Razem z Niallem siedzieliśmy w siebie wtuleni , a obok nas siedzieli Shirley i Harry .
- Sophie , bardzo będę za Tobą tęsknił , będę dzwonił codziennie i codziennie o Tobie myślał , jesteś najważniejsza pamiętaj o mnie . Bo bardzo Cię kocham . - Uśmiechnął się słodko .
- O .. Niall . - Uśmiechnęłam się . - Zawszę będę o Tobie pamiętać . Kocham Cię słonko .
Pocałowaliśmy się.
- To o której wyjeżdżasz . ? - Spytał Harry .
- O szesnastej mam samolot . - Uśmiechnęłam się lekko lecz sztucznie.
- Będę za Tobą tęsknił . - Powiedział Harry . - Ja również . - Uśmiechnęła się Shirley.
Chwilę jeszcze gadaliśmy , kiedy Zayn i Louis w końcu zeszli .
Zayn zszedł tak jak przypuszczaliśmy z nową dziewczyną , pożegnał się z nią i odprowadził do drzwi.
Zayn usiadł na sofie , koło Shirley .
- Wiem , wiem .. Zaraz będzie znowu gadka , Zayn przyprowadził kolejną dziewczynę bla,bla ..-Zaśmiał się.
- No wiesz Zayn .. nie dawno rozpaczałeś za Medison . - Uśmiechnęłam się .
- Szybko mi przechodzi . - Zaśmiał się .
Louis buszował w kuchni ale zaraz do nas dołączył.
- Ej , chyba nie będziemy dzisiaj nigdzie wychodzić , skoro .. Sophie dziś wyjeżdża . Spędzimy miły dzień w domu , jako '' rodzina '' . - Uśmiechnął się do mnie Liam.
- To już dzisiaj ?.. - zasmucił się Zayn .
- Niestety tak . - uśmiechnęłam się sztucznie .
- Pamiętaj , że to tylko trzy tygodnie . - uśmiechnął się Zayn .
Do chłopców zadzwonił telefon . Harry odebrał . Dzwonił ich menager , poinformować ich , że pojutrze mają już trasę .
- Szkoda . - Zasmuciłam się .
Chciałam jechać z wami , jak dziewczyny . Trudno - Odparłam.
Liamowi , zniknął uśmiech z twarzy .
Posprzątaliśmy dom i spędziliśmy miło połowę popołudnia .
- Dobra , ja muszę się iść pakować .- rzekłam . Niall spuścił głowę .
Pobiegłam na górę , przy pakowaniu uroniłam parę łez , ale szybko się pozbierałam .
Wzięłam walizki , zaniosłam je na dół i położyłam koło drzwi . Minęło pół godziny , zjedliśmy obiad i zaczęliśmy się zbierać . Ubraliśmy buty , kurtkę i wyszliśmy . W samochodzie siedziałam obok Nialla i Harrego . Jeden trzymał mnie za jedną rękę , a drugi za drugą.Niall zrozumiałe - jesteśmy parą . Ale Harry powiedział , że nie przeżyje trzech tygodni bez swojej najlepszej przyjaciółki.
Dotarliśmy na lotnisko.Wszyscy ze mną wyszli , czułam nieprzyjemne kłucie w brzuchu Niall mocno trzymał mnie za rękę .
- No,to mój samolot..-Odparłam.
- To ja pierwszy .- Podszedł do mnie Louis . - Przytulił mnie . - pamiętaj o mnie , kup mi zagraniczne marchewki . - Zaśmiał się .Podszedł Liam . - Uważaj na siebie młoda . - również mnie przytulił.
Następny był Zayn . - Moja mała Sophie , radź sobie , a jak ktoś się do Ciebie będzie sapał to wiesz . - Dzwoni po brata bad boy'a . - Zaśmiałam się .
Podeszły do mnie dziewczyny , a następny był Harry .
Harremu drżała warga a oczy się świeciły .Podszedł do mnie .
- ooo .. Harry ty płaczesz . ? - Szlochałam .
- Przepraszam . - już całkiem się rozpłakał i mocno mnie przytulił , pamiętaj o swoim przyjacielu .
- Zawsze . - Odparłam.
Pora na Nialla .. tego bałam się najbardziej .
- Teraz ja .. tak . ? - Sophie , ja nie wiem co mam powiedzieć , już mam łzy w oczach .. Pamiętaj o mnie i uważaj na siebie . Kocham Cię .- Mocno mnie przytulił i pocałował namiętnie .
- Kocham was bardzo . - Wysłałam buziaka i odeszłam powoli. Chłopcy czekali aż wejdę do samolotu .
Szłam już po schodkach do samolotu . Odwróciłam się i spojrzałam na chłopców pokiwali mi a ja odkiwałam.
W pewnej chwili coś mnie trafiło . Uświadomiłam sobie , że nie mogę jechać , muszę z nimi zostać . Za bardzo będę za nimi tęskniła . W ostatniej chwili zbiegłam ze schodów , potrącając połowę ludzi . Chłopcy , właśnie wracali . Zbiegłam ze schodów tłócząc się z walizkami.
- Niall .! , chłopcy .! Harry .! - Krzyczałam .
Odwrócili się i zaśmiali się . Chyba się tego po mnie spodziewali . Biegli w moją stronę .Rzuciłam się na Nialla a potem na Harrego .
- Dziewczyno co ty robisz .?! - Trzymał mnie za policzki Niall , i pocałował mnie .
- Nie jadę , przepraszam Niall , za bardzo was kocham nie gniewaj się , proszę , ale nie jadę .!- Pocałowałam go .
Zrobiliśmy wspólny uścisk . Nie mogłabym pojechać , tak bardzo bym za nimi tęskniła.
- Na pewno . ?! - Spytał Niall .
- Na pewno . - Pocałował mnie jeszcze raz.
Od początku nie chciałem abyś jechała . - zaśmiał się .
Wróciliśmy do samochodu i weszliśmy do domu .
- To dobrze , że nie pojechałaś . Nie wyobrażam sobie trasy koncertowej bez Ciebie . - Odparł Niall .
Nie rozpakowywałam walizek . Przecież za dwa dni .. TRASA Z CHŁOPCAMI .! . ♥♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz