środa, 20 marca 2013

Chapter II .

- Wypadałoby . - Uśmiechnęłam się kończąc posiłek . - Dziękuję . - To może ja zacznę co ? Więc , u mnie jak wiesz nie jest za dobrze , ale to się nie ma czym chwalić . Wbrew pozorom sobie radzę . - Uśmiechnęłam się od niechcenia . - Przez dwa lata pracowałam jako modelka , w firmie Debenhams lecz z niewiadomych przyczyn zwolnił mnie .
- Dlaczego ? - zapytał Louis .
- Hm , może dlatego , że przez długi czas byłam z moim szefem w związku . Był naprawdę w porządku , dopóki nie chciał , żebym była jego własnością . Odeszłam od niego , więc może dlatego mnie zwolnił . - uniosłam brwi .
- Co za dupek ... - parsknął chłopak przyglądając mi się . - Dał Ci , twoje należne wynagrodzenie ? - zapytał .
- Oh Louis , chciałabym . - uśmiechnęłam się delikatnie .
- Nie dał Ci ?! Przecież musi , z takim czymś się dziewczyno do sądu idzie! - tłumaczył gestykulując rękoma.
- Masz rację , ale nie miałam ochoty robić zamieszania . I tak ten frajer nieźle na mnie nagadał , w firmie .
Louis westchnął .
- No to serio nie ciekawie . - przyznał .
- Ale nie skarżę się . - uśmiechnęłam się . - Mogłoby być gorzej . - powiedziałam .
- Podziwiam Cię , za to że jesteś taką optymistką . - zaśmiał się . Poczułam ból głowy i mięśni - pewnie coś złapałam . Momentalnie zrobiło mi się zimno , miałam drgawki . Złapałam się za tył głowy , myśląc , że to da ukojenie .
- Źle się czujesz ? Chcesz się położyć ? - zapytał , na co ja tylko przytaknęłam . - Chodź . - Złapał mnie za rękę , i zaprowadził do dość dużego pokoju na piętrze . Pokój prawie taki , jak całe moje mieszkanie [...]
Położyłam się na dużym łóżku , z beżową pościelą w kwiaty .
- Pośpij , poczujesz się lepiej . Zaraz zrobię Ci wodę z cytryną . - powiedział uśmiechając się . - I , jeżeli chcesz , tuż po prawej stronie kiedy wyjdziesz z pokoju , jest toaleta . Możesz wziąć prysznic . - Tak postanowiłam zrobić . Wstałam z łóżka , kierując się do toalety .
Napuściłam wody do wanny , Louis wskazał mi prędzej czysty ręcznik który mogę użyć . Przyniósł mi również , za małe ubrania swojego przyjaciela Harry'ego . Byłam mu wdzięczna za to , co dla mnie zrobił , a mimo to się nie znaliśmy .
Po odświeżeniu się wróciłam do łóżka , przy którym leżała obiecana woda z cytryną od Louis'a .
Położyłam się do łóżka , przykrywając się kołdrą pod samą szyję . Po chwili zasnęłam .

 ~*~
 - Co za dzień! - krzyknął zafascynowany Harry , wchodząc do domu , po czym od razu kierując się do kuchni . Z lodówki wyjął puszkę piwa .
- Wyrwałeś kogoś ? - zaśmiałem się .
- Jeszcze pytasz ?! Pięć numerów , dostałem pięć numerów . - Pokazał na palcach .
- A to rzeczywiście , szacunek . - zaśmiałem się .
- Oglądamy jakieś filmy ? - zapytał Niall'er włączając DVD .
- Właściwie to , chciałem wam powiedzieć , że ... - Harry mi przerwał.
- Zaraz nam powiesz , poczekaj muszę iść na chwilę na górę . - odparł .

~*~
Szedłem na górę , aby się przebrać . Z daleko ujrzałem dziewczynę , leżącą w łóżku gościnnym . Kto to ?
Delikatnie podszedłem do niej , i nachyliłem się na dziewczyną . Skądś ją kojarzę . Czy to nie , ta dziewczyn co [...] Tak , to ona . Louis zabiję Cię! Wściekły zbiegłem na dół .

- Porąbało Cię?! - Harry krzyknął do mnie . To jasne , zauważył Jade .
- Musiałem . - odparłem ze spokojem .
- Co musiałeś ? - Wtrącił się Niall .
- Nasz kochany Louis , który ma wieeelkie serce , zaprosił na noc tę brudaskę która gra codzień na gitarze , przy ulicy Baker Street . - krzyknął i walnął mi w tył głowy .
- Proszę Cię! Nie mów tak o niej!
- Przecież wiesz , że ona jest bezdomna! A teraz śpi u nas w pokoju gościnnym , jeszcze doniesie nam jakieś choroby!
- Ty jesteś bez serca . I jeśli chcesz wiedzieć , kiedy tu przyszła była czystsza od was wszystkich! Od niej przynajmniej nie waliło potem , jak od was . Więc trochę szacunku , jeśli tak bardzo chcecie ... Harry , ty jej powiesz , że ma stąd wyjść i wrócić , do domu bez ogrzewania . - krzyknąłem do chłopaka .
- Wiesz co będzie pisać prasa ?
- Wiesz co ona będzie czuła , kiedy powiesz jej to co mi przed chwilą ? Ona nie jest brudasem . - odparłem.
Więc proszę was uszanujcie ją . - usiadłem z powrotem na kanapę . Odsapnąłem . Harry usiadł koło mnie .
- Jutro przyprowadzam nowo zapoznane dziewczyny . Ma jej tu jutro nie być . - pogroził Harry .
- Harry ? - zwróciłem się do chłopaka z zaciśniętymi zębami .
- Tak . - Zmierzył mnie .
- Zamknij mordę i przestań być wiecznym chłopcem , zapatrzonym tylko w siebie . - odgryzłem się.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Proszę bardzo . (: x ♥ 
Mam nadzieję , że się podoba . 4 komentarze - nex't . x

4 komentarze: