Film już prawie się kończył, osobiście zostałem nie wzruszony. Niall jednak, płakał jak panienka, wydawało mi się to nienormalnie śmieszne, jednak chłopak był słodki. W każdy ckliwy lub romantyczny moment, przytulał mnie bardziej. Wstydził się tego, że się rozkleił. Jednak dla mnie to jak najbardziej normalne, mi też podczas paru momentów, zakręciła się łza w oku.
Dobiegł koniec filmu, zrzuciłem chłopaka z kolan i sięgnąłem po laptopa. Chłopak usiadł koło mnie, przyglądając się. Włączając przeglądarkę, pojawiła się reklama: "Szukam gitarzysty klasycznego, do grania w klubie Eden. Zainteresowani pisać pod numer- xxxxxxxxx "
- Ejj, cofnij Hazz. - poprosił Niall, dobierając się do myszki. Złapał swój telefon i, szybko wpisał numer telefonu.
- Przecież ty nie grasz, ani nie śpiewasz. - stwierdziłem po chwili.
- W tak się składa, że gram i śpiewam już od dobrych 5 lat, Harry. - uśmeichnął się.
- Czemu nie mówiłeś?
- Nie pytałeś. Spróbuję tam swoich sił, może akurat się uda? - zapytał, uśmiechając się.
- Mam nadzieję, będę chodził z Tobą na wszystkie koncerty. - ucałowałem jego policzek. - No, na co czekasz? Dzwoń! - poklepałem go po ramieniu, po czym podałem mu komórkę.
Niall wykręcił numer.
- Ehm, Dzień Dobry, ja w sprawie ogłoszenia w internecie, szuka Pan gitarzysty, tak? Czy to nadal aktualne? [...] Oo, to świetnie! Trzeba przejść jakieś przesłuchanie, lub coś podobnego? [...] Mhm, dobrze. - Niall przytaknął i nabazgrał coś na kartce. - Mniej więcej o jakiej godzinie? [...] Gitara, będzie na miejscu? [...] Ah, tak... rozumiem. Pojawię się jutro, dziękuję bardzo. Do zobaczenia. - odłożył słuchawkę.
- I co? - zapytałem, po chwili.
- Mam być tam jutro o 16:00, jednak gitarę trzeba mieć swoją. - powiedział zasmucony. - Nie wiem, skąd ją wytrzasnę. Chwilę się nad tym zastanawiałem, stwierdziłem, że to dobry pomysł. Czego nie robi się, dla ukochanej osoby?
- Kupię Ci tą gitarę. Ale obiecaj mi, że będzie grał mi co wieczór. - złapałem jego dłoń.
- Harry, nie. - zaprzeczył od razu. - Absolutnie, nie.. w ogóle zero gadania o tym. Nie wydasz na gitarę tyle kasy. - odparł, wstając do kuchni. - Pożyczę kasę. - uśmiechnął się.
- Nie, nie pożyczysz. Kupię Ci ją, Niall nie kupiłem, ani nie zrobiłem dla Ciebie nic dobrego przez cały nasz związek. Więc, prooooooooszę. - wstałem i, przytuliłem go mocno, opierając brodę o jego ramię.
- Będę Ci bardzo wdzięczny Hazz. Dziękuję Cię, oddam Ci kasę jak najszybciej. - pocałował mnie czule, przytulając na dodatek.
- No i, tak ma być. - pocałowałem go drugi raz, mocniej. - Jest już późno. Chodź spać. - złapałem go za rękę, ciągnąc do pokoju.
- Ale, ja jestem głodny. - zaśmiał się.
- Trudno, dziś się odchudzisz. - odparłem, śmiejąc się.
- Może tę? - zapytał, biorąc jedną z gitar do ręki.
- Jest świetna! Najlepsza. Jaka cena? - Niall odwrócił gitarę po czym zaraz ją odłożył.
- Za droga. - stwierdził po chwili.
- Ja o tym, zadecyduję kochanie. - uśmiechnąłem się, biorać gitarę ponownie. - Wcale, nie aż tak droga. Weźmiemy ją. - podszedłem z nią do kasy.
- 240$, poproszę. - kasjerka uśmiechnęła się. - Proszę sobie wybrać futerał, jest gratis. - odparła.
- Niall, wybierz futerał. - chłopak złapał pierwszy lepszy, idac z nim do kasy. - Dziękujemy i zapraszamy ponownie! - zawołała sprzedawczyni.
- Do widzenia. - odparłem, dając Niallowi gitarę, po czym złapałem go za rekę.
- Harry, bardzo Ci dziękuję! Jest cudowna! - odparł, całując mnie.
- Ciszę się, a teraz jedziemy na Casting! - zaśmiałem się, otwierając Niallowi drzwi do auta.
Poprosze o koment.:)x
Świetny ; D
OdpowiedzUsuńZawaliste
OdpowiedzUsuń