piątek, 3 maja 2013

Chapter 6~

Właśnie brałem kąpiel musiałem wyrzucić, wszystkie te złe i nieprzyjemne myśli, związane z Nessie.
Usłyszałem ponownie, efektywne pukanie w drzwi. - Chwila!- krzyknąłem najgłośniej jak potrafiłem.
Szybko wyszedłem z łazienki, zdążając ubrać tylko spodnie dresowe. Zbiegłem do salonu, i od kluczyłem drzwi. To Ness... czy ja dobrze, wiedzę? Ness, moja Ness?
- Uhm, Witaj.. - przejechałem ręką, po swoich włosach. Uśmiechając się delikatnie, weszła do środka. Odwracając się do mnie.
- Co tu robisz? - zapytałem, czując się zażenowany. Wyglądała tak cudownie, te przy krótkie czarne szorty były... słodkie. Ubrana była w to. Ale chwila Harry, ona coś kombinuję...
- Dobra, mów o co chodzi.. bo raczej nie przyszłaś tu na kawę. - odparłem.
- Racja. - uśmiechnęła się. - Podeszła bliżej mnie. Zadrgałem. - Harry, czemu tak się spinasz, hm? - uśmiechnęła się ponownie. Zarzuciła ręce na moją szyję, i przysunęła się niebezpiecznie blisko. Przymknął delikatnie oczy, rozkoszując się tą chwilą, która zapewne za sekundę się skończy. Ale nie. To tylko moje przypuszczenia. Dziewczyna przysunęła twarz bliżej mojej, i stało się. Wreszcie mogłem zasmakować, smak jej ust, które już tak dawno obserwowałem. Złapała moje jeszcze ciut mokre od wody policzku, złapałem ją w biodrach i przysunąłem bliżej mnie. Wsunęła swoją zgrabną, małą dłoń w moje mokre włosy, po czym rozchyliła lekko usta, przez co pocałunek był bardziej namiętny. Kiedy już się wczułem, ona akurat musiała się odsunąć. Poprawiła bluzkę, i włosy po czym zaczęła się tłumaczyć.
- Nie chcę, żebyś myślał,że przyszłam tu dlatego, że mi zależy...
- A tak nie jest? - przerwałem jej. Odchrząknęła zakłopotana, i usiadła na białą lekko poniszczoną kanapę.
- Jest.. w pewnym sensie.. mam takie dni, w których tak Cię nie znoszę, że po prostu... - zaśmiałem się pod nosem. - A są też dni takie, kiedy tęsknie za Tobą. Za twoim narzucaniem się, i staraniem się o mnie. - uśmiechnęła się.
- Więc, bądźmy razem. - podszedłem nieco bliżej niej.
- Nie Harry.. nie teraz, jeszcze nie. Nie jestem pewna, uczuć co do Ciebie. - podgryzła wargę. Rany, ja jej pragnę [...].
- Czyli przyszłaś tu tylko po to, aby się ze mną całować, żebyś nie czuła się czasem winna? To trochę chamskie. - odparłem.
- Wiem Harry, ale ja nie wiem.. - złapała się za czoło.
- Dobra, okej.. nie ważne. Ważne jest to, że zawsze będę na Ciebie czekał. - uśmiechnąłem się do Ness.
Zostajesz na noc u Lou? - zapytalem.
- Nie jestem już z nim. - spoglądnęła na mnie.
- Jak to nie jesteś?
- Nie chciałam być z kimś tylko dlatego, że podoba mi się z wyglądu. Źle się z tym czułam, a chciałam mieć.. po prostu ładnego chłopaka. - zarumieniła się. - Lece Hazz, dzięki za rozmowę. - wstała z kanapy, kierując się do drzwi. Zrobiłem to samo. Uśmiechnęła się do mnie łagodnie jeszcze raz. - Zadzwonisz? - zapytała.
- Obiecuję Ci. A mogę Cię przytulić? - zapytałem , opierając się o ścianę.
- Możesz mnie nawet pocałować. Ale ostatni raz, i ma być krótko, bo jeszcze za tęsknie. A nie chcę... - Tak więc, podszedłem z powrotem do drobnej dziewczyny, i skradłem z jej drobnych ust, mały pocałunek.
- Pa Harry. - zaśmiała się.
- Pa mała. - złapałem się za kark, po chwili zamykając drzwi.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Krótki ale macie.:)x komentujecie, cieszy mnie to! ♥ tak dalej.:)))))

4 komentarze: