Razem z Vivien leżymy na leżakach w ogrodzie , chłopaki mieli wpaść na kolację jednak olali nas i poszli do klubu - Jak miło z ich strony . Vivien , miała głowę na mojej klatce piersiowej głaskałem ja po ramieniu . Uśmiechnęła się szeroko .
- Z czego się cieszysz ? - zażartowałem .
- Jestem szczęśliwa . I to bardzo . - odwróciła się w moją stronę lekko muskając moje pęknięte usta .
- Ja też , ale wiesz co ? Powinniśmy zaprosić naszych rodziców , na wspólny obiad jutro ? Co ty na to . - uśmiechnąłem się .
- Masz rację . Czy on w ogóle wiedzą , że jesteśmy parą i spodziewamy się dziecka ? - zaśmialiśmy się oboje , z zwrotu sytuacji .
- Sądzę , że nie . Będzie lanie! - zaśmiał się .
- I to jakie! - zażartowała - która godzina Styles ? - zapytała .
- Zaraz 22:00 .
- Idę się już położyć . Idziesz ?
- Mhhm . - Pocałowałem ją i pociągnąłem za rękę.
Harry zamknął dokładnie drzwi wejściowe jak i te od ogrodu . Poszliśmy na górę , wzięłam piżamę z torby i poszłam przebrać się do łazienki . Wzięłam prysznic , umyłam zęby po czym od razu poszłam do sypialni . Harry leżał już , pod białą pościelą z miejscem na mnie . Sypialnia Harrego była niewyobrażalnie piękna . Dosłownie wszystko wokół nas było białe .
- Harry .. - odparłam kładąc się koło niego . Przysunął się do mnie bliżej .
Wiesz , że już niedługo nie będę tak atrakcyjna jak teraz ? Zacznie się , żarcie po nocach . Tylko spróbuj mnie faszerować batonikami , chipsikami . Tylko spróbuj . - pogroziłam mu palcem . Harry zaśmiał się głośno .
- Boże , jak ja Cię kocham . - zaśmiał się ponownie .
- Ja mówię serio .
- Ja też , jak najbardziej . - Złapał mnie za nogę , po czym pocałował mnie raz . Potem bardziej namiętnie . Odsunęłam się od niego .
- Nie mam ochoty .. - odwróciłam się plecami do niego . Harry przyjął to , jednak zaraz przytulił mnie .
- Mówiłam Ci Harry . Nie chcę . - powiedziałam groźniej . Odwróciłam się w jego stronę .
- Przynajmniej nie dzisiaj . - pocałowałam go krótko .
- Dobrze , rozumiem . - odsunął się ode mnie . Nie minęło 10 minut , a już złapałam jego dłoń i objęłam się nią . Harry podniósł się i pocałował mnie w policzek .
- Dobranoc .
- Dobranoc . - powtórzyłam . Po niecałych 20 minutach zasnęłam .
Rano obudził mnie dzwoniący telefon Hazzy . Złapałam go i odebrałam .
- Słucham ?
- Vivien ? Cześć tu Niall , macie dziś czas wolny ?
- Nie wiem , nasi rodzice mają przyjechać . Dam wam jeszcze znać . - odparłam .
- Dobra . Czekamy . Narazie . - rozłączył się . Już się za nami stęsknili ? nie sądzę , pewnie coś kombinują.
Chwile leżałam w łóżku , aby dojść do siebie . Po pewnej dłuższej chwili wstałam , od razu postanowiłam się ubrać , ustałam przed szafą Harrego gdzie już wczoraj , poukładałam sobie tam rzeczy . Wybrałam taki oto zestaw . Te buty był cudne , ale długo w nich nie chodziłam , chciałam znów podobać się Harremu . Zeszłam na dół , chłopak już buszował w kuchni . Zatrzymał się i patrzył na mnie .
- A co ty się tak wystroiłaś ? - zapytał podchodząc do mnie i obejmując mnie w pasie .
- Nie mogę już wyglądać ładnie , dla chłopaka ? - zapytałam uśmiechając się .
- Czy ja coś takiego powiedziałem ? - przygryzł wargę , po czym delikatnie mnie pocałował .
Dzwoniłem do naszych rodziców , będę o 14;00 . - uśmiechnął się .
- W porządku . Gotujesz już obiad ? - zapytałam , biorąc jedną truskawkę ze stolika .
- Tak . Dziś ja pokaże , jaki ze mnie szef kuchni .
- Nie spal mieszkania . - zażartowałam .
- Udam , że tego nie słyszałem . - podniósł nóż do góry śmiejąc się .
- Miałbyś coś przeciwko , gdybym spotkała się ze starym kolegą ? - zapytałam .
- Chrisem ?
- Noo tak . - uśmiechnęłam się .
- Zwykłe spotkanie ? - zapytał .
- Jasne , że tak . - odparłam .
- Dobra idź . Wrócisz do obiadu z rodzicami ?
- Tak . - powiedziałam biorąc torebkę .
- Nie zabij się w tych butach . - zaśmiał się , całując mnie na pożegnanie .
_ _ _________________________________________________________________ _ _
5 koemntarzy - next .:)) ♥♥
Dawaj nexta !!! ^.^
OdpowiedzUsuńZajebisty ! <3
OdpowiedzUsuńCudowny jestes genialna! ...pisz szybko dalej ;)
OdpowiedzUsuńjakii fajny :) daaaj nexta xx
OdpowiedzUsuń