Balowaliśmy do drugiej w nocy . Dwie czy trzy osoby zostały u nas na noc , ponoć byli to bliscy przyjaciele Nialla i Harrego .Kiedy zeszłam na dół Harry był już w kuchni , widać było , że wczoraj dobrze się bawił .
- Siema Hazza . - Powiedziałam wchodząc do kuchni .
- Cześć mała . - Powiedział nalewając sobie szklankę wody .
Jak tam . ? - Spytał .
- A dobrze całkiem dobrze . Całe szczęście , że za dużo nie wypiłam . - Westchnęłam .
Ciekawe jak tam chłopaki . - Odparłam , wlewając sobie soku .- Za to ty , też nieźle się wczoraj bawiłeś .-Spojrzałam na niego z małym zawiedzeniem.
- Jak to . ? - Spytał przerażony .
- No znaczy .. gadałeś z jakimiś dziewczynami , chyba był waszymi fankami i Shirley się wkurzyła , że nie spędzasz z nią czasu . To było z dwadzieścia minut po tych waszych '' pocałunkach '' . - Uśmiechnęłam się .
- Ja jego . - Złapał się za czoło . - Płakała . ?
- Na szczęście nie . Powiedziałam jej , że byłeś dosyć po drinkach , ale wiesz to nie to samo , co wytłumaczenie się z twojej strony . - Spojrzałam na niego .
- Ja nic nie pamiętam . - Odpowiedział .
- Zrozumiałe .- Odpowiedziałam.
Shirley w tej chwili zeszła na dół , lecz zobaczyła Harr'ego w kuchni zaraz się wrociła do salonu.
- Mała .. - zawołał Harry .
- Zostaw mnie . - Odparła bez interesownie .
- Ale , proszę jesteś najważniejsza .. nie zachowuj się tak . - Odparł .
Spojrzała na niego i przytuliła go , najlepsza para jaką znam , po prostu rozumieją się bez słów .
Niall zszedł pięć minut potem .
- Cześć wam . - Powiedział , całując mnie w policzek .
- Siemka . - Odpowiedzieliśmy .
- Ponoć , u Zayna śpi jakaś dziewczyna . - Zaśmiał się Niall .
- Wiedziałam , że ta depresja jeśli można to tak nazwać nie potrwa długo .- zaśmiałam się .
- Przynajmniej się do mnie odezwie . - Uśmiechnął się .
Ogarnęliśmy trochę mieszkanie i ułożyliśmy się na kanapie .
- No , tak szybko zleciało .. jutro wyjeżdżam . - zasmuciłam się .
Niall zrobił przerażoną minę tylko tyle , potem wypowiedział słowa , które sprawiły , że łzy zepbrały mi sie w oczach .
Super . !
OdpowiedzUsuń