piątek, 2 listopada 2012

Chapter 24.♥

Wszystko się wali . Jak Harry mógł zerwać z Shirley , dziewczyna jest załamana , rozumiem ją , była zazdrosna o chłopaka . Ale Harry postąpił nie właściwie , zbyt ostro.Posiedzieliśmy jeszcze trochę w salonie , aby odreagować tą trudną sytuację . Poszliśmy się położyć spać o dwudziestej drugiej , bo chłopcy mają jutro koncert.Leżałam koło Nialla , który cały czas trzymał mnie za rękę . W środku nocy usłyszałam czyjejś kroki . Wstałam z łóżka ubrałam kapcie i poszłam do salonu .
- Harry .? - wyszeptałam .
- Tak to ja . - odpowiedział. Usiadł na kanapę .
Tylko tobie ufam , możemy pogadać . ? -  zapytał .
- Pewnie , że tak . - usiadłam koło niego .
Mów co Cię gryzie . - odparłam.Harry westchnął .
- Ja nic nie czuję do Carly , naprawdę . Wiem , że przegiąłem z Shirley , ale serio byłem zdenerwowany , ja już nie wiem , co robić . Wszystko popsułem , tak bardzo ją kocham . - rozpłakał się .
- Harry .. - odparłam cicho , po czym przytuliłam chłopaka .
Nie poddawaj się , nie wszystko stracone , fakt .. Shirley cały wieczór wczoraj płakała , ale nie mogę się do was wtrącać sam , to załatw . Pokaż , że Ci na niej zależy . - odparłam.
Godzina była późna , bo pierwsza w nocy .
- Dziękuję Ci . - Harry pocałował mnie w policzek.
Wiem , że na Ciebie zawszę mogę liczyć .
Uśmiechnęłam się do Harrego .
Poszliśmy się położyć do swoich pokoi .
Po cichu , podniosłam kołdrę , ale Niall się przebudził .
- Gdzie byłaś . ? - spytał zaspany .
- Harry , dopiero teraz wrócił , chciał pogadać .-odpowiedziałam.
- Kochana , jesteś . - powiedział całując mnie .
Na co ja odpowiedziałam mu uśmiechem . Budzik obudził mnie o jedenastej trzydzieści . Wstałam i poszłam do kuchni . W salonie ujrzałam całujących się - Shirley i Harrego . Od razu pojawił mi się uśmiech na twarzy.
- Tak bardzo się cieszę . - uśmiechnęłam się do nich .
- Dziękuję ci Sophie . - odparł Harry .
Wstał i podał mi mały bukiet róż .
- A to dla mojej , kochanej przyjaciółki , dziękuję ci . - Harry mnie przytulił , na co Shirley szczerze się uśmiechnęła.Bardzo się cieszę , że Niall dobrze wybrał . - uśmiechnął się.
- Ja też się cieszę . - Za mną ustał uśmiechnięty Niall .
Na co zaraz mnie pocałował . Szczęśliwy poranek , uczciliśmy na śniadaniu w Milk shake City .
Zamówiłam sobie dwa donaty i małą kawę . Pochodziliśmy po mieście . Zaraz po spacerze , poszliśmy do hotelu menagera chłopców , bo zaraz mieliśmy jechać , na koncert . Weszliśmy do limuzyny , czułam się tam nie swojo , przyzwyczaiłam się do zwykłego sportowego samochodu Nialla.W końcu dojechaliśmy do hali.
Directioners , jak nazywali je chłopcy , bardzo krzyczały . Trudno uwierzyć , chłopcy byli dla tych dziewczyn wszystkim . To miłe . Koncert się zaczął , chłopcy śpiewali świetnie . Niall zagrał mój ulubiony utwór .'' stereo hearts '' do tego grał na gitarze . Pod koniec , płakałam jak głupia . Harry sprawił niesamowitą niespodziankę Shirley . ♥ 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz