśmy patrząc na siebie.
- To co ? damy sobie szanse ? - zapytał.
- Pewnie .. - Uśmiechnęłam się.
Pociągnął mnie do siebie , pocałował mnie. Cieszyłam się , że w końcu , szczęście się do mnie uśmiechnęło.
Kiedy przestalismy , złapał , mnie za rękę i odprowadził do domu.
Przy drzwiach , powiedział mi coś takiego , że czułam , że jestem wyjątkowa.
- Wiesz. - ppociągnął mnie do sibie.
Nie jestem z tobą , dl;atego , że jesteś ładna , chce żebyś o tym wiedziała.
- Rozumiem , kocham Cię . - Uśmiechnęłam się.
Ciesze się , że trafiłam , na Ciebie. ♥
Przytulił mnie.
- A i nie przejmuj się to Amandą , nie podoba mi się. Tleniona blondynka , haah - zaczął się śmiać.
- Może , jutro przyjdziez do mnie , co ? przedstawie , cię moim rodzicom . - uśmiechnął się.
- No , dobrze . - powiedziałam.
Już pójdę , pa.
- Ej , a buziak to , co ? pies ? - ZAczął się śmiać.
podeszłam do niego i pocałowałam w polcziek . on wrócił do domu.
każdego
dnia staramy się coś zmienić, sprawić tak, żeby nasze życie stało się
wyjątkowe. a najgorsze jest to że budzimy się rano i nie mamy odwagi by
to zrobić Ale w tym dniu , miałam dla kogo żyć.♥
Można powiedzieć , że to oni -------------------------------------------------->
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz